Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 21, 2013 0:32 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Czesio ma w zwyczaju zrzucać ze stołu wszystko , byle tylko wymusić przyniesienie mu suchego i karmienie z rączki . Dziś po raz enty zrzucił mój budzik .
Ja ; Czesiek , jak jeszcze raz zrzucisz mi ostatni budzik , to ci pióra w tyłek wsadzę i na koguta przerobię i będziesz piał ! :evil:
Czesio : 8O i poszedł zrzucać szklanką z herbatą . :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt cze 07, 2013 11:02 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Hej, poczytałam wszystko, 1 i 2 od początku do końca. Umarłam ze śmiechu wiele razy.
Pozdrawiam Panie Mamy ;)
Bardzo Wam dziękuję za ten temat. Dzięki niemu wiem, że jestem zupełnie zdrowa na umyśle.
Gadam od zawsze ;) do psów, kotów, rybek, ptaków, kwiatów i innych.
Nazywanie koty rybką, żabką, skarbkiem, łachudrą, zdzirą, dzidzią, pyszczunią, dziadem, obszczańcem, małpą; rzucanie tekstów typu co robisz, tępoto/łobuzie/cfaniaku itp; ja kotu nie przerywałam (jak pcha mi pysiula w talerz); proszę/dziękuję/przepraszam; bo pójdziesz na kotlety tudzież dłuższe wywody i seplenianie (mooojdzidziulekkofanymojesionećkonajsłodsiemojadziewcinkamaniunia...) to codzienność.
Kiedyś coś mówiłam do Tośka i przyjaciółka mnie zapytała "i co? myślisz, że ci odpowie?" Niewzuszona rzekłam, że czekam na Wigilię.

A wczoraj musiałyśmy pójść do doktorka, bo kota popsuła sobie szew. No i mówi pan doktor do rozkalpniętej na stole acz niezadowolej "csiiii, trzeba było nie ruszać... (i cośtam jeszcze, już nie pamiętam", na co ja "no też jej to mówiłam" i dalej potoczył się dialog dwojga normalnych dorosłych ludzi o rozmowach ze zwierzętami. Co też mnie uspokoiło ;)

Piszcie tutaj, piszcie proszę

Tosiowa

 
Posty: 9
Od: Śro cze 05, 2013 0:02
Lokalizacja: W-wa Ursynów

Post » Pt cze 07, 2013 17:47 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Tosiowa pisze:Kiedyś coś mówiłam do Tośka i przyjaciółka mnie zapytała "i co? myślisz, że ci odpowie?" Niewzruszona rzekłam, że czekam na Wigilię.

Wprawdzie nie był to tekst do kota, ale mi przypomniałaś.
Mój Tato do Mamy: "Nie gadaj do tego kota przy ludziach, przecież on i tak nic nie rozumie".
Mama na to: "No jak to nie rozumie? zobacz, jak on rozumnie na mnie patrzy. Ziuciu (kot rodziców), no chodź do Pańci na kolanka".

A Ziuciu na to... podniósł pupę z podłogi i wskoczył Mamie na kolana.
:ryk: :ryk:
Ojciec pozbawiony argumentów po prostu ryknął śmiechem.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt cze 07, 2013 19:02 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Dziś do mojego Morisa który jęczy od godziny pod drzwiami :mrgreen: "Moris jak nie przestaniesz, to wykastruje Cię drugi raz! I tym razem bez znieczulenia :twisted:
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2712
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

Post » Pt cze 07, 2013 19:14 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

iwaka pisze:Dziś do mojego Morisa który jęczy od godziny pod drzwiami :mrgreen: "Moris jak nie przestaniesz, to wykastruje Cię drugi raz! I tym razem bez znieczulenia :twisted:

Ooo, to był cios... poniżej pasa :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob cze 08, 2013 22:49 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

jozefina1970 pisze:
iwaka pisze:Dziś do mojego Morisa który jęczy od godziny pod drzwiami :mrgreen: "Moris jak nie przestaniesz, to wykastruje Cię drugi raz! I tym razem bez znieczulenia :twisted:

Ooo, to był cios... poniżej pasa :twisted:

Taaaaaaaaa jakby się tym przejął to by był cios poniżej pasa
ale wszyscy wiemy, że koty są ponad to :mrgreen:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Nie cze 09, 2013 6:26 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

do Gryzeldy (głuchej :/), która uporczywie próbuje mordowac Fionę

"zobaczysz, zwiążę ci łapy taśmą klejącą i zostawię... wiesz co Fiona z tobą zrobi?"
TŻ na to: ale wiesz, że mówisz do głuchego kota?
Ja: Hm, a jest jakaś różnica? :lol:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt lip 26, 2013 19:18 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Do Żubra (to akurat pies, ale rozmiar kociaka), radośnie skaczącego po mnie rano:
-"czy ja kurna wyglądam na trampolinę, ruda mordo?"
Żubr (skaczący ze zdwojoną energią):
-"auiii!!!"
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 18, 2013 18:27 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Ja czule do małego Sticha- Obetniemy te małe włochate cochones
Mąż: I zostanie tylko małe włochate...
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 02, 2013 20:29 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Nasza Nuta zlekceważyła totalnie nasze próby nauczenia jej, że stół służy do jedzenia i po stole się nie łazi, co więcej, utorowała sobie swoją ulubioną drogę na stół - z kanapy na półkę tv po telewizorze i hop na stół ;). Już dawno zaniechaliśmy prób oduczenia jej tego, więc kicia dumna i szczęśliwa często po stole wędruje. Ostatnio mąż siedział przy stole, a Nuta postanowiła użyć go jako schodka - wskoczyła mu na kolano, na ramię, na głowę, a potem zeskoczyła na stół. Na co mój ślubny zdegustowanym tonem:
"Nuta, nie możesz wchodzić na stół po telewizorze jak każdy normalny kot!?"
:lol:

RedKate

 
Posty: 47
Od: Pon cze 24, 2013 10:53
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 03, 2013 12:36 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Ja do swojego Lutka jak będziesz niegrzeczny to cię na 2 dni do schroniska na naukę oddam

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Czw paź 03, 2013 13:27 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Tosiowa pisze:
A wczoraj musiałyśmy pójść do doktorka, bo kota popsuła sobie szew. No i mówi pan doktor do rozkalpniętej na stole acz niezadowolej "csiiii, trzeba było nie ruszać... (i cośtam jeszcze, już nie pamiętam", na co ja "no też jej to mówiłam" i dalej potoczył się dialog dwojga normalnych dorosłych ludzi o rozmowach ze zwierzętami. Co też mnie uspokoiło ;)

Piszcie tutaj, piszcie proszę


:ryk: bardzo lubię ten wątek :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 03, 2013 13:32 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Na ostatniej wizycie u weta Milka bardzo ostrożnie, powolutku, jedną łapeczką wychodzi z transportera a wet do niej : z delikatną nutą dekadencji?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Czw paź 03, 2013 13:42 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Jaki fajny wątek :D :ok:
O gadaniu do zwierzaków to książki można pisać :) Do kotów gadam, do psa gadam i jakoś tak wychodzi, że z nimi gada mi się najlepiej :wink:
Nie potrafię sobie przypomnieć jakiegoś dialogu z kotami bo to tak naturalnie wychodzi, że nawet tego nie koduję. Mam skłonności do wymyślania ksywek dla zwierzaków, o! np.:
(do Arona - pies)
- "Gadziniarz, sziuraj szybciej bo mi ręce odmarzają" (na spacerze)
- "Nie męcz tego kota ty Czupakabro!" (lubi molestować podwórkowego Zezola :roll: )
- "Kapciuś, daj buziaczka" (Kapciuś bo lubi leżeć z nochalem wsadzonym w kapcia :| :lol: )
A dzisiaj powiedziałam do małej tymczaski "ty moja kochana, mała torbo na pchły" bo co tu ukrywać, pchły ma jak czołgi :evil:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw paź 03, 2013 14:36 Re: Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Ja dziś do Złosia kiedy dorwałam go liżącego kurczaka w misce ( zostawilam go do rozmrozenia zeby oddzielic miesko do pieczenia i na rosół Ja -O..widze Pan lubi lody o smaku kurczaka ^^ On patrzy na mnie , później na kuraka ..ciche "mroww" i liże dalej

I znów dziś nieco później dobierał sie do piersi i nóżek kurczaka czekajacych na wrzucenie do rękawa do pieczenia
Ja- "Złoś! przysiegam że jak mi to zjesz to dziś na obiad bedzie kot pieczony !!" Nie wygladał na wystraszonego :P

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, sorka i 51 gości