OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 14, 2013 5:03 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

:balony: :balony: :dance: :dance2: :dance: :dance2: wszystkiego najlepszego, Kochani :piwa:
ach te chłopy-som jakie som, ale jaki smutny byłby bez nich ten świat 8)
Tami z kotletem- bezcenne :lol: :lol:
(ja mięso zawsze po usmażeniu, czy uduszeniu, ugotowaniu itd, kiedy jest jeszcze za ciepłe, by włozyć do lodówki- wkładam do piekarnika)
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 14, 2013 5:56 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

W ramach akcji mięso przed wczoraj wyjęłam i zapodałam najsajpierw mięsko indycze, czystej krwi. A wczoraj mięsko udźcowe indycze czystej krwi. Zdania są podzielone bo część kotów je puszki, część saszetki, część tacki...Ale generalnie obrobiły się z małą porcją czystego indyczego. TZ tylko ślinę łykał ale słowa "to dla kotów" cuda czyni. Ma wyobraźnię, że tam w środku różne bezeceństwa są wepchnięte, które tylko kotom się nadają do zapodania. Od wczoraj rozprawiają się z DUŻĄ tacką innego indyczego. Sonia, Sasza i Chip przodują w pożeraniu wszelakich porcyjek.
Cioci Iwonie i Agnesce serdecznie żołądeczki kocie dziękuję. Dziękują dopóki mogą bo grozi im rozerwanie pup od nadmiaru dobroci. Sasza wygląda jak wielce ciężarna kociczka.

Są jakieś nowe koty na dokarmianiu. Albo czerń mi się przed oczami rozpełzła. :cry: A że spod aut nie wychodzą to trudno mi opatrzeć się w ich wyglądzie. Mamuśka zalicza poranne posiłki i znów jest charkocząca. Nie wiem czy weci ponownie mi receptę na Unidox przepiszą. Wisząc tradycyjnie na płocie przyuważyłam ją jak z kawałem nerki zapitala na kotłownię. Bystro ześlizłam sie na powrót i zakradłam za nią. Wlazła w dziurę w ścianie gdzie rury ciepłownicze idą. Pewnie ma tam maluszki. Jutro mam deczko później do pracy to zbiorę odwagę i lepsze chrupy z wodą postawię w jakimś załomku dziury. Bo chyba tam gdzie malce przechowuje. Strasznie ciemno i bele jak na kotłowni. Ale odkąd szyby wytłukli to mniej meneli się tam kręci. Naoglądałam się dużo horrorów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56031
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon paź 14, 2013 12:19 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Czytanie Twojego wątku jest dużo trudniejsze niż nadążanie za fabułą nawet najbardziej skomplikowanego tasiemca telewizyjnego.. Nie miałam czasu ostatnio na neta, a tu tyle się działo...
Przede wszystkim: Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu. :1luvu:(ja dziwnym zbiegiem okoliczności :) wczoraj obchodziłam swoją, co prawda tylko 6, rocznicę ślubu)
Do osiągnięcia "wojny trzydziestoletniej" tuż, tuż, ale z takimi wojownikami, jak Wy to i do pięćdziesięcioletniej nie będzie problemu dotrzeć, czego Wam życzę.

Co do wydatków, to może nie wielkie pocieszenie, ale możesz pocieszyć TZ (chociaż mojego to odstrasza od posiadania większego stadka), że wydatki na całe stadko mogą być prawie równe wydatkom na jednego kota.. my właśnie dostaliśmy nowy lek, którego cena nas powaliła: 20 tab. za 275 zł plus oczywiście inne koszty leczenia, także musiałam się napracować nad odwróceniem uwagi mojego TZ od tegoż wydatku...

Ach, wygłaszcz ode mnie wszystkie Wasze koty. Tylu piękności na raz trudno spotkać. Jak tylko będę mogła to z przyjemnością osobiście wygłaszcze te cuda. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Bilka

 
Posty: 11
Od: Czw maja 30, 2013 3:13

Post » Pon paź 14, 2013 12:46 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Asiu wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :1luvu: :1luvu: :1luvu: :balony:
Opowieść o Tami i kotletach bezcenna :ryk:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 14, 2013 12:55 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

i ja tez wszystkiego najlepszego Obrazek


mnie ostatnio pies w nocy obudził, a normalnie grzeczny jest i wie, że w nocy ma być cicho
no to wstałam :evil:
a w kuchni -Maluchy jakoś otworzyły półkę i wyciągnęły na podłogę cały worek urinary -którą je Patmol
dzięki psu -nie zdążyły jej wyjeść
Ostatnio edytowano Pon paź 14, 2013 12:58 przez Patmol, łącznie edytowano 2 razy

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28762
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 14, 2013 12:55 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Aśka, bójsięboga, kobito, zostawiłaś kotlety luzem na blacie? 8O Kotów w domu nigdy nie miałaś czy co? :lol:

I wszystkiego najlepszego na jeszcze ze dwa razy po 28. :piwa: :balony:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon paź 14, 2013 12:59 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Bilka, witaj.
Oczywiście przekażę kotom zachwyty, ochy i achy. :kotek: Ale ograniczę zachwyty bo i tak w ogonach im się przewraca.

Dzięki za życzenia. Wam też życzymy tylko dobrych chwil :1luvu: .

U mnie Janusz to płaczka pierwszej wody. Kto go zna ten wie co to za facio. :wink: Jak trzeba to pójdzie, załatwi... Teraz nam się koty skumulowały więc i wydatki się rozmnożyły. Mogliśmy nie brać Bingo, Bajerka czy Bajki. Albo malców czy Soni. Mogliśmy... Saszę Danka przytargała osobiście ,więc nie mogę w liście żalów ją umieścić. :mrgreen:

Co mogę powiedzieć na temat wydatków. Tylko to, że wiem jak to się ma kota przewlekłego :wink: Ja i wielu z nas wie ile to pochłania serca, czasu, nerwów no i finansów. Nasz Żuniek ... Nasze nieszczęsne szczęście. :wink: On nie był nasz jako nasz. On był w sercach wielu forumowiczów sekundujących Mu w każdym dniu. To dzięki Żuniowi mamy tak wielu przyjaciół. I to przyjaciele dzielnie pomagali nam w jego bytności na tym świecie.
A Tamunia co cudem przeżyła i oczki ma...

Cieszę się, że Wasz zdechlaczek :wink: trafił do Was bo ma szansę na życie. Gadałyśmy o tym. Musi być dobrze i koniec. Inaczej nie myśl. Trzeba się cieszyć, że są leki które mogą mu pomóc i że możecie te leki mu zapewnić.

Pisz o nim. Opowiadaj. Znajdziesz wsparcie i zrozumienie. Dobra rada też się trafi :wink: Żuńkowi jeden lek forum sprowadzało zza granicy jak zaszła taka potrzeba. Więc pamiętaj ,że w kupie siła .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56031
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon paź 14, 2013 13:06 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Agneska pisze:Aśka, bójsięboga, kobito, zostawiłaś kotlety luzem na blacie? 8O Kotów w domu nigdy nie miałaś czy co? :lol:

I wszystkiego najlepszego na jeszcze ze dwa razy po 28. :piwa: :balony:

Dziękujemy za wszystkie życzenia. :1luvu:

Agnieszka, kotlety były w garnku. A garnek był przykryty .Tylko deczko szparki było by odtajały z gorąca. Ta szparka wystarczyła. Tami naumiała się wchodzić na blaty i odkryła w sobie odkrywcę dziur wszelakich. Poradziła sobie z pokrywką jakoś. Do tej pory nie było problemu z zarciem. Tylko wyżerano z patelni tłuszcz. Tylko -co gorsze- wylizywano smalcyk upichcony sobie przez TZ-ta. Ale Tami to Tami. Dziś rano upichciłam sosik i polazałm uszykować sobie tapir na wyjście. Cisza jaka zapadła w kuchni przerwała mnie tą czynnosć. Wypadłam i mało co padłam. 8O Sosik w patelni. Na patelni pokrywka. Na kuchence Tami. A Tami łapka w dziurze sosik peca i do pysia sobie podaje. Jak ona odsunęła pokrywę tego nie wiem. A gar stał na ciepłym palniku by ochronić łapki i doopki ciekawskich. Nie powiem TZ ,że Tami posiłkiem się podzieliła.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56031
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon paź 14, 2013 13:08 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Nie powiedziałam jeszcze,że Tami je kaszę mazurską, jaglaną, ryż, makaron... Oby prosto z sitka. Stoi i memle i za nic ma nasze karcenia. Podane na kocim talerzu na ogólno-dostępnej podłodze traci smak.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56031
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon paź 14, 2013 13:09 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

ha :mrgreen: psa Ci trzeba

u mnie pies pilnuje i od razu raportuje, jak Garfo zdejmuje pokrywkę
Garfi jest mistrz -każdą pokrywkę zdejmie - ale pies jest tez mistrz :mrgreen: i ja zawsze zdążę nadlecieć

jak mnie nie ma -garnek schowany być musi :twisted:

może oni są spokrewnieni?
Garfi je tez pizzę, frytki i obierki z ziemniaków
Ostatnio edytowano Pon paź 14, 2013 13:09 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28762
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon paź 14, 2013 13:09 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

przecież Ty też nie lubisz jeść z podłogi :mrgreen: :lol:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon paź 14, 2013 13:12 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Agneska pisze:przecież Ty też nie lubisz jeść z podłogi :mrgreen: :lol:

To jest kwestia do rozważenia. Jeśli ktoś ugotuje, zapoda i postawi a ja wydolę przed stadem ,to chyba bym zjadła. Byle by łyżkę dali bo inaczej trudno wychłeptać. Może być pizza jeśli do spożywania ręcznego.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56031
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon paź 14, 2013 13:18 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Asiu - dla równowagi niejako - Kociama opowiadała kiedyś, jak to jej mąż swego czasu zjadł z chlebem trochę recovery co stało w lodówce :D . I mówił jej, że świetny pasztet i żeby częściej kupowała :ryk: .
Na pokrywce stawiasz coś, co zrobi duży hałas jak kto będzie przy niej majstrował :ok: Powinno zadziałać :D .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon paź 14, 2013 16:54 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

U nas kuchnia na szczęscie jest osobnym pomieszczeniem z calkiem solidnymi drzwiami :-), wiec za wiele mozliwosci futra nie maja, zeby ludziowego żarcia podjesc. Niemniej jednak juz raz widzialam akcje wyciągania łapka kawałka mięska z zupy gulaszowej :-). Największy kąsek wyciągnal, skubany kocur :D . Tez sie TŻtowi nie przyznałam, ze degustator jadł przed nim :wink: .
Asiu, wszystkiego najlepszego z okazi okrągłej, 28 rocznicy!

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 14, 2013 17:01 Re: OTW10:)...jesteśmy i jest bele jak :(

Dzisiaj wreszcie zmobilizowalam sie do zadzwonienia do pana fachowca, ktory - mam nadzieje - odlaczy mi kuchnie od reszty domu. Koniec z polowaniem na moje zarcie i sikaniem do zlewu. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 28 gości