Moderator: Estraven


On jest coraz fajniejszy.Czuje się już u siebie, moje mieszkanie zaczyna być miejscem, które już jest jego terytorium, poznał je dobrze, jest wyluzowany.Zwykle, kiedy odkurzam zamykam Dudusia w łazience.Dzisiaj wyciągnęłam odkurzacz, a Duduś hop z kanapy i do łazienki.Tam jest najbezpieczniej, prawda? No czyż to nie mądry kot? Jest już taki pachnący, milutki, cieplutki.Myślę, że oczka już go tak nie bolą.Łyka teraz tylko l`lizynę, beta-glucan i dostaje ten żel do oczu.Przemywam mu też oczka borasolem.On naprawdę wszystko to lubi, czuje, że mu pomaga? Biorę wacik nasączony płynem, a Dudusia nawet nie przytrzymuję, sam podsuwa główkę.Jak nie kochać?
Po zachowaniu Dudusia też widać, że lepiej się czuje.Na początku pisałam, ze taki spokojny, a jego chyba po prostu strasznie bolało
Duduś jej nie przegonił, przeniósł się w pobliże moich kolan.Nie muszę pisać, że niezbyt się wyspałam, bo uważałam, aby nie kopnąć któregoś kota.Chyba mi się udało, bo rano oboje byli na swoich miejscach.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Sylwia_mewka i 16 gości