Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Diego

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw paź 24, 2013 14:01 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

:smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3:
Przemyślany atak na Dużą :wink:

Dzieciak jeszcze z niej. Wszystko kojarzy z zabawą, oj Miluś, Miluś :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw paź 24, 2013 14:21 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Piękna i barwna opowieść Agnes. :D
Koty to udomowieni drapieżcy. Małe "Predatory". Chińczycy mają przysłowie "Kot, to tygrys chowany w domu". I jako takie mają w sobie nieprzebrane pokłady dzikości i miłości. Coś jakby Cage w "Dzikości serca".
Dlatego zarówno nagły napad jak i rozdzierający wrzask na dachu są zupełnie normalne. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw paź 24, 2013 16:34 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

A dziękuje, dziękuje

tak mnie coś natchnęło po skoku adrenaliny z rańca.


Słuchajcie tak siedze sobie i myśle o prezentach na świeta (wiem wiem jeszcze daleko ale mam zgryza) i wiecie co mi przyszło do głowy? że za Chiny świata nie wyobrażam sobie że moja choinka przeżyje ....

Wasze przeżywają? jakieś wskazówki? Od kilku lat praktykuje żywą choinkę z ekologicznymi (słomkowimi) ozdobami ...ale łańcuchy i lampki też są (już nie ekologiczne :P). Bardzo będe ją kusić taką choiną?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Czw paź 24, 2013 16:39 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

taaa coś mi sie tak własnie wydawało że Mila kombinuje...i wymbinowała

Zeżarła naszego kalafiora na obiad :(

na otarcie łez... http://joemonster.org/art/25227/30_najs ... u_zwierzat
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Czw paź 24, 2013 16:45 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Hm, Luna ma choinkę głęboko w dupeczce. Czasem popuka w jakąś nisko zawieszoną bombkę, ale bardzo leciutko. A już dwie choinki mamy za sobą, obie przeżyły, ani jedna bombka nie stłuczona.
Z kolei niebieski ruseczek mojej koleżanki mimo ponad 10 lat na karku co roku rzuca się z impetem na choinkę, która z łomotem upada na ziemię. Tak kilka razy. Że też im się chce ją nadal podnosić... :D

Na pewno uważaj z łańcuchami (takimi: http://a.pl/zdjecie-560654/arpex-lancuc ... m-Product2) i anielskimi włosami - jak kot takie coś połknie, to może być katastrofa. Lepsze byłyby łańcuchy papierowe, tak na przykład.

Hahahaha, kalafiora zeżarła. No proszę, jakie upodobania kulinarne! A kot to niby taki mięsożerca :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw paź 24, 2013 16:57 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Zeżarła naszego kalafiora na obiad.
Wyjedzcie jej w zamian wątrobę. Przecież przyniosła ogień... :ryk:
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Choinkę doradzam małą, półmetrową, gotową - z pięcioma lampkami i paroma bombkami - kupioną w markecie za grosiki. Taką na stół. Mam za sobą dwa razy Święta z jednym kotem i jedne z dwoma. Teraz będą z trzema.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw paź 24, 2013 17:01 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Villenie Sugerujesz że :
1. taka "bidna" choinka jej nie zaciekawi
2. nie będzie mi szkoda tej i wyłożyć kasę na druga?

A wiesz, że właśnie kilka minut wcześniej będąc w kuchni i oglądając nieszczęsne resztki kalafiora pomyślałam że zrobie jutro na obiad wątróbkę? :ryk:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Czw paź 24, 2013 18:30 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Mięsko, wędlinkę, kiełbaskę - rozumiem. Kalafior 8O Mila poszalałaś ? :ryk:


U nas choinka zawsze miała "wzięcie". Pacanie bombek i łańcuchów. Czasem próba obgryzania. Takie akcje sporadycznie zdarzały się.
Od trzech lat zawsze jest żywe drzewko i jakoś ono nie jest atakowane. Jest ciekawość obwąchiwanie bez jedzenia, gryzienia, wspinania i innych ekscesów.

Koty różnie reagują na choinkę, znam i takie co się na nią wspinają 8O

Za to moja psina na pierwszą swoją gwiazdkę zrobiła hece :roll: Miała wtedy zaledwie 3,5 miesiąca.
Bardzo ciekawiło ja załączanie lampek. Pewnie coś jej w nich nie pasowało... załapała do czego służy kabelek i wpadła na pomysł żeby wyłączyć to "cóś". Po wieczerzy podleciała do choinki i przegryzła kabelek od lampek :evil:
Był pisk, jęzor na wierzchu i biegania jak torpeda przez całą długość mieszkania tam i z powrotem.
Psinka cała, choinka z małym wybrakiem :ryk: Cel uświęca środki :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw paź 24, 2013 19:13 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

W kwesti choinki - raczej punkt drugi - i mniej sprzątania. Naprawdę. One z upodobaniem tłuką ozdoby i się wspinają. Żrą "anielskie włosy", wywlekają "łancuchy" gdzieś tam. Prezenty wydzierają z toreb. To lepsze o stokroć od wędek i myszy na gumce. Święta to raj dla kotów domowych - coś się dzieje, ludzie są, w kuchni tyle ciekawostek...
"Chłopaki! Na "trzy" wsadzamy łapy do patelni! A potem do zupy! Sałatki już próbowałeś? Z majonezem jest. Widziałem w lodówce rybę w galarecie! Dajcie znać jak podadzą na stół! Sardynki som! I śledzie!"
"A ser jest???"
"Ty Odi zawsze byłeś dziwak - jest ser. Strasznie śmierdzący..."
"Mniam!"
"I niech Duży zadba o kuwetę - będzie duży ruch."
Uprzedzam, potrafią nagle i niespodziewanie przybyć na stół wigilijny wprost z parapetu. Karp miał spore wzięcie.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wątróbka... Takie dalekie skojarzenie... Macie na podorędziu sępa?
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt paź 25, 2013 13:09 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Basia ona się wdała w swoich duzych... my uwielbiamy kalafior :)

Właśnie musiałam sćiągnąc doniczki z parapetu bo Mila zaczeła łapać muchę. Najlepsze jest to że my mamy naprawde wąskie parapety. Ledwo doniczka od storczyka się mieści.

CO do świąt.... obawiam sie najbardziej lapmek... jak wiecie Mila upodobala sobie wszelakiego rodzaju kable i kabelki. Najlepsze są póki co te od laptopa....

Villen... Kolacja Wigilijna u teściów więc nie grozi nam wsadzanie łapek do majonezu :)
Wszelkie specjały w naszym domku bedą owszem ale pilnie strzeżone :)

Co do sępa.... a no plątał by się taki jeden mały.....łaciaty....
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pt paź 25, 2013 17:48 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Dla kota żaden parapet nie jest za wąski :D

Zwłaszcza dla łaciatego sępa :ryk:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob paź 26, 2013 6:05 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob paź 26, 2013 10:09 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Jaki uroczy filmik! Czy ona tam mruczy? :1luvu:
Wyładniała panienka! I jeszcze łapkę podaje! <3

(edit był bo literówka :D)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob paź 26, 2013 12:32 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Tak, Mila tak mruczy :)

Poluje żeby nagrać filmik jak się będzie bawić i może uda mi się wieczorny traktor nagrać :)

Ona podaje łapkę ale też łapkami zatrzymuje ręce ludzia co by przypadkiem nie uciec z przysmakiem :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob paź 26, 2013 12:36 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro"

Ach, no tak, bo jak to, uciekać kotu z przysmakiem :D zwłaszcza takiemu traktorkowi :1luvu:
Super byłby taki filmik z bawiącą się Milką, ale ciężko złapać moment :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 19 gości