Kloniki w domach dzięki DT u koteczekanusi :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 17, 2013 20:38 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

Pani zadzwoniła, umówiłam się na kolejny telefon i wizytę w niedzielę.
Jakkolwiek nie wiem, czy pani jednak zniesie fakt, że kot niszczy czy skacze.
Dziś Wtorek miał też PA w postaci pewnego pana lat młodych. Zobaczymy, czy pan się jeszcze odezwie.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt paź 18, 2013 5:33 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

Wtorek, trzymam kciuki. :ok:
Nie zapeszam...
Tylko napiszę, że w sobotę rano poprosiłam, po naszej rozmowie, Grażynko, żeby Masza jako matka pomogła... :twisted:
A wczoraj Maszka pierwszy raz zaczęła się ocierac o moje nogi. Dziś też. Nawet ją dotknęłam jednym palcem. Uskoczyła, ale bez paniki.Lubi mnie? :D

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 6:22 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

Jeszcze słówko o Maszy.
Teraz chodzę do niej dwa razy dziennie. Przypadkowo odkryłam tydzień temu, że gdy robi się jasno, do kanału zlatują się sroki i wyczyszczają kocie miski do zera. Ładny interes... :evil:
Często wracając z zakupów, zaglądałam na dół i dziwiłam się, że o dziesiątej rano zjedzona już porcja dzienna...
Maszka oczywiście najedzona po śniadanku, o obiad się nie martwi. Leży i patrzy na sroki.
Ze srokami nie wygram... Strzelby nie mam. :mrgreen:
Wpadłam na pomysł. Zanoszę trochę jedzenia o piątej. Masza ma dwie godziny ciemności na jedzenie. Resztki niech sobie sroki dojedzą.
Potem idę ok. 17.30 przy okazji spaceru z psem. Wtedy stawiam dużą porcję do rana. Ptaków już o tej porze nie ma.
I tak jest super.
Widzę teraz Maszę za dnia...
Grażynko, miałaś rację. Ona już jest foczką. :ryk:
Opiekun już nie karmi, bo mówi, że gruba. Więc razem przytyli od lata. :mrgreen:
Myślę, że muzycy jej coś też czasem podrzucają, bo jeden mi kiedyś mówił. Ale to niepewne i nie każdego dnia.
Czy brac Maszę na dietę, czy to tak będzie, jak to ze sterylkami, tymi domowymi?
Proszę Was o radę. :)

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 6:36 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

Nie bierz jej na żadną dietę. Musi być tłusta, żeby zimę przetrwać ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 7:55 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

OKI pisze:Nie bierz jej na żadną dietę. Musi być tłusta, żeby zimę przetrwać ;)

Musi być fokowata bo to gwarancja ciepłą w zimie. I musi zacząć wybrzydzać.

U mnie jak nie dam rano to wszystko wydziobują ptaszyska. Sroki, wrony, gołębie...

Jak rude?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt paź 18, 2013 9:12 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

OKI, ASK@, bardzo Wam dziękuję za szybką odpowiedź.
Szczerze mówiąc, na taką odpowiedź czekałam.
Karmienie Maszki to przyjemnośc. :D

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 9:32 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

Ze srokami to koty nie powinny walczyć, bo to paskudne bydlaki są - i naprawdę krzywdę potrafią zrobić tymi dziobami. U mnie sroki przylatują na osłonięty, zadaszony taras, lądują tuż obok kociej budki i bezczelnie wyżerają suche :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 12:30 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

To wszystko jasne.
Ja właśnie odniosłam wrażenie, że Masza czuje przed nimi respekt. Zwłaszcza, że ona jedna, a ich tam stado... :(
Muszę napisac jeszcze parę słów.
Przed chwilę na spacerze z psem rozmawiałam z szefem firmy, przy której jest kanał z kocią kryjówką. Z Tym, który przestał karmic, bo ja karmię i Masza jest gruba.
Arcana Go zna. :mrgreen:
Zrobił się ostatnio miły. Masza się do Niego nie łasi, ale włazi do firmy. Popatrzy , co szef robi i ucieka. Czyli przy otwartych drzwiach. Ale pan jest otwarty i na zimę, jeśli Masza będzie chciała (nie sądzę), jest gotowy wstawic kuwetę.
O karmieniu już też konsultował się (!) z weterynarzem. Na zimę mamy karmic, karmic i karmic.
Tylko nie resztkami z obiadu. :mrgreen:
Masza to ma jednak szczęście... :ryk:

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 12:35 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

No ma :ok:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 12:49 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

To może szef na budkę by się zgodził?
Sroki, wroniska i sójki są bardzo niebezpieczne dla kotów . Dla kocich dzieci (i nie tylko) również. Sama widziałam jak młodą wiewiórkę atakowały i kocia maleńkiego. Odgonią każdego kota od miski i krzywdę jeszcze zrobią. Kiedyś jak Danka była maleńka (miała z 12- 15 m-cy) , dopiero chodząca była,ruszyła w stronę stada wron co w parku, w głębokim śniegu wydziobywały chleb. Normalnie ją zaatakowały odganiając od żarła. Akcja jak w Ptakach była z przelatującymi cholerami nad jej głową i tuptaniem w jej stronę z wrzaskiem. Długo miała obawy by podejść nawet do gołębi. A ja nieźle się nastrachałam.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt paź 18, 2013 13:45 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

Maszka siedzi sobie w zadaszonej części kanału, na styropianie i jak chce ma świetną kryjówkę.
Długi, szeroki kanał wentylacyjny. Tam jest bezpieczna. Tam miała gniazdo z dzieciakami.
I cieplej tam jest, bo podobno przechodzą jakieś przewody centralnego ogrzewania.
A sroki skaczą na dół do misek bardzo niepewnie. Widac, że dużo je to kosztuje. Łapią i uciekają. I tak w kółko. I tylko jak zrobi się jasno, a jeszcze ludzie się nie kręcą. I muzycy nie bębnią i nie szarpią gitar. :mrgreen:
Potem już się boją.
Maszka do wszystkich odgłosów przyzwyczajona.
Nawet w czasie remontu schodów przylegających do kanału siedziała i gapiła się na panów robotników...

Kciuki za dom dla Wtorka. :ok:

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 13:52 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

Moze jakoś kanał zabezpieczyć by snieg nie padał a w głąb wsunąc jakieś posłanie np miska wypełniona polarem. Stawiam dzikom takie michy ,które wkładam w polar a potem w środek jeszcze ścinki sypię. Nie zamokną, nie uwalą się a wciągnięty polar nie odsłania brzegów. Sprawdza się w zadaszeniach.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt paź 18, 2013 14:19 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

To jest kanał wentylacyjny w zadaszonym głębokim kanale przy budynku. Jak w nim stoję, to poziom ziemi mam na wysokości ramion. Tylko ja wysoka nie jestem. :mrgreen:
Trzeba to zobaczyc, bo brzmi skomplikowanie.
Masza spędziła tu już jedną zimę. Niektórzy twierdzą, że dwie.
A kiedyś, kiedyś, gdy było więcej kotów na moim osiedlu, też tu urzędowały.
ASK@, bardzo Ci dziękuję za rady. :1luvu:
Będę czuwała i może skorzystam z Twoich pomysłów. Miska tam nie wejdzie, bo to szpara na kocie ciało...

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2013 14:22 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

mam różniste pomysły bo dzikami od lat się zajmuję. :mrgreen: Kiedyś budek ze steropianu nie było. W takie wąskie dziury wpychałam i wpycham (pałąkiem,drągiem czy czym tam moge byle długim) koce polarowe by kot miał posłanie. Ale ty wiesz najlepiej co i jak tam jest.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt paź 18, 2013 15:23 Re: DT u koteczekanusi - jeszcze Wtorek

Ale jak wepchnę polar w kanał, to on się nie rozłoży ładnie jak kołderka i kotek skopie... :twisted:
A ja nie poprawię...
To zdaje egzamin?
Oj, Arcana się zdziwi, jak zajrzy wieczorem na Swój wątek...
Ruch tu dzisiaj. :mrgreen:
Ale w końcu to Masza dała początek historii tygrysków. :D

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 711 gości