Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 16, 2013 18:54 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Gdyby moje karmić samą wołowiną, to krowy trafiły by na listę zwierząt zagrożonych.

Także rozumiem Cię i trzymam kciuki za adopcje.

Ciężka sytuacja, bo i Ciebie żal, że tyle się nalatasz i ich, że tyle same siedzą.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro paź 16, 2013 18:57 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

mięsko dostają raz na jakis czas. ale co z teo, jak zjadają 4 puszki po 200g - tez prawie kilo. Do tego sucha karma of kors.
No dobrze, żeby chociaz wyglądały na tyle ile jedzą. A Jeep ciągle jak szczypior, Toyotka drobniutka, Kangusia jak kociak wiekszy, jedynie Nissan się stara i wazy 3,5kg. No mały kotecek, jeno 6miesiaczków ma. 8O
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro paź 16, 2013 19:07 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

No, z Nissana kawał auta, przepraszam - kota rośnie. :)

Powiem Ci, że Ciapek i Neska bardzo długo wyglądali, jakbym ich głodem morzyła, a jadły razem tyle co moja 20 kg suńka. Później, to mi się już wydawało, że one ciągle takie niewykarmione i podawałam jedzonko na każde miau. Dopiero rodzina adoptująca Ciapka mi uświadomiła, że odchował się solidnie. Chociaż dalej jest taki długi, na wysokich nogach. Ale nabrał masy. Neska to nawet brzuszka małego się dochowała i musimy odchudzić. Dobrze, że przynajmniej wszystko wszystkim smakuje. Ja mam sporą logistykę, bo ciągle ktoś by chciał coś innego, niż to co dostał. Poza Brawurką, która zjadłaby wszystko to co dostała i co przypadło innym. Dlatego niedługo zacznie się toczyć. :?

Już 6 msc., ale to szybko leci. Najwyższa pora do domków. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw paź 17, 2013 0:14 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

saintpaulia pisze:No, z Nissana kawał auta, przepraszam - kota rośnie. :)


:ryk: :ryk: :ryk:


saintpaulia pisze: Już 6 msc., ale to szybko leci. Najwyższa pora do domków. :)


Wieczorem panie potwierdziły ds dla Toyotki i dt dla Nissanka. Tylko nie mają czasowo kasy na testy, ale do końca tygodnia powinno się udać załatwić.
:ok: :ok: :ok: :D
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw paź 17, 2013 11:35 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Wyrózniłam tylko na tablicy ogłoszenia współne kociaków, osobne Jeepa i Kangusi i 60zł poszło z kieszeni. Dziś oddaję kolejne próbki do badania - 3 x 50zł. O rrrany..... :roll: próbki na szczęście mogę na krechę, przynajmniej na razie...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw paź 17, 2013 17:06 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

no to dzwonią telefony - głównie o Jeepa, ale tez o nissanka na przykład. Tylko ze najczęściej osoby nie wiedzą w jakim kocie się własnie byli zakochali. Tłumacza mi na moje pytanie o jakiego kota chodzi: nooo... tego z internetu! no i róznej narodowości i maści dzwonią: np. Rosjanie. Albo pani z wrocławia ktora zaraz się dowie o mozliwośc transportu , bo jej kolega regularnie do warszawy jeździ i oddzwoni do mnie dziekuję narazie do widzenia! nawet tchu nie zdążyłam w międzyczasie złapać.
Ciekawie jest. Glaszczę plowy łepek miauczącego Jeepka i spokojnie mu mówię, ze jeszcze trochę musi poczekać, jeszcze trochę....

A, na przykład dostałam przedwczoraj maila o Kangusię. No super, odpisałam, zachęcilam do poznania kotka. a dzisiaj mi pani pisze, ze jest jedno ALE 9drukowanymi to ale napisała), ktore polega na tym, ze większość kotow ją uczula i ona by musiala najpierw sprawdzic jak zareaguje na Kangusię. Ciekawe jak kangusia na nią zareaguje, moze tez alergicznie?

No i Arab mnie neka. Już myslalam, ze go zniechęciłam piszac, ze Jeep uwielbia inne koty i nie może być sam w domu. Cisza trwała dwa dni (długo!) i dzis znow dostalam smsa, ze mu nie odpisałam no i ze kiedy mozemy się "meet for kitten"? Zbywałam go milczeniem cały dzień, aż w końcu, dzięki Petroniusz :1luvu: :1luvu: :1luvu: napisałam, ze możemy do niego przyjśc jutro. jesli sie odezwie to jutro wieczorem będziemy u Araba. :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw paź 17, 2013 19:01 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Marzenia11 pisze:no to dzwonią telefony - głównie o Jeepa, ale tez o nissanka na przykład. Tylko ze najczęściej osoby nie wiedzą w jakim kocie się własnie byli zakochali. Tłumacza mi na moje pytanie o jakiego kota chodzi: nooo... tego z internetu! no i róznej narodowości i maści dzwonią: np. Rosjanie. Albo pani z wrocławia ktora zaraz się dowie o mozliwośc transportu , bo jej kolega regularnie do warszawy jeździ i oddzwoni do mnie dziekuję narazie do widzenia! nawet tchu nie zdążyłam w międzyczasie złapać.
Ciekawie jest. Glaszczę plowy łepek miauczącego Jeepka i spokojnie mu mówię, ze jeszcze trochę musi poczekać, jeszcze trochę....

A, na przykład dostałam przedwczoraj maila o Kangusię. No super, odpisałam, zachęcilam do poznania kotka. a dzisiaj mi pani pisze, ze jest jedno ALE 9drukowanymi to ale napisała), ktore polega na tym, ze większość kotow ją uczula i ona by musiala najpierw sprawdzic jak zareaguje na Kangusię. Ciekawe jak kangusia na nią zareaguje, moze tez alergicznie?

No i Arab mnie neka. Już myslalam, ze go zniechęciłam piszac, ze Jeep uwielbia inne koty i nie może być sam w domu. Cisza trwała dwa dni (długo!) i dzis znow dostalam smsa, ze mu nie odpisałam no i ze kiedy mozemy się "meet for kitten"? Zbywałam go milczeniem cały dzień, aż w końcu, dzięki Petroniusz :1luvu: :1luvu: :1luvu: napisałam, ze możemy do niego przyjśc jutro. jesli sie odezwie to jutro wieczorem będziemy u Araba. :wink:

Marzenko, uważajcie. Nie jestem szowinistką, ale miałam do czynienia z czarnoskórymi i Arabami. Są czasem nieobliczalni. Gorąca krew. Zresztą z wieloma innymi nacjami też pracowałam.
Gdybym była na Twoim miejscu skreśliłabym z listy tego pana całkowicie.
Czy wiemy jaki jest stosunek tych narodów do kotów? Czy kot nie jest czasem przeznaczony na prezent dla jakiejś pani? Umowa adopcyjna jest tu na nic, nie wyegzekwowałabyś niczego, w razie niedotrzymania warunków tej umowy. Zastanów się, proszę.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw paź 17, 2013 19:04 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Mam kolegę Araba, jest świetnym człowiekiem :oops: myślę, że poznac warto, ale pytanie, ile pan zamierza być w kraju - i czy wyjeżdżając da radę zabrać kota?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw paź 17, 2013 19:07 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Będę myśleć. :D
umowiłam się z babą na niedzielę na poznanie Jeepa. :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw paź 17, 2013 19:08 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

W tradycji arabskiej/islamskiej koty są dobrze traktowane, bo Mahomet je lubił. Ale "dobrze" niekoniecznie musi znaczyć odpowiedzialnie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw paź 17, 2013 19:21 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Ja znałam bardzo wielu Arabów. Pracowałam w Genewie i byłam odpowiedzialna w mojej firmie za biznesy w krajach arabskich i afrykańskich. Kilkunastu pracowało w tej samej firmie. To jest gorąca krew, są porywczy, często nieobliczalni. Miałam okazje poznać ich z boku, z dystansu. W dążeniu do celu stosują często chwyty poniżej pasa. To jest całkiem inna kultura i wydaje mi się, że pójście do domu, nawet we dwie, do domu nieznanego mężczyzny jest ogromnie ryzykowne.
Zresztą to, że tak napastuje nawet telefonicznie Marzenkę, też już o czymś świadczy.
Oczywiście nie ma reguły bez wyjątków, ale ja bym jednak ważyła ryzyko.

A w czasie moich pobytów w Tunezji, w dość przyzwoitych miejscach, nie zauważyłam aby na przykład tam był dobry stosunek do kotów.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw paź 17, 2013 20:41 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Marzenko, przemyślcie tego araba to jest jednak ryzyko :( Zawsze jest ryzyko ale tu o wiele większe.A z tymi kociakami z " internetu" :D to trochę sie nie dziwię Nissan i Jeep są na prawdę bardzo podobni zresztą Kangusia też :oops: ze zdjęć cięzko poznać osobie, która ich nie zna tak jak Ty :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Czw paź 17, 2013 22:04 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Poczytałam trochę w internecie o stosunku muzułman do kotów. I rzeczywiście tak jak napisała mziel52 Mahomet ze wszystkich zwierząt upodobał sobie koty.
Jednak zastanowiło mnie w opisie jedno zdanie:

".......Islam zabrania też muzułmanom sprzedawania kotów (za pieniądze lub wymieniania na inne dobra materialne). Koty są w tej kulturze generalnie uważane za zwierzęta czyste. Dlatego dozwolone jest picie wody, którą pił wcześniej kot (sam prorok tak robił!), jeśli kot nie ma widocznych zanieczyszczeń w jamie ustnej. Muzułmanie mogą mieszkać z kotami, pod warunkiem, że traktują je dobrze. Przez dobre traktowanie rozumie się zapewnienie zwierzęciu wystarczającej ilości wody i pożywienia, a także swobody i wolności. Szczególnie fascynujące wydaje się muzułmanom kocie mruczenie. Niektórzy uznają je za kocią modlitwę. Koty mają też swobodny wstęp do meczetów i nie wolno ich stamtąd przeganiać."

W Tunezji zauważyłam, że koty są tam traktowane jednak nie najlepiej. Gdy koty pojawiły się np. w restauracji, takiej pod odkrytym niebem, gdzieś przy plaży - nie były przeganiane dotąd, dopóki nie podeszły bliżej. W restauracji byli turyści, głownie z Francji i wołali koty, chcieli im rzucić jakieś smakołyki, tubylscy kelnerzy bardzo się denerwowali i gdy któremuś kotu udało sie jednak podejść, był wykopywany butem przez obsługę. Mimo protestów gości.
Dlatego trochę mi się to kłóci z przeczytanym wcześniej tekstem z www.swiatkotow.pl.

http://swiatkotow.pl/wiedza/artykuly/hi ... oroka.html
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 18, 2013 12:56 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

Myślę, że podstawową kwestią jest tutaj kwestia tego, czy umowa adopcyjna będzie wiążąca i do wyegzekwowania i tak, jak już ktoś wspomniał długość pobytu Pana w kraju i los kota w przypadku wyjazdu.
Faktycznie obawiałabym się iść bez asysty mężczyzny do domu jakiegokolwiek mężczyzny obcego, niezależnie od narodowości. Dlatego może zrezygnuj, bądź postaraj się o kawałek "chłopa" do asysty?

Gdyby kierować się podejściem nacji do zwierzęcia, a nie indywidualnego człowieka, to chyba rodakom nie wydałabym nawet pchły. :oops: :(
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt paź 18, 2013 13:55 Re: Wawa-4 kociaki stęsknione za normalnością i domem...

saintpaulia pisze:Myślę, że podstawową kwestią jest tutaj kwestia tego, czy umowa adopcyjna będzie wiążąca i do wyegzekwowania i tak, jak już ktoś wspomniał długość pobytu Pana w kraju i los kota w przypadku wyjazdu.
Faktycznie obawiałabym się iść bez asysty mężczyzny do domu jakiegokolwiek mężczyzny obcego, niezależnie od narodowości. Dlatego może zrezygnuj, bądź postaraj się o kawałek "chłopa" do asysty?

Gdyby kierować się podejściem nacji do zwierzęcia, a nie indywidualnego człowieka, to chyba rodakom nie wydałabym nawet pchły. :oops: :(


Napisałam wcześniej, że nie ma reguły bez wyjątku, jednak narodowość to także kultura danego narodu. Stąd ubój rytualny, stąd jedzone psy, święte krowy itd. Stosunek do kobiet, matek i żon, do dzieci - dziewczynek i dzieci - chłopców. To tylko kilka przykładów. Spośród moich bardzo wielu znajomych muzułmanów, lub czarnoskórych (od tych drugich np. zaznałam najwięcej dobra i ciepła na "obczyźnie") nie było ani jednego, który posiadałby jakiekolwiek zwierzę w domu. Poza jedną czarnoskórą Amerykanką.
Natarczywość pana w sprawie kota w stosunku do Marzenki powoduje, że ja osobiście nie mam watpliwości co do intencji tego pana. Zachowuje się jak typowy przedstawiciel tej nacji, i nie jest moim zamiarem obrażanie ani jego samego ani jego współrodaków. Oni tacy najczęściej są.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, Google [Bot] i 273 gości