Moja bezdomna kociarnia... zapraszam na nowy wątek :)

O, widzę że może się kroi domek... No to wielkie :ok:

Raczej ne kroi się...Pan ma już coś na oku, jutro będzię jakąś 3 miesięczną kicię oglądał

Szkoda.

Szkoda

W końcu udało mi się zrzucić zdjęcia sterylizowanej drugiej suni. Oj narodziła się biedulka w swoim życiu

Ale teraz sobie odpocznie...
Obrazek

Robię porządki w drugim poście, bo niestety sporo kotów poginęło

Razem z Agnieszką zrzuciłam się po 20zł na paliwo dla Marty za dowóz Chrupka do DS. Na koncie mam 11zł, a w portfelu 6,85zł... :roll:

Dobrze, że chociaż na bazarku zalicytowane są dwie rzeczy, to dług się wyrówna i zostanie jakiś marny grosz na bilety

Chorego kociaka na którego zbierałam deklaracje zabieram w weekend lub zaraz po, bo na razie pożyczyłam swoją klatkę.

Jestem załamana po porządkach w drugim poście, strasznie dużo kotów mi poginęło... głównie te, które udało mi się wysterylizować

Mam tylko nadzieję, że po prostu może gdzieś się przeniosły

Ale niestety, taki jest ten los bezdomniaków, że nigdy nie wiemy co może się stać :cry:

Agnieszka znalazła domek dla Murzynka

Okazało się, że oddana przez karmicielkę do nowego domku młodziutka szaro-biała kicia ma białaczkę :strach:

W stadzie, w którym żyła są jeszcze 4 w pół dzikie koty :strach:

a wcześniej kilka zostało oddanych do nowych domów

Zakupiony Azimycin pomógł

Pani Wiesia podzieliła go na 3 koty i widać efekty

Jeszcze jedna seria by się pewnie przydała, ale za co kupić ? :cry:

edit: Pani Mirka znalazła już domek w Darłowie dla swojej tymczasowej suni, którą ogłaszałam. Niestety właściciele matki nie odzywają się w sprawie sterylizacji.

Jutro jadę zobaczyć chorego kocurka. Miałam to zrobić dzisiaj, ale niespodziewanie okazało się, że tata ma wolne, a wolałabym, żeby nie spotkał mnie jak wnoszę do domu kolejnego kota...

Zdjęcia z DS'ów

Pusia
Obrazek

Dziunia

Kitka

Bunia

Julek

Fiona i Pchełka
Obrazek

Chorego malucha nie widzę.
Kupiłam dzisiaj puszkę mokrego, żeby mu zanieść, ale niestety nie było go.
Nie wiem, czy ja na niego nie trafiam, czy coś mu się stało.
Nie zabieram go jednak na DT, to moja ostateczna decyzja.
Nie chcę szukać mu domu na swoją odpowiedzialność, a później gdyby kolejny dom okazał się totalną porażką, czytać słów typu " to nie pierwszy przypadek u Ciebie ", " znowu adoptowany od Ciebie kot? ".
Zamówiłam już dla niego Azimycin i będę leczyła go na zewnątrz.
O ile jeszcze żyje.

Karmicielka podarowała mi opakowanie styropianu 5cm - 12 szt i kilka deseczek, i jutro zabieram się za robienie pierwszych budek, bo niestety ze styropianowych pudełek podarowanych przez Hanię zostało mi już tylko kilka, co z pewnością nie wystarczy dla wszystkich.

Niestety kocia mama przeniosła gdzieś swoje 3 ( nowe ) maluchy.

Jutro planuję iść do ludzi od " + koty z gospodarstwa ( 3 dorosłe + 5/7 małych ) ". Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się namówić ich na sterylki.

Kciuki są jak zawsze.
Najgorsze że nie zawsze udaje się namierzyć koty, nawet jak wiadomo, gdzie mniej więcej są.
Moje bezdomniaki spod byłej pracy na pewno mieszkają w jakiejś okolicznej piwnicy, nie wiem dokładniej gdzie. Nawet nie wiem, ile teraz przychodzi do misek, bo przychodzę raz dziennie nałożyć karmę i tylko wtedy mogłabym wypatrzyć któregoś kota. Pingwinek był widziany kilka razy, Szaraczka nie... Ale miski pustoszeją, więc trzeba mieć nadzieję.

Kinga, nie przejmuj sie glupimi komentarzami. Krytykuja zazwyczaj ci, ktorzy nic nie robia. Popatrz na zdjecia z DSow

)) Dla takich fotek warto

Karena pisze:Kinga, nie przejmuj sie glupimi komentarzami. Krytykuja zazwyczaj ci, ktorzy nic nie robia. Popatrz na zdjecia z DSow )) Dla takich fotek warto

Tylko skąd ta pewność, że będzie tak zawsze ?
Już za dużo naprzeżywałam się w związku z zaginięciami, zabiciem przez samochód, brakiem jakiegokolwiek kontaktu...

kinia098 pisze:
Karena pisze:Kinga, nie przejmuj sie glupimi komentarzami. Krytykuja zazwyczaj ci, ktorzy nic nie robia. Popatrz na zdjecia z DSow )) Dla takich fotek warto

Tylko skąd ta pewność, że będzie tak zawsze ?
Już za dużo naprzeżywałam się w związku z zaginięciami, zabiciem przez samochód, brakiem jakiegokolwiek kontaktu...

Wiem... Rozumiem, że możesz mieć dosyć.

Niestety odszedł Misio

Najprawdopodobniej mimo tego, że był regularnie szczepiony, złapał pp

Z dnia na dzień dostał biegunki i zrobił się markotny. Po zastrzykach nastąpiła chwilowa poprawa i niestety stan Misia znowu się pogorszył

Nie udało się go uratować.. [*]

Obrazek

Misio

[*]

Znowu nie widziałam Maluszka Bomby, byłam dzisiaj

Odebrałam w końcu zamówiony Azymycin, kupiłam saszetkę i poszłam z nadzieją, że uda mi się podać mu już pierwszą dawkę, ale niestety, malucha nie było

9,94zł w portfelu, na koncie 11zł.
Koty są na minusie 29,06zł. Ale nie doszły jeszcze pieniądze z bazarku, bo muszę najpierw wysłać paczki.
Założyłam na razie 50zł ze swoich.

Wydatki:
- 1,37zł- wkręty i blaszki do robienia budek na zimę,
- 2,15zł- saszetka Kitekata,
- 21,15zł- Azymycin dla chorego maluszka kotki Bomby,
- 2,28zł- puszka karmy dla chorego maluszka kotki Bomby,
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 1897_n.jpg

Pierwsza budka zrobiona

Nie przeze mnie, ale przez wujka, którego będę starała się zmobilizować do dalszej pomocy :kotek:

Moja bezdomna kociarnia... zapraszam na nowy wątek :)

Kto przegląda forum