Niestety i ja miałam do czynienia z tym cholerstwem u dwóch tymczasowych kotów i niestety u mojej koteczki
U pierwszego kota FIP był bez wysiękowy, Fibi był leczony objawowo,od dziwnych wyników krwi, które wskazywały zaburzenia hormonu tarczycy po zbyt wysokie próby wątrobowe, ale stosunek algumin do globulin w normie, kot miał temperaturę około 41 stopni i brak apetytu, po około dwóch tygodniach doszło do zgromadzenia się płynu żółtego, lepkiego w jamie brzusznej i pogorszyły się parametry krwi, doszły objawy neurologiczne i kot zaczynał tracić kontakt z rzeczywistością, to był koniec nasze walki

U drugiej kotki Basi wszystko potoczyło się błyskawicznie, po normalnym zachowaniu, zabawie i apetycie dzień wcześniej, po nocy kotka bez kontaktu temperatura 41 stopni, brak apetytu, płyn w jamie brzusznej, wiedzieliśmy już co to FIP

W trzecim przypadku trafiło na naszą kotkę Trusieńkę objawy wodobrzusze a wcześniej ciągłe nawroty kk, testy FIV FeLV ujemne mimo to w ciągu pół roku kilka poważnych infekcji związanych z nawrotem choroby. Kotka do ostatnich dni miała apetyt, nie gorączkowała, płyn żółty nielepki, usg nie wykazało żadnych zmian, po diagnozie żyła jeszcze 8 dni

badania krwi typowo fipowe, ostatniego dnia przestała jeść przez te kilka dni mocno schudła, brzuch był bardzo duży.
Trzy koty, trzy różne objawy tylko dwie cechy wspólne młody wiek i uaktywnienie się choroby po około miesiącu po zabiegu sterylizacji u każdego z nich. Rozmawiałam również z osobą, która miała kocura z FIP zachorował zaraz po kastracji, coś jednak w tym musi być.
edit: dodatkowo Trusia była cała żółta, pomimo zastrzyków które dostawała na wątrobę - nie pamietam nazwy tych leków, dostawała ich wówczas sporo ...