Żabunia [*], Jaszeńka[*], Iwonka[*], tęsknię...

Moja droga!
Czy ty choć raz na jakiś czas masz zamiar pojawić się na swoim wątku :?:

Gdzie są foty kociastych i Żabulki? No gdzie ja się pytam? :evil:

będą , może nawet dziś :oops:

Częściej bywam u Tyskich Mruczków niż na swoim wątku, ale tam tyle jest do zrobienia, tyle potrzeba pomocy

Grosziwo pisze::oops:
będą , może nawet dziś
Częściej bywam u Tyskich Mruczków niż na swoim wątku, ale tam tyle jest do zrobienia, tyle potrzeba pomocy

Wiem

Też tam od czasu do czasu zaglądam choć nie piszę :mrgreen:

Witam . Mizianki dla potworków

Ewa L. pisze:
Grosziwo pisze::oops:
będą , może nawet dziś
Częściej bywam u Tyskich Mruczków niż na swoim wątku, ale tam tyle jest do zrobienia, tyle potrzeba pomocy

Wiem Też tam od czasu do czasu zaglądam choć nie piszę

To zerknij, właśnie wstawiłam tam kilka fotek, chcę Justynie z dwa domki dla bezdomniaków sklecić.

Podczytuję wątek,piękny widok razem trzymającej się gromadki,a ja mam straszny dylemat...Od może 2 tygodni widuję pod blokiem kotkę,ma może 5 lub 6 miesięcy i jest bardzo ufna.podejrzewam,że ktoś ją wyrzucił,bo typowo dziki kot nie jest tak ufny...Pani z cukierni ją dokarmia,pomagam jej w tym i w ubiegłą sobotę postanowiłam ją zabrać i przynieśc do domu,bo było mi jej żal no i mój blok od cukierni dzieli ulica przez którą ona przechodzi...Tez mam kota i psa i mój kot tak na nią warczał i syczał,bił ją łapką,a ona miauczała pod drzwiami i przeraźliwie chciała wyjść,tylko nie wiem czy dlatego,że posmakowała już wolności,czy ze względu na mojego kota,tak,że musiałam ją z powrotem zanieść pod tą cukiernię..Cały czas o niej myslę i boję sie o nią,jest taka przylepka niesamowita w porównaniu z moim kotem,zapadła mi w serce...Pytamy naokoło,czy ktoś nie chce kotka,ale wiadomo jak to jest,albo ktos ma już za dużo,albo nie chce...Tak mi żal tej kruszynki,idzie zima,jak ona sobie poradzi...Może ktoś ma jakiś pomysł,doradzi coś,znajdzie jakieś rozwiązanie,bo ja chyba zawału dostanę,tak sie o nią martwię i żal mi skarbeczka...

yolaantaa pisze:Podczytuję wątek,piękny widok razem trzymającej się gromadki,a ja mam straszny dylemat...Od może 2 tygodni widuję pod blokiem kotkę,ma może 5 lub 6 miesięcy i jest bardzo ufna.podejrzewam,że ktoś ją wyrzucił,bo typowo dziki kot nie jest tak ufny...Pani z cukierni ją dokarmia,pomagam jej w tym i w ubiegłą sobotę postanowiłam ją zabrać i przynieśc do domu,bo było mi jej żal no i mój blok od cukierni dzieli ulica przez którą ona przechodzi...Tez mam kota i psa i mój kot tak na nią warczał i syczał,bił ją łapką,a ona miauczała pod drzwiami i przeraźliwie chciała wyjść,tylko nie wiem czy dlatego,że posmakowała już wolności,czy ze względu na mojego kota,tak,że musiałam ją z powrotem zanieść pod tą cukiernię..Cały czas o niej myslę i boję sie o nią,jest taka przylepka niesamowita w porównaniu z moim kotem,zapadła mi w serce...Pytamy naokoło,czy ktoś nie chce kotka,ale wiadomo jak to jest,albo ktos ma już za dużo,albo nie chce...Tak mi żal tej kruszynki,idzie zima,jak ona sobie poradzi...Może ktoś ma jakiś pomysł,doradzi coś,znajdzie jakieś rozwiązanie,bo ja chyba zawału dostanę,tak sie o nią martwię i żal mi skarbeczka...

Nie zawsze koty reagują przyjażnie,w stosunku do nowo przybyłych zwierząt.Dlatego najlepiej nie konfrontować Ich od razu.Można potrzymać przez kilka dni w oddzielnym pokoju,lub w łazience,żeby się przyzwyczaiły do zapachów.Po jakimś czasie łatwiej znoszą dokocenie.A kotka na pewno się trochę przeraziła ,bo to nowe miejsce było,ale na pewno szybko by sie przyzwyczaiła .Idzie zima,i jak piszesz jest ulica,więc może spróbuj jeszcze raz :ok:

Cześć

Hej!
I znów zaniedbujesz wątek

Ani nowych fotek ani nowych wieści jak się Zabulka czuje....nic - kompletnie nic

Co wchodzę i nic nie ma to chce mi się :placz:

Ewa L. pisze:Hej!
I znów zaniedbujesz wątek
Ani nowych fotek ani nowych wieści jak się Zabulka czuje....nic - kompletnie nic
Co wchodzę i nic nie ma to chce mi się

Przepraszam ale ciągle mam deficyt czasu

a na dodatek dziś ktoś podrzucił mi na wycieraczkę kociaka ... właśnie zakładałam mu wątek , już napisałam długaśny post i diabli wszystko wzięli... siadł mi na chwile internet

Grosziwo pisze:
Ewa L. pisze:Hej!
I znów zaniedbujesz wątek
Ani nowych fotek ani nowych wieści jak się Zabulka czuje....nic - kompletnie nic
Co wchodzę i nic nie ma to chce mi się

Przepraszam ale ciągle mam deficyt czasu a na dodatek dziś ktoś podrzucił mi na wycieraczkę kociaka ... właśnie zakładałam mu wątek , już napisałam długaśny post i diabli wszystko wzięli... siadł mi na chwile internet

Ludzie są podli....przecież sam do ciebie nie przyszedł :evil:

Ewa L. pisze:
Grosziwo pisze:
Ewa L. pisze:Hej!
I znów zaniedbujesz wątek
Ani nowych fotek ani nowych wieści jak się Zabulka czuje....nic - kompletnie nic
Co wchodzę i nic nie ma to chce mi się

Przepraszam ale ciągle mam deficyt czasu a na dodatek dziś ktoś podrzucił mi na wycieraczkę kociaka ... właśnie zakładałam mu wątek , już napisałam długaśny post i diabli wszystko wzięli... siadł mi na chwile internet

Ludzie są podli....przecież sam do ciebie nie przyszedł

Wiem kochana. No chyba, że wstukał kod do domofonu, wjechał windą na 9 piętro i odczytał moje nazwisko na wizytówce na drzwiach... nie zdążył tylko zadzwonić