» Pon paź 21, 2013 10:49
Re: Opowieści Mopika
No i kotek po wizycie.
Wyniki do przewidzenia - po odstawieniu sterydow biale krwinki gwaltowanie poszly w dol ze sterydowych 6mln. (dolna norma 5,5) do 2.9 :/
Wzrosla tez keratynina do 2.7 (gorna norma 1.8 ), z poprzednich 2.3-2.5 - na razie jeszcze "nie ma paniki ale obserwowac trzeba" i w razie czego trzeba bedzie co dwa-trzy dni robic kroplowke, zeby kota nawodnic, bo ponoc za malo pije ciagle.
Mocznik prawie na granicy gornej normy (67.3 przy 70), ale tu wetka twierdzi, ze wynik moze byc zawyzony z powodu, iz wczoraj wymiotowal pare razy wiec mogl sie odwodnic nieco i ze na razie powodow do paniki nie ma, acz naturalnie rowniez "trzeba kontrolowac".
Inne wyniki sa w porzadku, nawet nieco lepsze niz przy poprzednim badaniu, gdy 2 tygodnie bral sterydy.
Zrobilismy tez jonogram, ale wyniki beda za dzien/dwa.
Wetka - inna niz poprzednio - twierdzi, ze warto zrobic te operacje (usuniecie sledziony) - bo lepsze dzialanie z szansa na sukces niz niedzialanie i czekanie "co bedzie" (a wiadomo, ze raczej nic dobrego). Z uwagi na to, ze jedziemy na te cholerna wycieczke za 3 tyg. (ktorej sie niestety nie da odwolac ani przesunac bez utraty wiekszosci wplaconej kasy, a nie ukrywam, ze sporo kosztowala) to wetka uwaza, ze lepiej zrobic ja po naszym powrocie, zeby kot po zabiegu byl w otoczeniu znajomych osob itd. Czyli w sumie gdzies za miesiac. Do tej pory znow bedzie bral sterydy, ale wetka pociesza, ze to jest praktycznie dawka minimalna przy jego masie. (swoja droga kotek nieco sie odpasl - teraz wazy 7.25, a miesia temu 7.05), wiec za bardzo to mu szkodzic nie bedzie.
I to tyle komunikato z frontu mopikowego.
PS. Kot WIEDZIAL, ze idzie do lekarza. Caly ranek spedzil W fotelu (ma tam swoja kryjowke - od dolu plotno jest rozciete i on sobie tam siedzi) i nie zareagowal nawet na stukot plastikowej deski do miesa, co ZAWSZE zwabialo go do kuchni. Do tego nafuczal na mnie gdy probowalem go stamtad eksmitowac. Zwykle w takie dni kot siedzial na balkonie albo lezal pod jego drzwiami w plamie slonecznego swiatla. Dzis nie. Po prostu wiedzial.
Biedne kocisko.

Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.