




Wróciła nadzieja, że może to jednak wystraszony Ptyś

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Blekitny.Irys pisze:Lila staje się coraz bardziej udomowionym kotem.
Rano w kuchni, w czasie przygotowania kociego śniadania, siedzi, kręci się, tańczy tuż przy moich stopach i woła : Mrrrauu, mrrrau, Rrrruda, no daj już jeść, nooo szybciej mrrrau!"
A kiedy nie dość szybko - zdaniem Panny Lilianny - podaję mięsko, delikatnie paca łapką. Bez pazurków.
W czasie robót kuchennych przeważnie cały kotostan siedzi i paczy.
Lila bliziutko, ale nie próbuję jej głaskać - czekam bardzo cierpliwie aż sama mi zaufa. Nic na siłę.
Z ręki lubi jeść. Liże palce.
Nocą przeważnie śpi wtulona w Irysa, a kiedy ten bury macho ma jej dosyć i śpi w łożu - Lila układa się na stoliku blisko nas. Jeszcze nie ma odwagi na wspólne spanie.
Tak jak pisałam - jeszcze nie spotkałam kota tak przyjaźnie odnoszącego się do innych kotów - kiedy Irys na nią burknie, patrzy na niego i wprost słychać jak myśli : "Irysku nie marudź. JA już postanowiłam. Mój ci jesteś i basta!"
Acha, Lila podobnie jak Koralik kocha jajka na miękko - z moich dzisiejszych dwóch śniadaniowych zjadłam pół. Jednego.
Jutro dla kotków gotuję dodatkowe jajo.
Sery tez mogą być. Każdego rodzaju.
A w ogóle to : " Co się dziwisz Ruda, ja rosnę i coraz bardziej pięknieję, muszę dużo jeść "
kasia1568 pisze:Wróciła nadzieja, że może to jednak wystraszony Ptyś
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 205 gości