Tajsonek i jego nowy domek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Śro paź 16, 2013 8:28 Re: Tajsonek i jego nowy domek

Tak Marley to Border Collie :)
Z Tajsonkiem na razie problemów brak. Ma czasem małe furie i napady gryzienia, ale to pewno przez wychodzące ząbki i chwilowo podwójny rząd kiełków i nie tylko kiełków. Ząbki mu przeszkadzają co widać bo stara się czasem łapkę do mordki wcisnąć i któregoś wyjąć -więc gryzie i gryzie :)
Z Marleyem na razie doskonale się dogadują. Ostatnio nawet pies zaskoczył, że jak weźmie do mordki sznurek czy inny kordonek i będzie z nim biegał po domu to nie ma szans, żeby kot nie ganiał za nim :ryk:
Uwaga psa do tej pory skupiona tylko na nas teraz przeszła na kota, co pozwala psu troszkę się psychicznie zmęczyć w ciągu dnia ( a to mu służy i jest potrzebne). Kot też skupia się głównie na psie- my ewentualnie jesteśmy do głaskania i napełniania michy :lol:

kotek był już dwa razy na wspólnym spacerze z nami i psiakiem - był bardzo dzielny, na szeleczki nie narzekał i to znowu zasługa w dużej mierze psa, bo cały spacer w zasadzie polegał na tym, że pies szedł przodem a kot go gonił i czasu myśleć o szelkach nie miał. Codziennie wychodzimy też na ogródek łapać spadające liście, ćmy, wdrapywać się na drzewa :)
Fajnie jest :ok:

goferek

 
Posty: 25
Od: Pt paź 04, 2013 11:20

Post » Śro paź 16, 2013 9:36 Re: Tajsonek i jego nowy domek

goferek pisze:Tak Marley to Border Collie :)
Z Tajsonkiem na razie problemów brak. Ma czasem małe furie i napady gryzienia, ale to pewno przez wychodzące ząbki i chwilowo podwójny rząd kiełków i nie tylko kiełków. Ząbki mu przeszkadzają co widać bo stara się czasem łapkę do mordki wcisnąć i któregoś wyjąć -więc gryzie i gryzie :)
Z Marleyem na razie doskonale się dogadują. Ostatnio nawet pies zaskoczył, że jak weźmie do mordki sznurek czy inny kordonek i będzie z nim biegał po domu to nie ma szans, żeby kot nie ganiał za nim :ryk:
Uwaga psa do tej pory skupiona tylko na nas teraz przeszła na kota, co pozwala psu troszkę się psychicznie zmęczyć w ciągu dnia ( a to mu służy i jest potrzebne). Kot też skupia się głównie na psie- my ewentualnie jesteśmy do głaskania i napełniania michy :lol:

kotek był już dwa razy na wspólnym spacerze z nami i psiakiem - był bardzo dzielny, na szeleczki nie narzekał i to znowu zasługa w dużej mierze psa, bo cały spacer w zasadzie polegał na tym, że pies szedł przodem a kot go gonił i czasu myśleć o szelkach nie miał. Codziennie wychodzimy też na ogródek łapać spadające liście, ćmy, wdrapywać się na drzewa :)
Fajnie jest :ok:


Znaczy role zostały podzielone :mrgreen:

Super, że po Ginger nie zraziliście się do kociaków i daliście ciepło Tajsonkowi ;) Tacy ludzie, jak Wy dają nadzieję... ;)
Ja żałuję, że z moim nie miałam czasu do ogrodu jesienią wychodzić. Bo Z naszej dwójki to Cynamon jest bardziej śmiały. Wanilia jest raczej kotem domowym. Panikarą, jeśli chodzi o jakiekolwiek wyjście za próg własnej chaty...

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 16, 2013 19:17 Re: Tajsonek i jego nowy domek

:piwa:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław


Post » Czw paź 24, 2013 19:22 Re: Tajsonek i jego nowy domek

Cio tam u Tajsonka? Jakieś wieści i fotencje by się przydały :)

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 24, 2013 22:18 Re: Tajsonek i jego nowy domek

No właśnie co tam u diabełka słychać??

Modliszka1412

 
Posty: 120
Od: Pt paź 04, 2013 11:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 30, 2013 11:45 Re: Tajsonek i jego nowy domek

Dziękujemy, ze tu zaglądacie :)
U Tajsonka wszystko w najlepszym porządku.
Mamy już ząbki stałe, choć przez kilka dni męczyło nas strasznie podwójne uzębienie. Wszystkie niepotrzebne na szczęście już wypadły. Jesteśmy już po pierwszym szczepieniu :)
Tajson z Marleyem rozumieją się coraz lepiej. Wspólny wieczorny spacer to już w zasadzie reguła. Do tego regułą stało się dobijanie się do drzwi,żeby wyjść na zewnątrz. Zaliczyliśmy już także pierwsza ucieczkę z domu :P Na szczęście tylko do ogródka, ale myślę,że prędzej czy później znów zwieje :)
Ostatnio jedynym problemem stało się intensywne gryzienie i drapanie podczas zabawy.
Czy kota da się jakoś"dyscyplinować" jeśli chodzi o takie zachowania.Nie mam doświadczeń z kotowatymi :P
A psie metody się tu nie sprawdzają :)

goferek

 
Posty: 25
Od: Pt paź 04, 2013 11:20

Post » Śro paź 30, 2013 12:01 Re: Tajsonek i jego nowy domek

goferek pisze: Zaliczyliśmy już także pierwsza ucieczkę z domu :P Na szczęście tylko do ogródka, ale myślę,że prędzej czy później znów zwieje :)


Dla kotów zwykle domowych takie ucieczki są bardzo niebezpieczne. ;( Uważajcie na niego i pilnujcie go, bo jeszcze młody jest, żeby jakiejś głupoty nie zrobił :(

goferek pisze:Ostatnio jedynym problemem stało się intensywne gryzienie i drapanie podczas zabawy. Czy kota da się jakoś"dyscyplinować" jeśli chodzi o takie zachowania.Nie mam doświadczeń z kotowatymi :P
A psie metody się tu nie sprawdzają :)


Przede wszystkim nie baw się z kotem gołą dłonią. Staraj się bawić z nim zabawkami (wędki, piłeczki, patyczki - takie bez ostrych końców, np z piórkami). Jeśli pomimo to atakuje rękę, to albo wynieś go z pokoju i zostaw na chwilę samego w zamkniętym pomieszczeniu (łazienka, inny pokój), albo w najlepszym razie przerwij zabawę i stanowczo "olewaj" kota przez kilka minut, po czym wróć do zabawy z nim. Mądre kocię powinno skojarzyć, ze gryzienie wywołuje koniec zabawy ;)

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 30, 2013 12:03 Re: Tajsonek i jego nowy domek

Pani kierowniczko, takie jest prawo natury - maly kot grapie i dyzie... tfu! Drapie i gryzie. Z czasem sie cywilizuje, trzeba sygnalizowac, ze nas to boli i sie nie podoba, ale to trwa... U mojego (ktory jak juz drapal i gryzl to naprawde z dzikim zaangazowaniem) trwalo ze 3 lata (!) zanim do niego jakos dotarlo, ze dla nas to nie jest taka fajna zabawa jak dla niego, choc mysle, ze wiekszosci da rade jakos wczesniej przetlumaczyc...

Mowilem ci, ze UGRYZLEM kiedys kota, gdy stanowczo przesadzil z taka "zabawa". W kark, calkiem solidnie, zeby poczul ze boli (i jeszcze potarmosilem). Bardzo byl zdumiony i urazony, ze jego tez gryza, ale jakby zrozumial, ze gryzienie (mnie) to srednio oplacalny interes i w efekcie bylem gryziony/drapany duzo rzadziej niz zona. (Czyli tak 2-3 razy w tygodniu, a nie codziennie).
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4820
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 30, 2013 12:56 Re: Tajsonek i jego nowy domek

Sarah DeMonique pisze:
goferek pisze: Zaliczyliśmy już także pierwsza ucieczkę z domu :P Na szczęście tylko do ogródka, ale myślę,że prędzej czy później znów zwieje :)


Dla kotów zwykle domowych takie ucieczki są bardzo niebezpieczne. ;( Uważajcie na niego i pilnujcie go, bo jeszcze młody jest, żeby jakiejś głupoty nie zrobił :(


Pilnujemy,pilnujemy, ale sekunda nieuwagi, otwarte na chwilkę okno i już go nie było :) Co to dla niego pierwsze piętro i fajna rynna do pomocy.
Na szczęście Tajson dosyć dobrze zna już teren dookoła domu więc mam nadzieję, ze gdyby ucieczka się powtórzyła to znajdę go w jednej z ulubionych skrytek w ogrodzie.

Lifter pisze:Pani kierowniczko, takie jest prawo natury - mały kot grapie i dyzie... tfu! Drapie i gryzie.

:lol: Wiem, wiem :) Ale ta wiedza nie powoduje, że moje cierpienie jest mniejsze :ryk:

Jak już piałam psia natura jest mi bliższa. Mój pies musi mieć świetną rozrywkę kiedy patrzy na mnie jak mówię do kota " nie gryź!!" czy "nie wolno", a ten ma mnie w nosie :P

goferek

 
Posty: 25
Od: Pt paź 04, 2013 11:20

Post » Śro paź 30, 2013 13:48 Re: Tajsonek i jego nowy domek

To trzeba np. wrzasnac, zeby skojarzyl negatywny bodziec, przerwac zabawe, ignorowac kota przez np. pol godziny (gora) - zeby w koncu zalapal, ze taka zabawa konczy sie brakiem zabawy.

Kot nie uznaje twoich rozkazow, bo czuje sie - co najmniej - tobie rowny. Pies sie podporzadkowuje, jako zwierze stadne, kot nie. Ale moze skojarzyc, ze mu sie takie zachowanie nie oplaca.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4820
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław


Post » Czw lis 07, 2013 8:23 Re: Tajsonek i jego nowy domek

fffooooooootttttkkkkkkkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii poproszę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 07, 2013 11:32 Re: Tajsonek i jego nowy domek

Cóż za koci przystojniak :love:

Też mam w domu drapiąco-gryzącego terrorystę :wink: U nas to wynik zbyt wczesnego oddzielenia od matki i rodzeństwa (a tak przynajmniej wyczytałam)/ Zrobić się nic nie dało bo rodzeństwo zostało zagryzione, a matka zaginęła :( Metody oduczania opisane tu przez Sarah i Lifera u nas działają częściowo, bo to inteligentny kot jest i szybko "łapie" pewne rzeczy, ale czasem po prostu nie może sobie odmówić porządnego dziaba :roll:

I jeszcze taka osobista petycja z mojej strony... więcej Marleya!!! :mrgreen: Ja psiarą od urodzenia jestem, a BC to moja absolutnie ukochana rasa.
Obrazek

Carolina84

 
Posty: 86
Od: Śro wrz 11, 2013 23:20
Lokalizacja: małopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 55 gości