

Nie wiem co sąsiedzi na to, ale nastawiłam zaraz pralkę a prześcieradło wywaliłam

Pytanie jak wychowałam dziecko? hmmmm za niemowlaka było ciężko

Spać mi te gnidy już nie dały, bo się Filusiowi i Kulce zdało, że jak Pańcia buszuje po chałupie wydając z siebie dźwięki torsyjne, to trzeba wstać i się ganiać, bawić, bić i żebrac o śniadanie po drodze zrywając w pokoju zasłonkę i wywalając ziemię z palmy, a czemu nie? Panci trzeba dołożyc pracy...myślałam, że zwariuję, zgarnęłam kuwetę i Pannę Łucjannę do sypialni i zatrzasnęłam za sobą drzwi, po czym myślę jescze godzinka snu, odpływam i słyszę "szur, szur, szur (szur)...szur" to Milka, która cierpliwie czeka, by ją wpuścić do sypialni (ona tak może bez końca drapać w drzwi) więc wstałam i wpuściłam, potem wstałam wypuściłam, potem wstałam i wpuściłam a potem Łucja zaczęła ganiać swój ogon i potem poszłam ciężkim krokiem do kuchni na kawę i obserwację jak się pralka kręci, by nie zwariować...