Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Milena_MK pisze:może nic nie zbroją

To by chyba znaczyło, że są chore

Ja juz się nie mogę doczekać az wejdę do domu i przytulę moje futerka :1luvu:

Jeszcze tylko pół godziny :kotek:

O, u tych demonów kocich mnie jeszcze nie było :twisted:

kocham demonki z pazurkami :1luvu:

jednego nawet mam (czarnego jak smoła, co poświadcza piekielne pochodzenie).

gpolomska witaj :1luvu:

Tak się zastanawiałam, kiedy nas odwiedzisz.

Dopiero wróciłam z pracy. Kolejność zachowana - najpierw mizianki potem rozpakowywanie zakupów :ryk:

Kupiłam demonkom filety z soli, będą jak znalazł jutro na kolację.
Ciekawe, czy uda mi się powtórzyć manewr z poranka z doprowadzeniem kotów do zadyszki :ryk:

No ja Was odwiedzam jakiś czas, tylko zapomniałam powiedzieć, że Was odwiedzam

koty do zadyszki... tia... z Magnolką to prędzej ja mam zadyszkę niż ona (wg doświadczonej osoby, która ją widziała, to raczej był co najmniej pól dziki kot, a one są dość sprawne). Zadyszkę to ona dostaje - jak jej coś nie pasuje i jeszcze nie gryzie/drapie, ale już okazuje niezadowolenie :lol:

Ja nie sądziłam, że jestem w stanie doprowadzić jakiekolwiek dziecko, jakiegokolwiek gatunku do takiego stanu :ryk:

Zawsze ja wymiękałam pierwsza. A z demonkami udało mi się już dwa razy je "paść".

Inna sprawa, że zabawa z nimi nigdy mi się nie nudzi, zawsze mam na nią czas ( nawet jak nie mam :twisted:

) i gnębię je bez litości jak tylko nie śpią. A jak śpią to je macam.

Totalnie zbzikowałam na ich punkcie

Moje słodkie, małe rozumki właśnie zaliczyły czołówkę podczas zabawy laserkiem :roll:

Jakoś tak chwilowo nie chcą się bawić :ryk:

Crashtest level Demon

Hahaha, już widzę te dwie demonkowe, puchate główki, jak się zderzają :ryk:

biedactwa! Ciebie faktycznie trzeba do jakiegoś TOZ zgłosić, że przeprowadzasz crash testy na kotach!

Witajcie we wtorek, ucałowania dla Waszych kociaków wszystkich :1luvu:

U mnie pewne sprawy zaczynają wychodzić na prostą, więc kto wie czy niebawem nie pojawi się kociak. Ale to tak po cichu mówię

bea- z całego serca trzymam kciuki. Nawet za dwa :1luvu:

Bellemere - okropna jestem właścicielka. Zabraniam biednym koteczkom zażywać wolności na dworze, każę biegać do zadyszki , robię na nich crash testy i jeszcze nie daję tego dobrego, reklamowanego jedzonka, tylko podłą wołowinę trzeciego gatunku.
Hańba!

Dobre, reklamowane jedzonko.... a to dobre :ryk:

Hello

To dzieciaczki wykończone przez pańcie

Ale jaki sen słodki potem

Witajcie

Jak tam demonki wieczorne? Mój demonek śpi, bo wybiegała się z Zuzą

Dziś demonki dzielnie mi towarzyszyły w pracach domowych.

Składały ze mną pranie - znaczy ja składałam a one rozkładały po podłodze
Wstawiały ze mną nowe pranie - to znaczy ja wkładałam do pralki brudne rzeczy a potem wyciągałam z niej kota a potem zabierałam z pyszczków brudne skarpety
Potem robiły ze mną sałatkę - przekonałam się, że konserwowa papryka, cebula i czerwona fasola to coś co kotki kochają NAJBARDZIEJ na świecie, co można by wywnioskować z proszących pisków i pchania dziobów pod nóż.
Przy okazji robienia sałatki Stich wystraszył się śmiertelnie kosza na śmieci, bo przecież nie ogląda go przynajmniej kilka razy dziennie. :roll:

Potem tylko trzeba było wyjąć jednego kota ze zlewu, drugiego z szafki kuchennej z garnkami i już można siąść przed miau ...Po pełnym wrażeń wieczorem Lilo się myję na drapaku a Stich... Stich... Idę znowu sprawdzę w zlewie....

Lilo&Stich - czetornożne, dwuogoniaste tornado

Kto przegląda forum