Godric (Aphrodite’s Giants) czyli zielone i niebieskie oko.

Mój zabawko-morderca siedzi na moich kolanach i ostrzy sobie pazurki. Już się boję.

... a tak przy okazji: co teraz jest w modzie jeśli chodzi o sprzęt do obcinania pazurków?

Wyleciałem na trochę z tematu i nie za bardzo wiem, który z obecnych na rynku sprzętów najlepiej się sprawdza. (Gadam jak mamusia, która po latach znów urodziła dzieciaka i czuje się zagubiona wśród półek z pampersami, zasypkami, oliwkami i zupkami w słoikach. Hehehe) Co Wy używacie?

Ja mam takie, już antyczne cążki i jestem zadowolona bardzo
http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_ ... urow/30626

Używam ich od 8 lat a one nadal ostre!
Mam jeszcze drugie takie, ale bardziej liche i delikatne i ich już tak nie lubię, ale dla nas nie ma nic wygodniejszego. A mój mąż jakoś tak umie zadziałać autorytetem na koty, że niemal same wystawiają łapki do manicure. Tak więc obcinanie pazurków to sama przyjemność.

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Tez mam podobne już 9 lat i są ok.

ja obcinam takimi dla niemowląt, ale te które polecają dziewczyny są naprawdę w porządku.

A ja myślałem, że są jakieś nowe trendy, że jakieś obcinarki z pozytywką, albo o zapachu myszy, albo z laserkiem, że leży grzecznie kotek na kolankach i w trakcie obcinania patrzy na poruszający się punkt na ścianie, albo taki od razu masujący poduszeczki - a tu nic się nie zmieniło.

Do pokoju przez uchylone lekko okno wleciała mucha. Przestałem dla kota istnieć. Zaistniałem tylko na chwilę jako punkt obserwacyjny do obserwowanej siedzącej wysoko nad moją głową muchy. Nie oszukujmy się, jesteśmy w kociej hierarchii niżej od muchy i wszystkiego co lata. :lol:

Mój drogi masz złą perspektywę.

Jak u nas w domu pojawiała się mucha, to dla Guzika przestawał istnieć świat. Ale jeśli nie mógł jej złapać, bo np łaziła po suficie, to wtedy kot wołał mojego męża, ten brał go na ręce, podnosił do sufitu i razem łapali muchę :ryk: