Dziewczyny, dzięki za chęć pomocy finansowej przy testach burasi
Jak rozmawiałam z Panią Doktor o powtórzeniu testu, to planowałyśmy powtórzenie za miesiąc właśnie PCRem, nie paskowym. Do tego "za miesiąc" jest trochę czasu, i tak myślę że jeśli chciałabyś Aniu wiedzieć jak się mają sprawy w stadku, to skoro Agatka miałaby być złapana, to może ją by przetestować ze składkowych środków? Chyba to będzie większa wiedza na temat tego czego się można spodziewać po pozostałych maluchach... A ja z tym PCRem w przyszłym miesiącu sobie mam nadzieję poradzę jak nie nastąpią jakieś niespodziewane okoliczności

A co u samej burasi: trochę jej przykro z powodu zamknięcia w jednym pomieszczeniu, w dodatku z ograniczonym dostępem do człowieka (zwłaszcza że człowiek jest bardzo dużo w pracy) i bez żadnego kumpla do zabawy. Poza tym szalejemy (najlepiej jak człowiek patrzy), jemy (ale nie będę jadła byle czego, tacki z rossmana? etttam, Animonda ma być

), obgryzamy nogi

, odkryliśmy że sznurki do rolet oraz firanki fajnie dyndają

(wobec czego je pewnie niedługo zdejmę), i w ogóle jesteśmy normalnym kociakiem
