Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

[Kinnia]

do zlewu?
detal ...

[becia_73]

Koty to nie są domownicy -nie mają nic do powiedzenia.
Im szybciej to zrozumieją tym lepiej dla nich.

Nieprawda! Koty to domownicy! Ale do powiedzenia to rzeczywiście mają niewiele

no ciekawe ciekawe....niektóre jednak mają..niestety..

[justyna p]

I które masz na myśli? Twoje?

[becia_73]

I które masz na myśli? Twoje?

a masz wątpliwości ? Banda terrorystów i już

[justyna p]

I które masz na myśli? Twoje?

a masz wątpliwości ? Banda terrorystów i już

Ale przyznaj, że w sprawie dokocenia nie mają nic do powiedzenia. One najwyżej komentują już po fakcie

[becia_73]

I które masz na myśli? Twoje?

a masz wątpliwości ? Banda terrorystów i już

Ale przyznaj, że w sprawie dokocenia nie mają nic do powiedzenia. One najwyżej komentują już po fakcie

no ale już teraz właśnie wyraziły( i nadal wyrażają ) zgodnie swoją opinię i mam szlaban...

[justyna p]

no ale już teraz właśnie wyraziły( i nadal wyrażają ) zgodnie swoją opinię i mam szlaban...

I bardzo im się dziwię, bo malutka jest słodkim lujkiem

[becia_73]

no ale już teraz właśnie wyraziły( i nadal wyrażają ) zgodnie swoją opinię i mam szlaban...

I bardzo im się dziwię, bo malutka jest słodkim lujkiem

i od wczoraj umie "latać "..oby reszta nie podpatrzyła bo 7 kg nad głową to może być troszkę lipa...

[justyna p]

no ale już teraz właśnie wyraziły( i nadal wyrażają ) zgodnie swoją opinię i mam szlaban...

I bardzo im się dziwię, bo malutka jest słodkim lujkiem

i do wczoraj umie "latać "..oby reszta nie podpatrzyła bo 7 kg nad głową to może być troszkę lipa...

Np o 4 nad ranem

[violet]

Wygłupiłam się chyba trochę dzisiaj...
Koleżanka z pracy opowiadała, jak to 2 tyg. temu przybłąkał się do nich kotek (mieszkają w domu z ogrodem),
oni się zaopiekowali, byli u weta itd.
A wczoraj przechodził drogą pan z dzieckiem, zgarnęli kociaka siedzącego w bramie, zabrali go i poszli
No, taka zabawna historyjka domowa...
Pytam, najpierw spokojnie, czemu nie zareagowała, ona na to, że nie było jej przy tym, tylko ktoś jej opowiedział...
Od słowa do słowa, nerwy mi puściły i wygarnęłam jej co o tym myślę

no i teraz połowa firmy ma mnie za nawiedzoną kocią wariatkę

[Kinnia]

przynajmniej jesteś wyrazista a nie zunifikowana jak reszta ...
niewiele osób ma odwagę określić siebie w sposób otwarty .... bardzo często nie bronią słabszego, bezmyslnie "przyklepują" stereotypy

trzeba mieć duzo odwagi aby zrobić to co TY zrobiłaś ....
podziwiam

[fumcia]

Podpisuję się pod słowami Kinni.

[justyna p]

no i teraz połowa firmy ma mnie za nawiedzoną kocią wariatkę

A no to witaj w klubie

[Broszka]

Co słychać u piwnicznej szarańczy?

[violet]

no i teraz połowa firmy ma mnie za nawiedzoną kocią wariatkę

A no to witaj w klubie

zacny to klub!

...
niewiele osób ma odwagę określić siebie w sposób otwarty .... bardzo często nie bronią słabszego, bezmyslnie "przyklepują" stereotypy
...

święta prawda, to właśnie obserwuje się najczęściej...
tyle że ja akurat wcale nie wykazałam się odwagą cywilną, tylko po prostu wnerw mnie wziął...
i z tego powodu mi głupio, bo skutek mojego wystąpienia może być odwrotny od zamierzonego...
o – gdybym przedstawiła argumenty spokojnie, rzeczowo, przekonująco, może mogłabym być trochę dumna z siebie, a tak to wyszło bez sensu
chyba pójdę przeprosić (za formę, nie za treść )

Co słychać u piwnicznej szarańczy?

szarańcza to trafne określenie
kociaki wydają się zdrowe i zadowolone z życia i dzikawe jeszcze, niestety...
Ringo pozwala się głaskać i na chwilę wziąć na ręce.
Balbinkę (trisię) mogę pogłaskać i widać, że sprawia jej to przyjemność, ale najpierw ma odruch ucieczki...
Chyba jednak trzeba zrobić przenosiny do kuchni.

Chudy Klemens spod bloku nadal chudy, lecz wzmocnił się na tyle, że usiłuje nawiać z klatki (ale grzeczny jest).
A właśnie – chciałabym dołączyć Klemensa do stadka; czy powinnam go przebadać pod jakimś kątem (testy)?

Pozdrawiam wszystkich jesiennie:

Uwielbiam złotą polską jesień. Szkoda, że pojawia się coraz rzadziej...