para syjamska szuka domu

[rines]

poszukuję odpowiedzialnego domku dla moich 2 pociech,kocura syjamskiego 3 letniego niekastrowany nowego typu oraz kotki syjamskiej starego typu 4 letniej niewysterylizowanej.Jestem zmuszona z ciężkim sercem oddać ponieważ przeprowadzam sie do małego mieszkania i nie mogę zabrać wszystkich moich zwierząt ze sobą mam jeszcze 3 persy i 2 psy, piszę tutaj poniewaz wiem że tutaj znajde pomoc.nie chce kotów rozdzielac są ze sobą bardzo związane ,przyzwyczajone do psów i dzieci ,spokojne nie bałaganią w domku.kotka jest trochę nieśmiała.Proszę o pomoc bo wiem że tutaj koty znajdą odpowiedzialnych nowych właścicieli nie chcę dawać ogłosznia na portalach typu tablica, jest mi bardzo ciężko kocham je bardzo i dlatego tutaj do was miłosników pisze i zwracam sie o pomoc mam bardzo mało czasu ,a nie mogę zostawić ich w obecnym domu gdyż mój jeszcze obecny mąż nie bedzie się nimi opiekował .Koty znajdują sie na dolnymśląsku...bardzo prosze o pomoc ,mam b. mało czasu .zdjęcia wysle na maila bo nie wiem jak je tutaj umieścić oraz podam ewentualnie nr.telefonu do siebie

[aassiiaa]

Skąd wiadomo, że to syjamy?
Czemu nie są wykastrowane? Co to znaczy stary i nowy typ?
Były rozmnażane, a kociaki sprzedawane jako pseudosyjamy?

[felin]

http://www.mruczekkociak.fora.pl/rasy,1 ... ,1015.html
Stary typ kota syjamskiego to dziś kot tajski.

[MaybeXX]

Chcesz oddać parę niewykastrowanych kotów w typie syjamów
Jak rozumiem koty są bez rodowodów?

Masz świadomość, że koty te trafić mogą do pseuduchów, którzy będą je mnożyć na potęgę?

Pomóż im. Wykastruj je przed oddaniem. Zwiększysz im szansę na normalne życie.

Czy kotka rodziła?

[Czarna puma]

8O
Chcesz oddać parę niewykastrowanych kotów w typie syjamów
Jak rozumiem koty są bez rodowodów?

Masz świadomość, że koty te trafić mogą do pseuduchów, którzy będą je mnożyć na potęgę?

Pomóż im. Wykastruj je przed oddaniem. Zwiększysz im szansę na normalne życie.

Czy kotka rodziła?

Nie boisz sie oddawac ich jako rozplodowe rasowce?

[rines]

dlatego umieściłam tutaj post ..nie chce żeby trafiły do ludzi którzy będą je traktować ja pare produkcyjną ..na dzień dzisiejszy nie stać mnie na sterylizacje ...kotka 2 razy miala młode ....

[Bellemere]

Tutaj też nie ma gwarancji, że na kogoś takiego nie trafisz... Szkoda, że nie wysterylizowałaś ich za młodu - miałyby teraz większe szanse na dom, dobry dom. Jeśli masz trochę niepotrzebnych Ci rzeczy, możesz je wrzucić tutaj na koci bazarek. Napisać, że zyski będą przeznaczone na sterylizację dwóch kotków, pewnie parę osób przelałoby też coś bez kupowania na bazarku. Grosz do grosza...
No i nie wiem, jaką moc prawną mają umowy adopcyjne, ale od biedy może mogłabyś sporządzić taką umowę, w której zaznaczysz, że przyszły dom zobowiązuje się do wysterylizowania kotów. Dobrze by też było, gdyby trafiły gdzieś, gdzie będziesz mogła przynajmniej na początku skontrolować warunki, w jakich przebywają i tak dalej. Ale dziewczyny mają rację - bardzo łatwo trafić na pseudohodowców, którzy chętnie skorzystają z dwóch młodych, rasowych lub w typie rasy kotów

[najszczesliwsza]

Skąd jesteś?

[rines]

jestem z okolic zgorzelca....mam zaprzyjaznionych wetów może na raty by zrobili ale prawde mówiąc mam mało czasu

[najszczesliwsza]

Skoro masz możliwość rozmowy z wetami o ratach, to porozmawiaj o tym choćby jutro, sterylki/kastracje choćby pojutrze, bazarki zrób jak Bellmere radzi.

[MaybeXX]

jestem z okolic zgorzelca....mam zaprzyjaznionych wetów może na raty by zrobili ale prawde mówiąc mam mało czasu

Koty mają 3 i 4 lata.
Czasu było dość.
Nie pojmuję, jak można mieszkać z niewykastrowanym kocurem.

Powiem jeszcze raz, nie oddawaj niewykastrowanych kotów. Możesz zgotować im piekło. Na pewno tego nie chcesz.
Widziałaś, czytałaś coś o pseudohodowlach?
Tam koty siedzą w swoich odchodach, chorują. Często trzymane są w nieludzkich warunkach, w brudzie i w smrodzie. Dziczeją. Ich młode też. A wszystko jest obliczone na ilość i zysk.
Nie rób tego swoim kotom. Pewnie Ci ufają.

[Bellemere]

Jeśli byłaby możliwość zrobienia sterylizacji z płatnością rozłożoną na raty, to nawet się nie wahaj. To ogromna szansa, a zawsze się jakoś powoli uzbiera potrzebna suma. A swoje kotki mogłabyś oddać już wysterylizowane, bez ryzyka, że ktoś z nich zrobi maszynki do robienia kociąt. Po Twoich postach widzę, że z bólem je oddajesz, więc zadbaj o ich bezpieczeństwo tak bardzo, jak możesz.

[kawoszka]

wiam, chętnie przyjmę koty i wykastruje na swój koszt. Pozdrawiam

[gabi4611]

nie mieści mi się w glowie co ja tu czytam
dwa ''idealne'' koty do pseudo hodowli
i Ty tak bez zastanowienia chcesz je oddac
chyba nie czytałaś co dzieje się w takich miejscach
może postaraj się o bezpłatną sterylkę ,bo sa takie możliwości
życzę kotkom powodzenia

[Laidee]

Kochani, zdaję sobie sprawę, że wszyscy tu troszczą się o to, by żaden z kotów nie trafił do pseudohodowli, ale nie uważam, że naskakiwanie na rines w czymkolwiek tu pomoże. Dziewczyna przede wszystkim potrzebuje pomocy a nie samej (i to dość agresywnej) krytyki. Myślę, że koty nie są oddawane

bez zastanowienia

. Sam fakt, że rines pisze tutaj, a nie byle gdzie, już dobrze o niej świadczy. Zwłaszcza, że - jak rozumiem - ma teraz na głowie rozwód i przeprowadzkę.

Fakt, że koty są niewykastrowane, to oczywiście jest jakiś problem, ale do rozwiązania. Może ktoś mieszkający blisko rines byłby w stanie uwiarygodnić sytuację kotów rines i pomóc w organizacji bazarków? Jeżeli byłaby taka potrzeba, mogę założyć część/całość pieniędzy za sterylki (muszę podliczyć fundusze, więc nie deklaruję się co do ostatecznej kwoty).

rines, czytałam gdzieś, że w UM Zgorzelec finansuje w tym roku darmowe sterylizacje. Podzwoń może po wetach i dopytaj o szczegóły. Niestety nie jestem w stanie pomóc inaczej niż finansowo, przynajmniej nie do stycznia. Mnie też czeka przeprowadzka, i chociaż sama wzięłabym w ciemno prodziecięcy dwupak, to nie chciałabym, żeby futra przeżywały dwie przeprowadzki w ciągu pół roku, jeżeli nie byłoby takiej konieczności.