
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Agneska pisze:A straż poda Ci adres, skąd są te maluchy? Warto by się tam ustawić z klatką na mamuśkę.
ASK@ pisze:Nic pisać nie chciałam. Ale koty od dzikiej kotki z reguły są tak schowane,że nie jesteś w stanie ich znaleźć. Jak juz wyjdą to tylko łapka .
Tylko domowce są tak ufne,że dzieci są ogólnie dostępne. SM powinna życzyć sobie kotke do sterylki. Za kilka miesięcy ten sam człeczyna przyniesie kolejny miot. Do tego puści famę ,że taki spytny był i kotó sie pozbył.
Chatte pisze:Kociej cnoty to muszę pilnować osobiście. I tak, zostałam lokalnym ekspertem od kocich spraw. A wszystko przez 3 czarne kocury...
Najbardziej martwię się (i straż miejska także), że po ostatnich dwóch akcjach adopcyjnych, ludziska uznają podrzucanie kotów w pudełku za najlepsze rozwiązanie.
ASK@ pisze:To może "spisywanie" danych osób co kota przynoszą pomoże.Ot, tak dla formalności (by na przyszły sezon mieć już ich na liście).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości