P dyżurze porannym..
Grisza nam dojrzał i świra dostaje chłopak. Jak się go zamknie to wyje i przewraca wszystko w kenelu. Jak będzie zdrowszy to trzeba go ciachnąć, bo śmierdzi kocurem. Tessa kicha dalej krwiście - tak sobie myślę, może jest coś dla kotów w stylu rutinoscorbinu, wzmacniającego naczynka?
Na adopcjach:
Romuś jest upierdliwy i łazi za Filą, która nie przepada za kocim towarzystwem, a już najbardziej nachalnym Romusiem :Uśmiech
Luthien też źle znosi kocie towarzystwo, a jak chciała do kuwety to Romek ją zaczepiał. On ma coś z Bono.
Poza tym ok, Tygrysek fajny, reszta też, choć widziałam tylko wystającą główkę Opry.
Gdyby ktoś chciał na tymczas ślicznego pingwinka, to jest w "Terierze". Ma podobno ok 7 miesięcy, jest wyleczony z kk i mały jak na swój wiek.Porobiłam zdjęcia Pingu (tak go roboczo nazwałam), spróbuję też poogłaszać. Jest cudny
Jeszcze jedno... na adopcjach dołożyłam kuwetę odkrytą, zobaczymy czy się to sprawdzi, bo już 2 razy trafiłam na kupy obok kuwety i to nie biegunkowe. Nie wszystkie koty lubią kryte kuwety, moje akurat nie tolerują.