Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

[jasia.stargard]

Anna61 masz śliczne kotki czy aż 8 ich jest. Podziwiam Ciebie. Drapaki super, ale zapewne są drogie? Ja mam drapak jeden drapak mały ale znajomy zamontował na ścianie półeczki po których koteczki skaczą i też chyba są szczęśliwe. Może jeszcze "kiedyś" swoim koteczkom do sufitu drapak kupię, na razie nie stać mnie na taki wysoki drapak. W tym roku dwa okna osiatkowałam i mogą moje dwie koteczki się przewietrzyć.

[mb]

Anna61 masz śliczne kotki czy aż 8 ich jest. Podziwiam Ciebie.

Anna61 ma 6-ciu rezydentów i 6 albo 7 tymczasów, których niestety nikt nie chce adoptować.

[Anna61]

Anna61 masz śliczne kotki czy aż 8 ich jest. Podziwiam Ciebie.

Anna61 ma 6-ciu rezydentów i 6 albo 7 tymczasów, których niestety nikt nie chce adoptować.

A nieprawda 5 rezydentów Lusia, Kubisia, Franuś, Wituś, Molisia, i 9 tymczasów
Kaśka, Agata, Miśka, Biśka, Tuśka, Tola, Boluś, Kola i Jasiu.

U nas pada, wieje wiatr i jest zimno.
Coś słyszałam, że w październiku mrozy zapowiadają.

[mb]

Anna61 masz śliczne kotki czy aż 8 ich jest. Podziwiam Ciebie.

Anna61 ma 6-ciu rezydentów i 6 albo 7 tymczasów, których niestety nikt nie chce adoptować.

A nieprawda 5 rezydentów Lusia, Kubisia, Franuś, Wituś, Molisia, i 9 tymczasów
Kaśka, Agata, Miśka, Biśka, Tuśka, Tola, Boluś, Kola i Jasiu.

U nas pada, wieje wiatr i jest zimno.
Coś słyszałam, że w październiku mrozy zapowiadają.

No, widzisz - źle sobie pogrupowałam, zapomniałam o Kasi i ... w ogóle wstyd

U nas też jest zimno, ale padało na razie tylko rano.

W pracy nadal nie grzeją (oszczędności ) i prawie nie jestem w stanie utrzymać długopisu w zgrabiałych palcach.
Mam nawet problem, żeby wcelować we właściwe klawisze na klawiaturze

[Anna61]

W pracy nadal nie grzeją (oszczędności ) i prawie nie jestem w stanie utrzymać długopisu w zgrabiałych palcach.
Mam nawet problem, żeby wcelować we właściwe klawisze na klawiaturze

Współczuję w takich warunkach pracować, ja też pracowałam jak było na sali 16 stopni.

[mb]

W pracy nadal nie grzeją (oszczędności ) i prawie nie jestem w stanie utrzymać długopisu w zgrabiałych palcach.
Mam nawet problem, żeby wcelować we właściwe klawisze na klawiaturze

Współczuję w takich warunkach pracować, ja też pracowałam jak było na sali 16 stopni.

Bo w Polsce pracownik to nadal "koszt" według pracodawcy

[mb]

Trochę fotek Czarka

[Anna61]

No proszę, jak poznał co jest wygodne i cieplutkie

[jasia.stargard]

Ale śliczne różne pozy Czarka.
A tu moja Pusia.

[mb]

Pusia to nawet nie musi przybierać żadnych póz - jest cudowna sama z siebie

[pisiokot]

Kanapę i kołdrę Czarek dokładnie przetestował z każdej strony, he, he .
Pieszczoch jeden

[mb]

Kanapę i kołdrę Czarek dokładnie przetestował z każdej strony, he, he .
Pieszczoch jeden

Widać, że Czarek dobrze wie, po co wynaleziono kanapy i pościel

[Joako]

Ile zdjęć! Ale widzę, że żadna koleżanka nie zabiega o towarzystwo Czarka. Rzeczywiście, brzuszek już się zaokrąglił, a raczej wybrzuszył .
Na ostatnim zdjęciu on specjalnie dla Ciebie mb robi krewetkę, u moich kotów to wyraz największej rozkoszy, błogostan.

[mb]

Ile zdjęć! Ale widzę, że żadna koleżanka nie zabiega o towarzystwo Czarka. Rzeczywiście, brzuszek już się zaokrąglił, a raczej wybrzuszył .
Na ostatnim zdjęciu on specjalnie dla Ciebie mb robi krewetkę, u moich kotów to wyraz największej rozkoszy, błogostan.

Krewetkę to Czaruś robi co chwilę
Tak jest upojony kanapą, z której schodzi tylko do kuwety i do jedzenia
Wszystko pozostałe robi na kanapie: śpi, drzemie, biega, skacze, poluje na poduszki, kołdrę, prześcieradło i zamek błyskawiczny obicia kanapy. Po tych polowaniach nowe prześcieradło frotte wygląda jak przeżute

Koleżanki nie zabiegają o towarzystwo Czarka, chociaż on chciałby się z nimi bawić.
Niestety, dla nich jest jeszcze trochę za wcześnie na bratanie się z Czarusiem. Poza tym, na razie, chłopak jest trochę zbyt energiczny dla starszych pań Niemniej Kropcia juz nie syczy, a Tyśka regeneruje nerwy, nadwerężone obecnością "nowego", na tarasie, na którym spędza większość czasu. No i trzeba uczciwie przyznać, że Tysia, ogromnie usatysfakcjonowana domkiem, który jej sprawiłam, już tylko trochę burczy na Czarka, a ataki wściekłości na mnie i histeria, w którą wpadała na początku, już się nie pojawiają.

Myślę, że to głównie zasługa tego domku, bo Tyśka ma tam zapewniony spokój i intymność a ponadto poczuła się dowartościowana tym ekskluzywnym zakupem , przeznaczonym wyłącznie dla niej

[Anna61]

Czaruś nie wchodzi do domku Tysi?