Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 24, 2013 6:47 Re: Opowieści Mopika

Jest gorzej. Rano pol porcji mokrej i tylko skubnal miesa. Moze dlatego, ze ten kawalek jakis mi sie podejrzany wydal (nadpsuty?) ale......... jak juz na sterydach nie chce miesa jesc :strach: :strach: :strach:
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4858
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 24, 2013 9:07 Re: Opowieści Mopika

Jak pisałam: steryd nie leczy tylko maskuje objawy. Podawanie sterydów i nie robienie nic więcej to zwykle tylko tracenie cennego czasu na leczenie :-( czasami steryd kopnie organizm do roboty, ale to kwestia kilku dawek a nie podawania tygodniami. Tyle, że taki ciągły steryd daje opiekunowi poczucie, że jest lepiej (mi tak Mokate traktowali - wtedy jeszcze myślałam, że jak ktoś jest lek. wet., to się zna - jak widać dyplom o niczym jeszcze nie świadczy).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw paź 24, 2013 9:59 Re: Opowieści Mopika

No ale co robic - ciac? A co bedzie jak pochlastaja kota a nie bedzie lepiej? Z drugiej strony chyba juz wiem tez, co bedzie jak nie pochlastaja, bo wtedy na pewno nie bedzie lepiej. :/
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4858
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 24, 2013 10:37 Re: Opowieści Mopika

Niekoniecznie chlastać trzeba - widocznie diagnostyka albo wyciąganie wniosków szwankuje. Otwarcie kota to ostateczność (aczkolwiek czasami dopiero pogrzebanie we wnętrznościach ukazywało wrośnięty w jelito kawałek anielskiego włosa czy nitkę).

Oby do wtorku - skoro tamten wet taki dobry, to może da radę połączyć wszystkie wyniki i fakty z życia kota i w końcu postawi konkretną diagnozę - jednoznaczną i trzymającą się kupy.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw paź 24, 2013 11:15 Re: Opowieści Mopika

Chocby to nawet byl koci House, to i tak przeciez nie wymysli cudowego leku, a co najwyzej powie co mu konkretnie jest - a choroby autoimmunologiczne nie leczy sie podawaniem aspiryny, niestety. Tyle, ze np. tego, ze winna jest sledziona akurat NIE DA sie zdiagnozowac, nie ma na to testow. Mozna tylko spekulowac, czasem USG potwierdzi, ze "faktycznie wyglada jakos podejrzanie" ale u Mopika USG nie wykazalo zadnych zmian w jej obrebie.

Czyli - randka w ciemno. "Ciachniemy i sie zobaczy".

Ide do niego juz raczej juz tylko po to, zeby moc sobie powiedziec "zrobilem wszystko, co moglem". :cry: Mam dola jak szyb kopalni, szczerze mowiac.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4858
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 24, 2013 12:30 Re: Opowieści Mopika

Chorób autoimmunologicznych jest multum i leczy się je różnie (zakładając, że Mopik takową ma). Czasami weci robią badania, ale nie do końca wiążą fakty - może temu akurat się uda. Uparłeś się na tę śledzionę lub chorobę autoimmunoloiczną, a to może być coś zupełnie innego. Daj gościowi szansę. Czasami bardzo małe coś wiele zmienia - przeczytaj to dokładnie i wyciągnij wnioski (to klinika Magnolki, tylko nie jej wet prowadząca /bo tam nie rzucają raz do jednego, raz do drugiego tylko zwierzak ma swojego lekarza prowadzącego i inny ogląda tylko w nagłych wypadkach/ tylko inny). Więc nie miej doła tylko nadzieję, że w końcu ktoś powie, co jest.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt paź 25, 2013 12:35 Re: Opowieści Mopika

A poki co coraz gorzej - w srode zjadl tak powiedzmy 65% tego, co zwykle, wczoraj (glownie z rana) 30%, dzis ledwo tknal mokrej i w ogole nie chcial miesa. Wizyta u weta -kroplowka, bo prawdopodobnie (!) jest to zatrucie organizmu kreatynina i/lub mocznikiem. Czemu prawdopodobnie? No coz, bylem rano tak rozbity i skolowanay (od kilku dni spie po 2-4 godziny - za duzo rozmaitych stresow naraz...), ze jakos nie wpadlem by powiedziec "no ale zrobmy moze wyniki krwi w takim razie". Ale w sumie nic straconego, bo jutro tez jade i w sumie caly tydzien tez. :/

Kot przyjechal z wielka bulwa na plecach (nie wiem ale wlali w niego co najmniej szklanke jesli nie dwie - pol butelki - kroplowki) ale w calkiem dobrym nastroju.

Z lepszych wiesci - cukrzycy nie stwierdzono, a poniewaz Mopik ze tak powiem oddal spora probke moczu na stol, to od razu zrobiono analize i w sumie wypadla zadziwiajaco dobrze - zadnych osadow, struwitow, piasku (!), zmetnien, odpowiednia gestosc (i to blisko dolnej, a nie gornej normy!), PH - 6 itd. Jest tam nieco leukocytow i odrobinka bialka, ale ponoc w ilosciach nie budzacych obaw.

No to skad ten mocznik i keratyna wysokie?

Ba.

W kazdym razie wrocilem w lepszym humorze niz wyjechalem, bo szczerze mowiac wyjezdzalem w grobowym. Szczegolnie ze w nocy kot - czego praktycznie nigdy nie robi - zamiast spac w nogach to w nocy przylazl, uwalil sie obok mnie, przytulil sie i mruczal, co wygladalo jakby sie zegnal ze mna, albo co... I od 4 do 5 rano lezalem skrecony w paragraf na samej krawedzi lozka, z za przeproszeniem gola dupa (bo koldre mi dran zabral jak pomiedzy nas wlazl), z kotem u drugiego boku. Nie zaluje.

W ogole gdyby nie ten brak apetytu, to powiedzialbym, ze jest zdrow jak ryba - lazi, lasi sie, mruczy, myje...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4858
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 25, 2013 12:46 Re: Opowieści Mopika

Jak kot się klei do człowieka, to są dwie opcje (sprawdzone):
- zimno mu,
- potrzebuje pomocy (bardzo mu źle).

Magnolka jak jest zdrowa, to ma mnie gdzieś... a jak jest chora, to mruczy i śpi przyklejona do mnie. Mokate i Norbi tak samo robili. Więc chyba coś w tym jest.

Wysoki mocznik i kreatynina = nerki nie działają prawidłowo. Mocznik powoduje mdłości -> brak apetytu. Skoro nie je, a nie ma anemii, to kroplówka powinna poprawić sytuację (nawodni się, a tym samym trochę metabolitów wypłucze). Tylko co dalej?


Właśnie znajoma mi napisała - złe wieści: za późno dotarła do dobrego weta (poprzedni czekał i wróżył) - teraz już można było tylko biedakowi skrócić cierpienia. Tak właśnie się kończy "dajmy i zobaczmy - może pomoże, bo nie wiem, co to, ale być może".

Jeśli czytałeś link, to widziałeś, jak 3 konsultujących się wetów faszerowało kota lekami na chorobę, której nie miał, bo nawet RTG do porządku nie zrobili (dlatego właśnie dawno temu zachęcałam, żebyś choć do tej kliniki do lek.wet. Wojtyczki choć przedzwonił albo dr Neski); ostatnio widziałam ich opinię po przesłaniu wyników mailem od innych wetów - jeśli ktoś ma daleko, to choć tyle robią (czyt. analizują wyniki i wyciągają wnioski za innych). Mam nadzieję, że ten gość, do którego masz iść we wtorek jest naprawdę dobry i że nie usłyszysz "Panie, to trzeba było miesiąc temu przyjść, bo teraz to..." - choroby nieodpowiednio leczone czasami postępują szybciej niż w ogóle nieleczone.

Kciuki potrzymam :ok: :ok: :ok: żeby Mopik dał radę :ok: :ok: :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt paź 25, 2013 12:57 Re: Opowieści Mopika

Ponoc Hilldebrand to taki "zwierzecy House".

Zobaczymy.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4858
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 25, 2013 13:08 Re: Opowieści Mopika

Ja niestety nie pomogę, nie doradzę, ale bardzo mocno trzymam za Mopika - niech chłop wytrzyma i wyzdrowieje. Przykro się robi, jak się to wszystko czyta. Walcz Mopiku! Oboje walczcie. Trzymam kciuki za wizytę we wtorek.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt paź 25, 2013 17:55 Re: Opowieści Mopika

Po kroplowce - wladowali mu pol butelki czyli pewnie ze szklanke albo i wiecej - biedak wygladal jak wielblad z przesunietym garbem, bo to bylo podskornie przeciez. Nadal ma jeszcze taka nieco widoczna "gule" ale faktycznie czuje sie lepiej - zjadl pol saszetki mokrego i poskubal suche, a licze ze doje jeszcze druga polowke saszetki. Zawsze cos.

Siurek tez juz byl po kroplowce, dosc spory.

Jutro nastepna. Biedne kocisko. Ale ciesze sie tym, ze czuje sie lepiej, cieszmy sie chwilami.

Ale jednak wiecej nie zjadl i chyba znowu troszke jest "klapniety".
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4858
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 26, 2013 13:38 Re: Opowieści Mopika

Dzis apetyt kiepski bardzo - rano pare ziarenek suchej, po sporej kroplowce tak 1/4 saszetki mokrego.
Do tego - niestety juz po powrocie od lekarza - zauwazylem, ze na lewym biodrze ma taki lysy placek, a skora na nim jest inna niz obok - jakis nalot - liszaj czy grzybica? Zmiany skorne po sterydach? Cholera wie.

U lekarza po raz pierwszy wyszedl ze swego zwyklego stanu totalnego paralizu - zaczal obwachiwac stol i nafuczal na wetke, jak mu manipulowala przy igle od kroplowki.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4858
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 26, 2013 13:46 Re: Opowieści Mopika

Ostatnimi czasy mam stres jak tu zaglądam :-( sterydy obniżają odporność, a wtedy grzybica łatwo łapie (jakieś 90% futrzaków ma zarodniki grzybów, ale nie chorują, bo organizm trzyma to za mordę; jak odporność spada, to chorują). Może też być łysienie ze stresu albo wylizanie futra do zera w miejscu, gdzie go boli (wtedy skóra bywa przesuszona i wygląda jak nalot). Bez podniesienia odporności to grzybicy nie wyleczysz (a często weci "lecząc" katują wątrobę ketokonazolem). Sterydy obniżają odporność. Jeśli to tło nerwowe, to zamiast sterydu zdecydowanie lepszy behawiorysta lub wręcz zoopsycholog. Jeśli ból, to leczenie przyczyny (nerki bolą - i to mocno).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob paź 26, 2013 14:03 Re: Opowieści Mopika

A co ja mam mowic, gdy siadam napisac kolejny dolujacy komunikat? :(

Z tym plackiem o tyle dziwne, ze jak chcialem pokazac zonie, to nie moglem go znalezc, za to macajac kota wyczulem jakis guzek (jak maly groszek) czy cos, pod skora. Ale sprawdzic co to nie moglem, bo kot stracil cierpliwosc. Za przeproszeniem - ocipiec mozna...

W ogole biedny jest, bo dostal kroplowki w bok po obu stronach i teraz wyglada jak ciezarna kotka, ciezko mu sie wygodnie polozyc, wiec nie moze sobie miejsca znalezc, teraz lezy w sloncu w pozie sfinksa.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4858
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 26, 2013 15:04 Re: Opowieści Mopika

Kolejna kroplówka jak poprzednia się jeszcze nie wchłonęła? :strach: :strach: :strach: Czy jedna naraz tylko podzielili na pół?

Guzek, którego wyczułeś, może być efektem kroplówki - coś się jeszcze nie wchłonęło, ale lepiej powiedz o tym wetowi.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 52 gości