Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Napiszę krótko, bo muszę coś pilnie zrobić w pracy :roll:

Doktor, który nie widział Słoneczka przez 2 dni powiedział, że jest lepiej. Pokłuł pupę i następna wizyta w niedzielę. Cieszę się, że dzisiejsza wizyta nie jest ostatnia

Do czego to doszło, żeby się cieszyć z wizyty u weta :roll:

Nemi pisze:Napiszę krótko, bo muszę coś pilnie zrobić w pracy Doktor, który nie widział Słoneczka przez 2 dni powiedział, że jest lepiej. Pokłuł pupę i następna wizyta w niedzielę. Cieszę się, że dzisiejsza wizyta nie jest ostatnia Do czego to doszło, żeby się cieszyć z wizyty u weta

My się też cieszymy :mrgreen:

I trzymamy kciuki :ok:

Może on czuje, ze tyle osób mu wysyła pozytywne wibracje i się chłopak nie zamierza poddawać.

morelowa pisze:(...)
Na tym ten granit polega - nie na nieumięjętności wzruszenia się. Właśnie mieć miętkie serce , wiedzieć, że sie będzie jakoś przeżywało, a brać te wszystkie stwory pokręcone i nie jęczeć, że jaka to JA jestem nieszczęśliwa jak coś sie dzieje.

No, właśnie nieprecyzyjnie się wyraziłam. Morelciu, dziękuję ! Właśnie o to mi chodziło - połączenie wielkiej wrażliwości i spokoju ducha, przynajmniej na zewnątrz. O zachowanie równowagi, niezależnie od sytuacji i myślenie o wszystkich. Bycie skałą, opoką, czy jakkolwiek to się nazwie... Stale zaglądam do filozoficznego wątku, żeby nabrać sił

Doktor stawia na wirus nosówki, ze względu na stan oczek Słoneczka. Od dziś zakraplamy je świetlikiem, żeby się nawilżyły. W walce z odleżynami sprawdzają się świetnie pieluchy tetrowe. Jesteśmy bardzo wdzięczni za wibracje i prosimy o więcej :1luvu:

Czy wspominałam, że takie małe, śmieszne coś mieszka u nas w kocim transporterze

Myszka??

Jaki wątek filozoficzny ?

Nemi, ja znów z pytaniem (podobno kto pyta nie błądzi, ale tez nie umiera śmiercią naturalną :roll:

):
czy mogę "wypożyczyć "Ryjka jako niedowidzącego do wątku ślepaczków, aby promował zaprzyjaźniony watek jeżowy oraz skarpetę? W końcu tyż kot, tylko futro mu sie inaczej układa :lol:

Alessandra, Ryjek mieszka w zagrodzie zewnętrznej i teraz już rzadko się pokazuje, a a nie mam dobrych jego zdjęć. Jak go zdybię - schwytam i zrobię zdjęcia

Ale według Pana Doktora, Słoneczko też nie widzi. Nie sprawdzał tego dokładnie, bo powiedział, że to słoneczkowy, najmniejszy problem. Kazał tylko je nawilżać, żeby nie wysychały. Wczoraj zakraplałam pierwszy raz i wydaje mi się, że są o niebo lepsze.

Nie, Morelciu - mieszka mała jeżynka

Nie kłopocz się ze zdjęciami Ryjka-wykorzystam te ze strony Fundacji :wink:

Biedne Słoneczko, jakby mało było mu nieszczęścia to jeszcze i to

Rozumiem,że z tego względu Słoneczko raczej nie powinien być poza Ośrodkiem, lecz będzie rezydentem? Nie wiem, jak ważny jest wzrok u jeży ?
Zatem Słoneczko także przedstawię -chodzi mi po głowie pewien pomysł...

Ktoś tu prosił o pozytywne wibracje?
Proszę bardzo

alessandra pisze:Nie kłopocz się ze zdjęciami Ryjka-wykorzystam te ze strony Fundacji
Biedne Słoneczko, jakby mało było mu nieszczęścia to jeszcze i to Rozumiem,że z tego względu Słoneczko raczej nie powinien być poza Ośrodkiem, lecz będzie rezydentem? Nie wiem, jak ważny jest wzrok u jeży ?

To super. Ale w razie czego postaram się mu zrobić jakieś dodatkowe. Ze wzroku jeż za bardzo nie korzysta, jest zresztą zwierzęciem nocnym. Wykorzystuje głównie węch i słuch. Ryjek został nie dlatego, że jedno oko nie funkcjonuje - znakomicie by sobie bez niego poradził. Sama widziałam jak upolował świerszcza

Został dlatego, że co jakiś czas pojawiają się infekcje w tym oku i wtedy go zakraplamy. Nie wiadomo jak byłoby z nieleczoną infekcją w dziczy. Zresztą on sam chyba zdaje sobie sprawę z tego, że jest niepełnosprawny, bo od furtki trzyma się zawsze z daleka

alessandra pisze:Zatem Słoneczko także przedstawię -chodzi mi po głowie pewien pomysł...

Jeśli chodzi Ci po głowie koty pomagają jeżom i wzajemnie - to spojrzyj też na jeżowe koszyczki w AFN'nie z Krakowa

Erin - chłoniemy, dziękujemy :1luvu:

Przesyłam moc pozytywnych wibracji. Oby z jeżykiem było już tylko lepiej.

A jak mały psi demonek?

Wydaje mi się, że ze Słoneczkiem jest lepiej... ale wolę nie zakładać optymistycznych scenariuszy, żeby się nie zawieść.

Dziś przyjechała jeżynka od Megany - ogromnie dziękuję za transport :1luvu:

Nie wiem kiedy będę mogła wstawić zdjęcia, bo zepsuł mi kabelek (wersja optymistyczna), albo aparat (.... to byłaby już tragedia). Na nowym mieszkańcu skorzystał Słoneczko. Malinka (Mania, o ile Meg się zgodzi) zamieszkała w małej klatce, Słoneczko poszedł do apartamentu

Na jutro zapowiedział się kolejny jeż ... Zołzina :roll:

Demonek ma się dobrze, my z nim gorzej :roll:

M powiedział, że powinien demonek mieć imię "niosący światło"....cokolwiek miał na myśli (M, nie Fifi oczywiście).

Trzymajcie kciuki za Meganowego jeżyka... bo jakiś. taki nieśmiały jest

Musimy te kciuki trzymać już hurtowo jakoś - tyle tych potrzeb

Ale co zrobić - jeżurkom się należy.
Wam też, a co - jeśli macie taką potrzebę :mrgreen:

Jak długo Demonek może być jeszcze demonkowaty? Jest jakiś wiek po którym 'ta rasa' się uspokaja? Bo on malutki jest, nie?

Kciuki za jeżurki przez cały czas :ok:

Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Kto przegląda forum