Krople będziemy mieli przygotowane specjalnie dla kociastych przez naszą behawiorystkę

Feliway mam i na razie nic się po nim ani na lepsze ani na gorsze nie zmienia

Z przysmakiem to u mnie cienko może być, bo moje kociaste przysmaków niet

Jedyne, co mogłabym potraktować jako przysmak, to te "paleczki" z lidla, które mogą zjadać w dowolnej ilości... A mnie się zawsze wydawało, że papier niesmaczny będzie...

Moja mam kiedyś im przyniosła w dobrej wierze i dała (biedna

0 całą paczkę (!!!), a potem pretensje miała, że ja kotów nie karmię... Bo się rzuciły na to, jak na szynkę parmeńską...
Jedzą z różnych misek. W sensie każe ma swoją do suchego i do mokrego. I doskonale wiedzą, która miska czyja, a mimo wszystko zanurzają nochal w nie-swojej

Bo kradzione lepiej smakuje...
W sobotę jestem na rozmowę z behawiorystką umówiona, do tej pory kociaste miały być oddzielone. Zobaczymy, co mi podpowie w kwestii ponownego zsocjalizowania kotów