Kumiko ,plaskata dziewczynka i jeszcze jedna Tusia....

Haniu ,cieszę się z każdego Twojego wpisu ...czytam i geba sama mi się cieszy .
Moje kochane maleństwo ,moja księżniczka :oops:

no dobra Twoja -Wasza :wink:

Posłanko doszło ,dziękuję ,fantastyczne :1luvu:

dorcia44 pisze:Posłanko doszło ,dziękuję ,fantastyczne

A nie mówiłam? Posłanka od Cioci Słupek to mistrzostwo - robione z miłości do kotów i to widać :1luvu:

Witam kochani ,co słychać? jak Kumiko?

Smutno, i pusto, i źle ...
Tata odszedł i jutro się z nim żegnamy ostatni raz.
Nie składajcie - proszę - kondolencji.

Z wieści dobrych, a nawet bardzo dobrych.
Byłam z kocimi dziewczynami w sobotę na echu serca u kociego kardiologa.
Powiem szczerze, że miały echo robione na lepszym sprzęcie niż ja.
U obu serduszka zdrowe!
U Kumiko głód nie zostawił w serduszku śladów. Pani kardiolog mówi, że serduszko bardzo mocne i jeszcze długo może służyć.
Przejechała jeszcze głowicą miejsce po ciachaniu - zebrała się tam odrobina płynu, ale nie pod mięśniem, a od strony skóry. Jednak razem z moim wetem stwierdzili, że nie ma sensu tego nakłuwać i ściągać, bo jest tego tak niewiele, że się powinno wchłonąć samo.
Z Bibusią jest za to ciut gorzej, bo wprawdzie serduszko zdrowe, ale po tym parszywym kocim katarze, który oczko zniszczył, pozostały zrosty na płucach, więc jest mniej wydolna i szybko się męczy. Stąd jej to szybkie, płytkie oddychanie - nawet w spoczynku. No, ale przynajmniej nie jest to związane z chorym czy uszkodzonym sercem.

Haniu przytulam bardzo mocno. :cry:

Jak tam dziewczyny się trzymacie?

Dzień dobry.

O, jaka to piękność nas wita o poranku :-)

Śliczna

Słupek pisze:Dzień dobry.

dopiero zobaczyłam :1luvu:

Jaka ślicznotka :1luvu:

Witam się i z niecierpliwością wypatruję nowych wiadomości popartych fotkami

Wielkiej miłości między dziewczynkami nie ma i przynajmniej raz dziennie jest regularna bitwa inicjowana przez Bibę, ale dziewczynki już spokojnie ze sobą egzystują:

Ptaśki latają, ptaśki latają...

A teraz to, co sprawia olbrzymią przyjemność. Mnie sprawia, ale dziewczynki też nie narzekają. Karmienie chrupkami z ręki. Po jednej - raz jedna, raz druga. Nawet nie sądziłam, że takie karmienie przyspieszy ich integrację, ale polecam. Kumiczek ze względu na budowę buźki bierze chrupkę bokiem. Czasem bierze palec, a nie chrupkę. I ... cóż ... troszkę mało delikatna przy tym jest, więc kciuk często z dziurą do krwi. No i zawsze przy jedzeniu się królewna spłacze. :