Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
villemo5 pisze:Dramat dzisiaj był. W akcję ratowania Basi zaangażowani byli TŻ, mama, tata, Bruno i sunia sąsiadów, która szczekała cały czas. Basia weszła na brzózkę i jak ona krzyczała... Musiało ją coś gonić, bo taka była ubłocona, że skończyło się kąpielą w umywalce. Takiej miny, jak wtedy miała, nie widziałam nigdy wcześniej. TŻ wszedł na najdłuższą drabinę, a z niej jeszcze pół metra dalej na cienki czubek drzewa. Krzyk Basi niósł się po okolicy. Basia po przyniesieniu do domu rzuciła się na chrupki. Teraz śpi.
villemo5 pisze:Wiesz zagrożenia wielkiego nie było, bo to było pod domem, ale ten jej krzyk był taki rozdzierający. Ciekawe czemu Basia wbiegła na tę brzózkę. Pewnie znowu durny pies sąsiadówSprytna moja córcia, ale tylko ba drzewko. Ściągnąć ją to był wyczyn.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 129 gości