Sabinki 2 - Bialas - superalergik :-(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 25, 2002 7:25

Dzieki Offelia :-) Akurat z Sabinka Biala do weta moge jechac wieczorem, juz po wszystkich obowiazkach. Mnie nie przeszkadza to, ze musze jechac z obydwoma, tylko to, ze mama zakatarzona...
A z czarna moge jechac tylko w ciagu dnia i tylko ja...

Ale cieplo mi sie na sercu zrobilo ;-)

Czekaj... wyscie jej dawaly tabletki??? Tak klasycznie - otworzyc pyszczek i wrzucic??? I dawala sobie???

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 25, 2002 8:09

Biedna Zuza! Na pocieszenie powiem Ci, że mnie się serial już skończył... na razie. Teraz może być już tylko do przodu. Tacie powiedz, że jak nie będzie leżał, to osobiście przyjadę i na Nim usiądę... (69 kg żywej wagi!). Mam uraz na punkcie nieposłuszeństwa, bo mój Tato był na chemii z powodu raka płuc, ledwie chodził, a i tak do piwnicy się wymykał podpalać... chłopy już takie są... życiem to zresztą przypłacił... :cry:
TŻ jak tylko gardło ma lepsze, to zimna cola albo woda i z powrotem... Wczoraj osobiście mu szklankę wyrwałam i sama wypiłam, bo się nie mógł na ciepłą wodę doczekać. :twisted: :twisted: :twisted:
Tak że postrasz Tatę i gorąco pozdrów.
Co do tabletek, to podobno kotu można do gardła wrzucić i połknie. Nie wiem, jak Sabuńkom. Marze pani doktor próbowąłą zaaplikować zawiesinę, to miałyśmy ją obie dosłownie wszędzie, a u koty w pysku mało co wylądowało...

Ale nie martw się, Zuzko! Każda zła passa kiedyś się kończy... byle jak najszybciej!
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pon mar 25, 2002 12:16

Witaj Zuzo
Wybacz , że nie pisałam tak długo , ale nie miałam dostępu do netu .
Przykro mi , że Sabi chora :cry: w razie co pomocą służymy :)
A co do tabletek to ja jej dawałam prosto do gęby . Jest taki sposób , żeby nie mogła wypluć . Musisz jej wepchnąć z boku za język , powinno się udać , bo nawet nie próbowała wypluć :)

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon mar 25, 2002 20:19

No wiec ja jakos nie potrafie... :oops:
Zmarnowalam poltorej tabletki i wlasnie wrocilam z zastrzyku ode weta... :oops:

Kupilam jeszcze jedna tabletke i jutro sprobuje 1 - wetowym sposobem, a jak sie nie uda to zawiesina ze strzykawki do pynia... - zobaczymy jak efekt.

Mama kaszlaca strasznie, wetka miala wolna wizyte dopiero jutro, wiec dzis caly dzien spedzilam z przerwami w szpitalu...

Z czarna wiec jade jutro na 19.30. Uprasza sie jak zwykle, bo boje sie strasznie, zeby pogorszenie dziasel nie bylo skorelowane z pogorszeniem nerek... :oops:

Chyba znowu zaczynam tracic hart ducha, jakas taka rozbita jestem, nie wiem w co rece wlozyc... i wszystko mnie denerwuje...
Dzis sobie odpuszcze, ale jutro musze znowu "byc do przodu" ;-)

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 25, 2002 20:26

Gapczynski tez nie chcial tabletek... Jedynym sposobem bylo owiniecie tabletki kawalkiem dobrego pasztetu, uformowanie zgrabnej kuleczki i zainteresowanie nia kota. Jak juz szalal na punkcie "ja chce pasztetu" kulka byla mu laskawie podawana. Poniewaz byl juz maksymalnie zainteresowany polykal bez mrugniecia okiem.
Moze sprobuj z Biallenstwem, a nuz sie nabierze?
Kciuki oczywiscie i pazurki bedziemy trzymac wzorowo, za Ciebie Zuza, rowniez :) .

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon mar 25, 2002 20:44

Zuzo, jestem pełen podziwu, że nie pomyliłaś jeszcze chorych, lekarstw i terapii i każdemu aplikujesz co należy... :) :wink:

Z podawaniem zawiesiny dopyszczkowo strzykawką mam dość dobre doświadczenia. Nawet gdy chodzi o Maszę.

Jak zwykle, jasne... :)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 26, 2002 22:00

Krew pobrana, wyniki, jutro wieczorem. Nie wiadomo o co chodzi...
Dostala zastrzyk przeciwbolowy i przeciwzapalny...
Biedna jest :-(

O dziwo kurczak z KFC ja w dziasla nie gryzie ;-), moze za maly kawalek?

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto mar 26, 2002 23:16

Hm... Małe porcje kotu szkodzą :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 27, 2002 21:05

Strasznie przepraszam, ale przezd chwila wrocilam do domu.

Sabinka nerkowe wyniki ma REWELACYJNIE DOBRE!!!!

Czyli to nie nerki na szczescie.
Ale w takim razie co? 8O
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro mar 27, 2002 21:08

Oj to cale szczescie :D :D :D
A w ogole badanie krwi ma w porzadku? A co wetka na to? Moze na dzisla pomoga zwykle leki przeciwzapalne? A moze to z powodu stresu powodowanego nowa kolezanka i samo przejdzie?
A ja jeszcze nie mam Gapciowych wynikow :( . Mimo, ze mialam je dostac dzis po 18-tej, beda dopiero jutro o 15.30. Mam nadzieje, ze to nic zlego nie znaczy :?

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro mar 27, 2002 21:16

Daga - na pewno to NIC ZLEGO nie znaczy, uszki do gory :-)

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro mar 27, 2002 21:30

Zyczymy dużo zdrowia kotulkom i ich paniom :D
Małgosia i LimLim
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro mar 27, 2002 21:46

AAAAAAAAAAAAA
zapomnialam dodac, ze Biala dostaje antybiotyk rozbity na pyl i zmieszany z woda ze strzykawki do pynia... Nie umiem podawac tabletek nadal :-(
Strasznie to niedobre, bo sie slini i otrzasa, ale jest baaardzo grzeczniutka, bo nie gryzie i nie drapie :-)
I nawet jej w recznik nie musze zawijac, wiec chyba to jednak dla niej mniejszy stres niz lapanie i wsadzanie do transportera... i do weta.
No i wybaczyla mi :-) Shebke laskawie zjadla :-)

Szkoda tylko, ze ona nic innego nie chce..., no zapomnialam - rybke gotowana owszem :-)

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro mar 27, 2002 22:10

ufff, dobrze, że nerki ok :D

A SabiB jak zjada ten antybiotyk to dobrze.
Ja potrafię podawać tabletki, za to nie potrafię podac np. płynu na odrobaczanie. Ostatnio Luksus bardzo mnie opluł ;)
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 27, 2002 22:15

A Limek dostawał na robaki stronhold- wcierało me się to między łopatki i już :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 8 gości

cron