Timek vel Stefan w swoim domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 12, 2013 22:32 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

No właśnie, Timek fatalnie znosi zabiegi przy nim, dlatego na akupunkturę też bym się chyba w takim przypadku nie pisała...
viewtopic.php?f=1&t=82806 - może tutaj warto dopisać kocia, może ktoś ma doświadczenia z podobnym przypadkiem?
To już oczywiście decyzja Opiekunki Timka, ale rozważyłabym chyba jeszcze jakąś konsultację w sprawie tej łapki. Pamiętam, że czytałam kiedyś tu, na miau wątek w którym podobna przypadłość była rehabilitowana z dobrym skutkiem. Ale w żadnym razie nie chcę podważać kompetencji weta, nie znam się i nie chcę wymądrzać.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pt wrz 13, 2013 7:57 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

Mały cała noc spał z małymi przerwami,przewracał się ,no strasznie się denerwowałam.Poszlam spac o 3-ciej jak się juz zaczał wiercić.Teraz juz chodzi,ale co jakis czas się jeszcze zatacza,wiec go pilnuje,żeby nie zlecial gdzies nie daj Boże.Skubnał kilka chrupków dzisiaj,ale skubnał,sporo wymiotowal po tej narkozie.Dostał dawke minimalna ,długo to trwa.
Jeszcze świadomosc tego ,ze moje dwa chore koty są w lecznicy mnie dobija,bo niewidomy Lepek strasznie reaguje na zamknięcie,Wczoraj jak go wiozlam do lecznicy dostał padaczki w kontenerze z nerwów.I tak mam właśnie...człowiek chce dobrze,a tu same przykre wydarzenia...I jeszcze tyle godizn rozłaki z kotem mnie dołuje.Antos na pewno będzie cala noc płakal..on bardzo wrażliwy jest...dostał nakozę,nie wiem nawet czy żyje :cry:
Taki mam podly dzień dzisiaj,jeszcze rachunek,minimalnie 300zł do zapłacenia...ech...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt wrz 13, 2013 20:38 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

Rozpoczelismy z doktorem kuracje nózki Timka.Doktror przemyslał wczoraj i "ma pomysł".Szkoda ,że tak długo to trawalo,ze ta nózka nie była leczona,szkoda,że od razu Timek do mnie nie przyjechal,no wszystko:szkoda.ale może cos będzie lepiej.Od jutra Timek dostanie zastrzyki 3 SZTUKI ,ZA DWA DNi KOLEJNE DWA.Moga nastąpic skutki uboczne w postaci slinotoku,wtedy mam byc na telefonie.Jesli Timek dobrze zareaguje na podane leki mamy szanse nózke poprawić.
Doktor tez zaakceptowal jak najbardziej akupunkture,ale nie to ,aby jechac z TYM kotem taki kawal.Kot bardzo sie denerwuje,i mija się to z celem.Powiedzial tez ,że rozmysla ukończenie szkolenia i rozpoczecie akupunktury u siebie,wiec jestem dobrej mysli.
Za leki zapłacilam tylko 30zl.

Niestety za leczenie moich dwóch kotów poszlo 400 :( musze zrobic jakis bazrek,bo sie juz "amenuję" :( U nas zimno i się koty wiejskie schodza na jedzenie,lato się skończyło,myszy nie ma na polach prawie,bo i zboze zzete i kukurydza sprzatnieta i tak..i zaczyna się okupowanie tarasu.
Moje koty odebrałam pzrerażone ,skulone ,wtulone w siebie.Bardzo dlugo nie mogly uwierzyc ,że ten glos to na pewno pańcia przyszla.Klka razy musiałm zagadac,żeby zalapały,ze to :"TAK TO ONA,NASZA ".I SIĘ KONCERT ZACZAŁ,DARLY SIĘ JEDEN PZREZ DRUGIEGO.Zabralam je do domu,leki i badania za 2 tygodnia znowu...ech...Lata leca i kotom tez niestety leca i zdrowie leci ....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob wrz 14, 2013 11:12 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

Nie wiadomo ile sie błąkał w takim stanie...

Trzymam kciuki

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Nie wrz 15, 2013 13:45 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

"Synus "ofutrzony dostał wczoraj 3 zastrzyki,a pomagał mi nasz Synuś nieofutrzony .Głaskał Timka i trzymał za kark ,zeby się nie wyrwał.Ładnie poszlo,myslalam,że będzie gorzej,tam u weta to szalal niexle,a tutaj ładnie poddal sie zastrzykom.
OBSERWOWAŁAM MALEGO,BO SIĘ TYCH "SKUTKÓW UBOCZNYCH BAŁAM",ALE PÓKI CO JEST WSZYSTKO OK. :D
Teraz lezy sobie luzak na plecach i odslania biały "zarost"tu i ówdzie i czeka z chochlikami w oczach,niech ktos go tam po brzucholu poglaszcze.Juz znam ten wzrok...czeka ,zeby se bawic i dziabnac pańcie za dotykanie w miejscach niedozwolonych...Smieszny jest ,bo ma siersc krotka,a krawat i "zarost"długi,wiec się troche podśmiewamy...żeby "broszke schowal" :oops: ,no taki smieszny ma z podtekstem trójkacik :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie wrz 15, 2013 16:38 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

BOZENAZWISNIEWA pisze:"Synus "ofutrzony dostał wczoraj 3 zastrzyki,a pomagał mi nasz Synuś nieofutrzony .Głaskał Timka i trzymał za kark ,zeby się nie wyrwał.Ładnie poszlo,myslalam,że będzie gorzej,tam u weta to szalal niexle,a tutaj ładnie poddal sie zastrzykom.
OBSERWOWAŁAM MALEGO,BO SIĘ TYCH "SKUTKÓW UBOCZNYCH BAŁAM",ALE PÓKI CO JEST WSZYSTKO OK. :D
Teraz lezy sobie luzak na plecach i odslania biały "zarost"tu i ówdzie i czeka z chochlikami w oczach,niech ktos go tam po brzucholu poglaszcze.Juz znam ten wzrok...czeka ,zeby se bawic i dziabnac pańcie za dotykanie w miejscach niedozwolonych...Smieszny jest ,bo ma siersc krotka,a krawat i "zarost"długi,wiec się troche podśmiewamy...żeby "broszke schowal" :oops: ,no taki smieszny ma z podtekstem trójkacik :lol:


A co dostaje w zastrzyku?
pozdrowienia dla niedobroty :)

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Nie wrz 15, 2013 19:36 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

cos tam mój doktorek nabazgrał,nie wiem co to jest,ale wstawię jak tylko chwlke znajde.Mam kocioł w domu,nie mam czasu kopiowac...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie wrz 15, 2013 21:24 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

w schronisku chyba dostawał nivalin jak dobrze nazwe kojarze
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie wrz 15, 2013 22:47 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

mamaGiny pisze:w schronisku chyba dostawał nivalin jak dobrze nazwe kojarze

tak,dostawal,ale tutaj nie dostanie,uraz jest stary...a łapka sprawana czuciowo
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw wrz 19, 2013 21:12 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

Właśnie nadrobiłam zaległości wieści o Timusiu - Stefciu :) Cieszę się że trafił do tak dobrych rąk, dziewczyno masz przeogromne serce naprawdę. Z opisów przypomina momentami mojego czarnego Misiaka, też ciumciał rękaw przez długie lata, teraz ma 10 lat i już mu na szczęście przeszło....a że ugryźć i podrapać potrafi to mamaGiny sama świadkiem ;) Podram Tymcia ode mnie tam gdzie lubi najbardziej i wrzuć czasem co u Was słychać! Pozdrowienia serdecznie :)
15.07.2014 - Tymusiu [*] zawsze będę Cię kochać....

Czorny Miś

Avatar użytkownika
 
Posty: 200
Od: Czw wrz 05, 2013 18:33
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw wrz 19, 2013 21:49 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

A jak się czuje czarnulek?

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Czw wrz 19, 2013 23:20 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

Dziękujemy,mała "cholera"czuje sie dobrze :) Juz sobe w domu chce starszych ustawiać...Wróciłam dzisiaj do domu,rozpaliłam w kominku ,cala kadra slepków i kustyków władowała się na kolana(sztuk 4)no to ponad 22kg razem.Obok na swoim ulubionym krzesełku i kocyku lezał mały zbój Timus(na to reaguje imię),Jak tylko kobieta stara,zmeczona zyciem klapneła na fotelu zauwazyła cos czarnego w krawacie zblizającego sie podejrzanie "podchodem"...Trzepnał łapa starego,slepego Lepka vel Ramzesa ,pogonił go i lotem błyskawicy zajał pozycje"teraz ciumkamy cyca" :oops: Powiem tylko tyle,z ejak maz zobaczył co ten kot wyprawia to popukał nam palcem w czolo....pytajac ,czy ten kot jest kaleki na pewno tylko na łapkę....Mały wessał sie w rekaw i wydrapał mnie,wymietolił,musialam w końcu powiedzieć"synu"spać :kotek:

Mam ciezki tydzień,bardzo,wyniki mam,ale nie mam kiedy wstawic,obiecuje nadrobic jak to wszystko ogarnę....Poza tym wszystko ok,mały od miski pysia nie odstawia prawie,tylko je,spi ,rozrabia i chyba wagi nabiera...to na pewno....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt wrz 27, 2013 9:20 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

Tmek ma się bardzo dobrze,jest swietnym kompanem dla innych kotów,biega z nimi lotem błyskawicy,bawią sie i ganiaja (po schodach na pietro i z powrotem).Uslyszec mozna trzask zwalonych krzeseł,czy karnisza,wiec widze,że mały zbój nieźle sobie juz poczynia :) Młody upodobał sobie gonitwy w firanach i tutaj mam najwięcej z nim pracy.Zaplacze sie,okręca,wczepia,a potam drze sie 'mamusia na pomoc"tak załosnie,ze od razu znam ten przekaz...Rzucam wszystko i gonię na ratunek...
No nie ma efektu podania leków zadnego wydaje mi sie.Młody gania szybko,widze,że sobie dobrze radzi.Kiedy juz za bardzo nadwyreży łapke to niestety nie bardzo ma siłe ja "ciagnac".Wtedy sobie odpoczywa i poluje na inne koty z partyzanta.No,mały ma "chody",nie ma kota jaki by go nie lubił.Okazuja mu troskę,nie przeganiaja,wiec wszystko jest pieknie.Ostatnio zaatakował noge mojego meza,bo poruszał paluchem...niexle się wystraszył,bo mały zbój napadł go znienacka :lol:
Moje dzieic jak tylko widza,że Timek przekręca się na plecy od razu ruszaja z wedka,bo to znak,ze zaraz będzie cos "kombinował',więc trzeba go troche 'wykończyć"...
No jakis się duzy robi,ale "gówniok"jeden wydziwia mi z jedzeniem,sucha musi byc calodobowo,ale mokre to tylko swiezo podgotowane i to tez nie zawsze,puszek nie je,najlepiej by wedline jadł :( Uwielbia jogurt i smietanę...Widze,że sobie dobrze radzi kuwetkowo,wiec mu daję....Masłem smietrankowym tez nie pogardził...ukradł ostatnio z półki....minuta i juz słuchac było jak kostka pomyka po podłodze....
Jeszcze swistki mam do wstawienia,ale naprawdę nie mam jak i czasu nie było,może zdażę w weekend to zrobić,przepraszam :oops:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt wrz 27, 2013 9:53 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

Bożenko za zdrówko :ok:

lidka02

 
Posty: 15918
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon paź 14, 2013 20:39 Re: Timek vel Stefan w swoim domu

Fajnie, że Timkowi się powodzi. :ok:

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 184 gości