12 łap i 4 kopyta: koniec części I, zaproszenie do II :)

Rudi robi tak jak Stary,a Pysia żywcem jak Newa - pewnie Neigh je tak nauczyła :twisted:

shira3 pisze:Rudi robi tak jak Stary,a Pysia żywcem jak Newa - pewnie Neigh je tak nauczyła

Nie wiem, nie widziałam, jak Neigh kopie w kuwecie

Odik to nawet ściany rysuje. Ma wiele zapału do zasypywania, tylko nie żwirkiem.

Skąd ja to znam... Dreyfus odrywa listwę od ściany, żeby zasypać siki w kuwecie... O szorowaniu brzegów kuwety pazurami przez 20 minut nie wspomnę. A siki dalej nie są zakryte

floxanna pisze:
shira3 pisze:Rudi robi tak jak Stary,a Pysia żywcem jak Newa - pewnie Neigh je tak nauczyła

Nie wiem, nie widziałam, jak Neigh kopie w kuwecie

Ja też nie :mrgreen:

, ale panny jakoś musiały się nauczyć - moja śmietnikówna chyba wcześniej kuwetki nie znała :kotek:

Znam takie forumowiczki, co koty myszy łapać uczyły :twisted:

Darzę dogłębną niechęcią (eufemizm) ludzi, którym się wydaje, że wiek, wykształcenie, wykonywany zawód albo cokolwiek w tym stylu daje im prawo do patrzenia na innych z góry. Do przekręcania czyichś słów. Do kłamstwa w żywe oczy. Nie kumam, jak można sądzić, że skoro ma się wiedzę w jednym temacie albo jest się starszym od rozmówcy, to automatycznie powinno się być uważanym za autorytet we wszystkich dziedzinach. Rzygam moralnością w stylu Kalego.

A przy tym zazdroszczę takim zapatrzonym w siebie i przekonanym o własnej nadrzędności. Mieć wszystkich w d…, dawać sobie przyzwolenie na każdą podłość, uważać się za pępek świata i wyrocznię — jakiż to musi być komfort…

Edit: Jako że to tak ni z gruchy, ni z pietruchy, to śpieszę wyjaśnić, że powyższe spostrzeżenia nie mają nic wspólnego z wcześniejszymi wypowiedziami w tym wątku, tak mnie po prostu naszła refleksja.

shira3 pisze:

Co Cię przyprawiło o ten ikonkowy wytrzeszcz?

To nie ma nic wspólnego z tym, co było wcześniej na wątku — zupełnie inna beczka, najszła mnie taka refleksja.

floxanna pisze:
shira3 pisze:

Co Cię przyprawiło o ten ikonkowy wytrzeszcz?

To nie ma nic wspólnego z tym, co było wcześniej na wątku — zupełnie inna beczka, najszła mnie taka refleksja.

Oj uf.... bo nijak nie mogłam powiązać.....

shira3 pisze:
floxanna pisze:
shira3 pisze:

Co Cię przyprawiło o ten ikonkowy wytrzeszcz?

To nie ma nic wspólnego z tym, co było wcześniej na wątku — zupełnie inna beczka, najszła mnie taka refleksja.

Oj uf.... bo nijak nie mogłam powiązać.....

Aj, bo tytuł mało widoczny (tam u góry jest, że to już pod ten obecny tytuł wątku, czyli że zupełnie inna beczka). Na szczęście mój wątek nie przyciąga osób w takim typie

to moje koty bardzo rozpuszczone, choć niby tak powinno być prawidłowo - 3 koty - 4 kuwety, czyli każde ma swoją plus jedna zapasowa

mir.ka pisze:to moje koty bardzo rozpuszczone, choć niby tak powinno być prawidłowo - 3 koty - 4 kuwety, czyli każde ma swoją plus jedna zapasowa

Gdybym u siebie postawiła choćby 3 kuwety, to już trochę brakowałoby miejsca do chodzenia

ja na szczęście mam gdzie stawiać, w innym wypadku chyba tyle bym nie miała
choć to przez te moje koty mam tylu kuwet, bo co nastawał następny to coś mu się nie podobało i musiałam nabywać nowe

mir.ka pisze:ja na szczęście mam gdzie stawiać, w innym wypadku chyba tyle bym nie miała
choć to przez te moje koty mam tylu kuwet, bo co nastawał następny to coś mu się nie podobało i musiałam nabywać nowe

Moje na szczęście mało wybredne, a to chyba zasługa Starego, z którego młodsze biorą przykład. On jest zupełnie obojętny na to, co ma w kuwecie jako podkład pod czynności fizjologiczne — zdarzały się sytuacje, że i gazety tam bywały (co ciekawe, w gazety w kuwecie robił, ale np. leżąca koło łóżka gazeta odłożona po czytaniu nigdy go w ten sposób nie zainteresowała).

floxanna pisze:
mir.ka pisze:ja na szczęście mam gdzie stawiać, w innym wypadku chyba tyle bym nie miała
choć to przez te moje koty mam tylu kuwet, bo co nastawał następny to coś mu się nie podobało i musiałam nabywać nowe

Moje na szczęście mało wybredne, a to chyba zasługa Starego, z którego młodsze biorą przykład. On jest zupełnie obojętny na to, co ma w kuwecie jako podkład pod czynności fizjologiczne — zdarzały się sytuacje, że i gazety tam bywały (co ciekawe, w gazety w kuwecie robił, ale np. leżąca koło łóżka gazeta odłożona po czytaniu nigdy go w ten sposób nie zainteresowała).

a kładł się na niej? bo moje lubią

12 łap i 4 kopyta: koniec części I, zaproszenie do II :)

Kto przegląda forum