PILNE!Kot z połamaną żuchwą-PROSIMY O WSPARCIE

Kyneczku - sliczny jestes :ok:

I oczka bardzo ladne :ok:

Wieczorna sesja zabaw Kyncia oraz sposoby leżakowania kotka
Obrazek

Dziękuję za wstawienie fotek

Jestem zmuszona naskarżyć na Kynka ,bo jest bardzo ale to bardzo
nie grzeczny .Tak mocno rozbrykała się gadzina ,że awantur szuka.
Kaśka przed nim już ucieka

,Agatka też ma go już dość .
Czarę mojego niepokoju przelał fakt ,że stawia się do bicia Jacka.
Szczęście ,że Jacek tylko damy bije

.
Ale szmatą musiałam interweniować

.
Co za temperament z kota wyszedł jak dupsko futrem mocniej porosło :!:

jak TO się stroszy prawie na paluszkach chodzi aby przeciwnik widział ,że niby
troszeńkę większy :mrgreen:

jak To gały wywala :mrgreen:

ogonem biczuje podłogę ,że niby taki strasznie zły kotek :mrgreen:

No chyba za ciepło w kocim domku skoro takie pomysły Kynkowi
do głowy przychodzą

.
Postanowione ,tniemy pazury ,do miski suchy calm zobaczę co z takiego połączenia
wyjdzie z kotka :roll:

I cieszy zachowanie Kynka ale i martwi zarazem ,że taki zamęt w stadzie robi,
a stado naprawdę jest leniwe i tłuste :oops:

Podejrzewam jeszcze że ,Kacperkowy aromat mógł obudzić w kocie instynkt
bycia szefem lub coś

Domu nam trzeba dla Kynka

Ale rozkoszniaczek :1luvu:

Coś tu Ciocia kalumnie rzuca i szkaluje biednego Kyncia :evil:

Jak taki niewinny:

OKI pisze:

kotek może być podejrzewany o takie niecne czyny :?:

Zła Ciotka Skarżypyta :!:

Jednak zapach Kacperka tak mocno Kynusia podkręcał ,od czasu wyjazdu gościa
chłopak uspokoił się ,już nie szuka guza

Kyncio sypia teraz na kołderce lub w środku kołderki ,wywalony brzuchem do góry.
A po paru miesiącach obserwacji sposobu pobierania jedzenia do pysia ,
zaczęłam wykładać jedzenie na deseczkę do krojenia mięsa ,cała porcja zostaje za jednym
podejściem zjedzona, :ok:

Po obfitej kolacji czas na zabawę ,czesanie ,głaskanie i porcję wody ,tak jednak wg
moich obserwacji zdecydowanie lepiej wygląda taki dopity .
Nie dopity to za gęsta ślina ,żółtego koloru ,przyklejająca się do okolic pyszczka ,łapki
też brudne .
Bakterię trzyma w ryzach pasta do pysia którą dostaje minimum co dwa dni.

A słodziak z niego wciąż taki sam :1luvu:

Dopajasz strzykawą?

Tak ,do pysia leję nawet nie protestuje ,ciepłą leję ,przegotowaną

Wczorajszy dzień .
Odwiedziłam kotki o 13 z minutami ,w kominku rozpaliłam choć temperatura
całkiem miła 20 stopni .
Efekty kominkowego ognia są tak fajne że sobie nie odpuszczam

Mięso do brzuszków napchane ,wątróbka pożarta ,kuwety ogarnięte ,chodniki
od kłaczone czas na tv i kołderkę ,temp.25 stopni,robi się miło i śpiąco

Ktoś się skrada po kołderce :?:

Mogę się przytulić do ciebie ,no mogę mruuu?,pchając pupę pod nos ,depcze mi klatę .
-no jasne połóż się obok.
A jak tak brzuszkiem do góry się wywalę to będziesz mnie po nim głaskać mruuuu?
-a kiedy nie głaskałam ?
Czasami nie masz czasu na głaskanie !
-ale dziś mam ,dawaj !
O jak miło ,a mogę cię udziabać zębami mruuu?
-jak mocno mnie udziabiesz to proszę !
A kopać tylnymi łapkami też mogę mruuu?
-zdecydowanie nie !
No proszę ,ślicznie proszę mruuu,mruuuu !,i przewala tymi oczyskami pacząc na człeka .
-no dobra ,gilgamy cię a ty kopiesz ,ok ,aućććććććććć
Coś oglądam ,coś głaszczę ,coś mnie kopie i gryzie ,rewelka :mrgreen:

zasypiamy.
Matko jak ten kot mnie omamił :1luvu:

Naszło mnie na przeczytanie jeszcze raz wątku od początku ,
policzyłam ,że Kyncio już ponad 6 miesięcy mieszka w kocim domu,
jak ten czas leci szybko :roll:

Ile razy spotykam się z Jopop zapominam zapytać co Kynkowi szeptała
do uszka jak go zabierałam ,co to była za obietnica bo doleciały mi tylko
słowa Kynciu obiecuję
Asiu :?:

A Kyncio zalicza nową porę roku na wsi i szykuje grube futro na ostrą zimę ,
zakopuje się w puchatej kołderce i udaje ,że go niema .
Generalnie mam teraz mniej czasu dla tych moich stałych tymczasów ,
czas w kocim domu to klatki z nowymi ,trzeba je od dziczyć koniecznie ,
a to wymaga czasu i intensywnej pracy nad nimi kosztem tych drugich.

Wczoraj wróciła Kaśka ,chłopaki lubili z nią biegać po schodach ,mam nadzieję
że wrócą zabawy w berka.
Kyncia waga wciąż pomiędzy 4,60-4,90 ,wciąż by jadł wątróbkę cielęcą ,
surowe mięsko z kurczaka ,podjada też suche rc ,więc robi się prawie samodzielny
i bez obsługowy kotek.
Są fotki ciocia wstawi :ok: