Mięsko, wędlinkę, kiełbaskę -  rozumiem. Kalafior  

  Mila poszalałaś ?  
 
 U nas choinka zawsze miała "wzięcie". Pacanie bombek i łańcuchów. Czasem próba obgryzania. Takie akcje sporadycznie zdarzały się.
Od trzech lat zawsze jest żywe drzewko i jakoś ono nie jest atakowane. Jest ciekawość obwąchiwanie bez jedzenia, gryzienia, wspinania i innych ekscesów. 
Koty różnie reagują na choinkę, znam i takie co się na nią wspinają  
 
 Za to moja psina na pierwszą swoją gwiazdkę zrobiła hece  

  Miała wtedy zaledwie 3,5 miesiąca.
Bardzo ciekawiło ja załączanie lampek. Pewnie coś jej w nich nie pasowało... załapała do czego służy kabelek i wpadła na pomysł żeby wyłączyć to "cóś". Po wieczerzy podleciała do choinki i przegryzła kabelek od lampek  
 
 Był pisk, jęzor na wierzchu i biegania jak torpeda przez całą długość mieszkania tam i z powrotem.
Psinka cała, choinka z małym wybrakiem  

  Cel uświęca środki  
