Witam Wszystkich.
Chciałabym sprostować kilka spraw. Jestem pracownikiem swarzędzkiego schroniska . Znam p.Kozłowską , Lachowicza, "ważniaków z Niemiec" osobiście. Nie obchodzą mnie absolutnie jakieś rozgrywki personalne. Interesują mnie tylko zwierzęta , ale przykro mi się robi jak to czytam.
Kozłowska NIGDY nie pracowała w poznańskim schronisku. Owszem była przed tem "pani na K" jak to napisała MYsia , z tym ,że nazywa się Alina Kasprowicz. Problemem w poznańskim schronisku jest brak sterylizacji suk i bałagan w papierach. W S-dzu nie wydajemy suk niewysterylizowanych. Psy owszem , są niekastrowane, ale nie mamy aż tyle pieniędzy. Mysia pisze ,że w P-niu nie ma warunków. Byłam tam , byłam wszędzie i mogę powiedzieć , że miejsce by się znalazło. Nie trzeba kastrować 50 suk dziennie prawda? Dwie dziennie by wystarczyły. Zabieg ten jest prosty , trwa niedłużej jak 20 min (uczestniczę przy tym).
Jeśli chodzi o sprawy administracyjne to jest bałagan. Do naszego schroniska trafiło na przechowanie latem 7 psów z P-nia z książeczkami.
Było 5 psów i 2 suczki. Książeczki były wystawione na 4 suki i 3 psy

.
Tylko w dwóch książeczkach zgadzały się numery z tatuażem w uchu psa , ale w jednej z nich nie zgadzała się maść. Czyli na 7 psów 1 tak jak powinien być. To ,że psy są wydawane byle komu ,wyszło właśnie w czasie poszukiwań suni dla "ważniaków". Kozłowska dostała pare adresów , pod którymi mógłby znajdować się ten jeden pies! Jeden z adresów był do pseudohodowcy , który ma 20 psów na rozmanażanie. sam przyznał , że kilka z nich jest z P-nia. Pod innym adresem była sunia ze szczeniakami , wydana z P-nia z cieczką. Jeszcze inny adres był Ukraińca ,który skończył już pracę w Polsce i wyjechał do siebie a psa "puścił wolno''.Wiem ,że to brzmi jak horror ale to są fakty!
A jeśli chodzi o "ważniaków z Niemiec" to są to bardzo poważni , sprawdzeni ludzie. Nie osoby prywatne , ale organizacja. Psy ,które biorą to są kundelki(tylko). Dostaję zdjęcia psów z ich nowych domów i jestem spokojna ,że nic złego im się nie dzieje. Biorą pieski starsze , z różnymi problemami i wyprowadzają je na prostą.
Mysia ,jesteś z Poznania ? To serdecznie zapraszam Cię do naszego schroniska w Swarzędzu. Przyjedź , porozmawiamy , zobaczysz jak jest u nas. Jest o wiele biedniej ale w dokumentach (prowadzonych ręcznie) jest porządek. Wiemy gdzie jest każdy pies od nas . Nie wszystkim psy wydajemy, suczki tylko po sterylce. Nie sprawdzamy każdego psa po adopcji ale nie dlatego ,że się nam nie chce , dlatego ,że nie ma tyle środków finansowych. Tam ,gdzie byliśmy , było dobrze. No i nie ma różnicy w cenie psa rasowego czy kundelka. Pies to pies. Cena to koszt szczepień - 30 zł. Jeśli ktoś chce dać więcej to fajnie , ale to jego dobra wola.