» Sob paź 12, 2013 16:04
Re: Re:DT,maluszki bezpieczne, juz u mnie str 77
wieści z domku Sebka, który może Sebkiem zostanie a może stanie się Frankiem:)) są bardzo dobre. Chłopak wszedł w domek i nie ma problemów. Z Tosią już w super komitywie, W sumie to po dwóch dniach było juz zupełnie dobrze tylko zapomnieli mi o tym napisać:))
Czarne malce na dalacin c jeszcze dziś i w niedziele ale zakończyły serie na kokcydia więc dziś musowe czyszczenie , mycie i pranie wszystkiego. One zadowolone bo wypuściłam je z łazienki i wariowały na korytarzu.
Poza tym wygląda na to, że reszta zdrowa. Serek trochę zagorączkował po Marzence a Marzenka po rezydentce Feli ale już dobrze i jeszcze pare dni i odstawiamy leki.
Wczoraj dopadła mnie mieszkanka bloku, w ktorym opiekuje się kotami i wielką pretensje miała do mnie, że do piwnicy wchodzę. Wchodzę tak pod jej bacznym okiem już dzięki Bogu ze czwarty rok a teraz dostała na ten temat nakręcenia. Poprzedniego nakręcenia dostała i z wielką paszczą pretensji wystartowała do mnie i do Ewy jak łapałyśmy koty pod blokiem, że łapiemy dla zysku. Potem przepraszała ale jak widać nie wiedziała za co...Zwariować można. Mnie to tak wkurza , że nie wiem co nawet takiej osobie odpowiedzieć tak na prawdę. Własny czas poświęcam , poświęcamy a tu jakieś takie porąbane teksty i wymysly. Sama leku nie poda, nie wykastruje, nie złapie kotki do sterylizacji, maluchów nie odłowi, domu nie da, nic a kłapać będzie bo pare razy w tygodniu czy miesiącu jeść da kotom. No i do jej piwnicy , obca osoba, światło pali , po korytarzu chodzi, no jak to tak...?!!!