Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 12, 2013 8:12 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- Leoś kumpel Lalusia

Melonie godność Twą naruszyli? O niegodziwcy!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie paź 13, 2013 12:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- Leoś kumpel Lalusia

Heh...

Człowiek NIE POWINIEN mieć takich pomysłów coby jeździć na tzw "wakacje".
Jedzie się z duszą na ramieniu bo czy ktokolwiek inny , oprócz Kotkinsa potrafi się zająć należycie persiętami?
Czy ktoś utuli płaczącego Lalisława, wyczesze należycie Amkę (której wygoliłam brzuszek , paszki i podogonie żeby czeszącym było łatwiej), przytuli ukochaną Fio i nakarmi jak trzeba Leosia?
Tylko jamnik sobie poradzi , choć przecież nikt poza mną nie pozwala mu spać w łóżku...
I nic to ,że do kotów przyjeżdżały będą tym razem dwie kociary wielkiego serca- Cairo i Ewissko, że MK się zobowiązał...

Serce pęka za każdym razem tak samo!

No i mnie pokarało: ponieważ myłam fontannę lekko się spóźniliśmy na lotnisko. Niegroźnie.
Ponieważ się spóźniliśmy a lotnisko przebudowano nie zauważyliśmy miejsca odprawy bagażu.
Poszliśmy jak te osły z bagażem do odprawy "security" i zaraz pozbyłam się lakieru do włosów, kremów z filtrami oraz szamponu. Co dziwne nikt nie zauważył DWÓCH nożyków małżowych , scyzoryka oraz kompletu do manicure.
Widać częściej występują terroryści szampnowi, niż nożowi...
Polecielim.
W miejscu przesiadki- Mediolanie- nie mogłam się dodzwonić do MK, któremu chciałam wydać ostatnie dyrektywy i nakazy.
Zdziwiona z lekka wykonałam telefon do mamy czyli kotkinsowej babci.
Ta poinformowała mnie ,iż MK mocno pachnący udał się tuż po moim wyjściu w nieznanym kierunku, informując ,że "śpi u taty". Mój ex- mąż mieszka w centrum i łatwiej tam MK wrócić po imprezie , niż do domu pod Poznaniem.
Zdjęła nie słuszna furia matczyna: skubaniec nie dość ,że słowem nie wspomniał o całonocnej zapewne balandze na którą wybiera się w dniu naszego wyjazdu, to jeszcze pozostawia koty bez opieki w pierwszym dniu naszej nieobecności, mimo ,że to on i tylko on wie jak karmić, sprzątać itp. Że o nauce nie wspomnę (ale wszak "nauka albo zdrowie-wybór należy do ciebie...")
Z Mediolanu lecieliśmy dalej i dłużej.
Po wylądowaniu (była północ) i kolejnych głuchych telefonach do MK, zadzwoniłam do ex-a , który zdziwiony wielce o żadnym spaniu MK u siebie nie słysząc nieco się wkurzył.
Wszczął poszukiwania i po niedługim czasie zlokalizował imprezę.
Oboje napisaliśmy po sms-ie i teraz czekamy.
Koty obrobiła babcia.
Bardzo zła, bo z racji remontu w swoim mieszkaniu nie miała na to czasu ani ochoty...

My w tym czasie pokłóciliśmy się w wypożyczalni samochodów ("albo zapłacicie 100 euro za DOBROWOLNE ubezpieczenie albo zablokujemy na waszej karcie 1300 euro (ok 5 tys zł!) na ewentualne koszty uszkodzeń, oczywiście zwrócimy jeśli będziecie jeździli beszkodowo..."- a zapłaciliśmy już za wynajem samochodu CAŁĄ kwotę i zostać miały TYLKO koszty paliwa!!), wypożyczyliśmy ów samochód (płacąc 100 euro...) i ruszyliśmy w Cypryjską noc.
Wiecie ,że tu się jeździ jak w Anglii?
Znaczy kierownica jest odwrotnie.
Na szczęście wzięliśmy automat, bo nie dość ,że jeździ się pod prąd, to jeszcze machanie wajchą od biegów drugą ręką...
I tu następna niespodzianka: ani nasza nawigacja , ani żadna inna znana nam NIE POSIADA MAP CYPRU!!!
Otóż Cypr grecki jest w stałym konflikcie z tureckim.
Zawsze grozi im wojna, więc żeby nie informować przeciwnika o sieci dróg na swoim terenie- nie wydaje się map innych, niż papierowe.
Jak widać satelity szpiegowskie przeciwnej strony są tak głupie ,że NIE WIDZĄ dróg po tej stronie....nie ma co komentować, zjawisko jest doprawdy BOSKIE.
Tak więc wjechaliśmy do Pafos, sennego i pustego w sobotni wieczór kierując się li tylko rozumem, przeczuciem oraz wydrukiem z netu opisu dojazdu do hotelu , który nam podał Booking Home.
Nazwy ulic na greckim Cyprze są na szczęście napisane zarówno cyrylicą , jak i alfabetem łacińskim...co zresztą niewiele pomaga , gdyż tutejsze nazwy składają się zwykle z kilku słów a każde słowo z co najmniej dziesięciu liter!!
Po godzinie krążenie uliczkami zrozumieliśmy ,że jesteśmy bez szans.
Już- już mieliśmy wynająć pokój w pierwszym lepszym hotelu, przespać się i rano poszukać naszego (już opłaconego!) hotelu, kiedy zauważyłam coś w rodzaju postoju taksówek z panem w budce zawiadującym interesem.
Stanęliśmy i pan - Grek około 70-tki, mówiący śliczną angielszczyzną , bez zębów (miał jeden na górze i ze trzy na dole), długowłosy i pijany w sztok- wytłumaczył nam punkt po punkcie JAK dojechać do hotelu.
Napisałam sobie to na kartce.
Podziękowałam (na pożegnanie usłyszałam "kocham cię kochanie moje!" od pana lekko chwiejącego się na krzesełku) i ruszyliśmy.
I wiecie- nie ma to jednak jak pijany Grek!
Punkt po punkcie , posługując się radami naszego nietrzeźwego przewodnika DOJECHALIŚMY!!!
Pan w recepcji zarykiwał się śmiechem z naszej mrożącej krew w żyłach opowieść: do hotelu Anna's jedzie się z lotniska dokąłdnie 15 minut PROSTĄ DROGĄ!!!!
Tylko trzeba to wiedzieć...

MK jak dotąd się nie ujawnił.
Rano wysłałam mu sms-a : "Masz przes***. Na całej linii i wyjątkowo MOCNO".
Ma.
Szlaban będzie trwał do końca życia.

Mama obrabia persięta i marudzi.
Wszyscy jedzą, Amelia zesikała się pod drzwiami na podkład.

Hotel Anna's wyjątkowo piękny- palmy, bananowce, śniadanie pod grapefriutowacami (pierwszy raz widzę...) , cytrynowce i granatowce (granatniki?! :mrgreen: ) z dojrzewającymi owocami.
Urocza rodzina go prowadzi, są cudowni, uśmiechnieci i znają świetnie angielski.
Cisza, spokój, słońce, 27 stopni, piękny basen, widok na morze.
I tylko ja się denerwuję.

Jakbym wiedziała ,że persy są takie fajne to MK pozostałby w planach wirtualnych!!! :evil:

Obmyślam zemstę.
Będzie sroga.
Jakem Kotkins!!!!
I pozdro...dla wszystkich!

P.S. A rezyduje tu pewien tłusty rudzielec , ofukał już Małża na schodach, ale przyjął łaskawie nieco szyneczki z mojego talerza...
Koty widziałam same ładne, lśniące i nie chude.
I jednego psa łudząco podobnego do Diegulka (pamiętacie Diegusia? Psa mojego pasierba??)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 13, 2013 12:37 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Co ty TU w ogóle robisz?! Zamiast leżeć pod palmą i drapać tżta po plecach - siedzisz na forum i na dodatek pogłębiasz swoją persjozę!

Sio stąd! Po drinka z parasolką!

Powtarzam po raz wtóry:
NIE potrafisz się wakacjować! :roll:
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie paź 13, 2013 14:13 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- Leoś kumpel Lalusia

kotkins pisze:
Jakbym wiedziała ,że persy są takie fajne to MK pozostałby w planach wirtualnych!!! :evil:



Jak zostało ustalone na moim wątku - pers niczym się od rozkosznego dziecięcia nie różni, poza faktem, iż nie pójdzie na imprezę w siną dal. Pers imprezuje wśród kwiecia na balkonie, zawsze pod okiem "mammmusi".
Kotkins, współczuję wnerwa. I rozumiem go.
Aniada
 

Post » Nie paź 13, 2013 16:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Musieliśmy odespać wczorajszą noc:)
Odespaliśmy, drinki wypite.

Patrzę na taras i sobie myślę , JAK ja bym go osiatkowała żeby persy mogły wychodzić.... :mrgreen:
No choroba jakaś, prawda?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 13, 2013 16:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

hi hi :) ja oglądałam dziś program ogrodniczy, robiono taras z cegły, a ja myślałam, czy kotu byłoby na niej ciepło... :mrgreen:
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 309
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

Post » Nie paź 13, 2013 18:46 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Jessssooooooo
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie paź 13, 2013 19:29 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Zosik pisze:Co ty TU w ogóle robisz?! Zamiast leżeć pod palmą i drapać tżta po plecach - siedzisz na forum i na dodatek pogłębiasz swoją persjozę!

Sio stąd! Po drinka z parasolką!
(...)


No !

A tak naprawdę, to : wypoczywajcie, cieszcie się słońcem i sobą.

A że w przyrodzie nic nie ginie, to i MK znajdzie się.
W końcu każdy kiedyś był młody... :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 13, 2013 20:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Kotkins skoro moje Dziecię Starsze przeżylo, Twoje też żyć będzie. ale lekcja posłuszeństwa mu się niewątpliwie przyda. Zwłaszcza, ze bestia kłamliwa........


jestem w Anglii - ponoć tu się roi od kotów wychodzących/ Taaaaaak??? Śmiem twierdzić dokładnie przeciwnie. Wszystkich Anglików na tę okoliczność przepytuję. Patrzą na mnie jak bym była szalona.......kota wypuszczać? Żeby go rozjechali............????

nie wiem moze tu jacys tacy cywilizowani........ale okien zabezpieczonych u nikogo nie widzialam...
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie paź 13, 2013 20:39 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Opowiem Wam jutro.
Chyba zagrałam bardzo ok...

Zadzwonił.
Byłam boleściwa i baaardzo zawiedziona.
Tak się zresztą czuję.
MK został potraktowany chłodno i rzeczowo.
Tłumaczeń nie słuchałam.
Nastolatki to zaraza.


Jutro rano dowiem się u persiąt.
Ewa będzie.

Cypryjski rudzielec przyszedł po dachu na nasz taras i się myział.
Ładne ma futerko, tylko dziwnie długi nos...

Otrzymał kawałek masła, wylizał nieśpiesznie i poszedł.
Żebrać w innych pokojach? :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 13, 2013 20:41 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Kotkins opalaj się za nas wszystkie i trochę słońca przywieź.
A zemsta nad małoletnim musi być, już my coś wymyślimy :twisted:
A przewaga persów (kotów) nad dziećmi jest jeszcze taka, że do szkoły nigdy nie pójdą.....
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie paź 13, 2013 20:55 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Moje chodzą, Amka ma wszak ten różowy plecaczek oraz jedynkę z kuwetowania a szóstkę z drapaczenia!
Znowu jest w pierwszej klasie za wpadki kuwetowe...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 13, 2013 21:25 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Kotkins do basenu odmaszrować! Albo na drinka... Albo gdziekolwiek, ale ODPOCZYWAĆ!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie paź 13, 2013 21:38 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Obmyślam zemstę.
Będzie sroga.
Jakem Kotkins!!!!
I pozdro...dla wszystkich!

Nie obmyślaj tylko się plażuj!
I żebyśmy Cię tu do końca urlopu nie widzieli!

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Pon paź 14, 2013 10:28 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- wakacyjne wkurzenie!!!

Nie psuj sobie zemstą wakacji, na razie wsadż do zamrażarki, odmrozisz chęci po powrocie i....
Swego czasu wydałam synowi dyspozycje, że z imprezy ma wrócić o dziesiątej, wróciła ale rano :evil: , bo nie powiedziałam przecież, że o dwudziestej drugiej 8O . Oj działo się :mrgreen:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi, ewar, Nul i 280 gości