


Chciałabym spróbować znaleźć dla niego dom stały lub tymczasowy. Wiem, że to niemal cud, wiem, że jest pełno kotów do adopcji, ale może się uda? On jest młody, bardzo ładny i ma tak miły charakter, że na pewno będzie ogromną pociechą dla nowego właściciela. Widać, że bardzo chciałby mieć człowieka na własność. Nie wiem, jak dogadałby się z innymi zwierzętami, jak już pisałam warczy i syczy na okoliczne koty, ale nie atakuje - może robi to z głodu, może ma naturę jedynaka? A może jest rozdrażniony przez hormony i tą obolałą pupę, na pewno przydałaby mu się wizyta u weta. Boję się o niego, w pobliżu jest ruchliwa droga, często biegają luzem psy, a nadmierna ufność kocurka też może go zgubić, nigdy nie wiadomo, do kogo postanowi się poprzymilać

Kocurek przebywa pod Grodziskiem, w razie czego mogę go złapać i pomóc w dowozie do nowego domu, w miarę moich możliwości. Tylko żeby taki się znalazł...

Poniżej miniaturki zdjęć, po kliknięciu otworzą się w pełnym rozmiarze. Kocurek jak widać jest cudny, bury, ma piękne białe skarpetki i gors oraz cudowne złociste oczy z czarnymi obwódkami




