swiatma pisze:Ojej! Tak dawno mnie tu nie było a tu zmiany i zmiany!
Po pierwsze, gratuluję dokocenia! To była szybka akcja

Bieska jest cudna

A z tego co piszesz to diablica z niej taka jak z mojej Matyldy (która też na początku była nieśmiała

) - ostatnio gryzie ubrania, które się suszą na suszarce!! ... Ale tylko te TŻa
Po drugie, Raaaaany! Jaka ta Corus wielka! Rośnie jak na drożdżach
Po trzecie, zdjęcie leżącej trójcy i prześwietlające spojrzenie Mleczkinsa SUPER!
Teraz, w takim razie pozdrawiamy 3 koty!

Klemens

Matylda i

ja!
Dziekuje, dziekuje, dziekuje

prawda:Corus robi sie wieksza kazdego dnia...jest szczupla w "biodrach", ale wydluza sie na potege...to bedzie duza kota

zaczyna sie pokladac...jeszcze 3 misiace i sterylka....a taka kuleczka byla, jak do nas przyszla

Teraz to duza panna, chociaz brykanie, gryzienie, zaczepianie....jeszcze z niej nie wyszlo. Nie jest super pro ludzka, ale lubi jak sie glaszcze, przydusza, maltretuje (tym glaskaniem rzecz jasna). To ona wciaga Bieske w zycie rodzinne, pokazuje jej zachowanie "odpowiednie", czyli zebranie o jedzonko, miaukanie itd.
Bieska, dziczka, powoli przyzwyczaja sie do nas...dzisiaj rano spala mi na brzuchu, Mleczkins przytrzymywal mnie w kolanach. Zwiala jak sie obudzilam, ale ciesze sie, ze sie przelamuje.
Czekam na zime jak na zbawienie, nie ma rady, kociaste beda na lozku, albo sie pochlastam

Pozdrawiam Twoje kociki....i Ciebie rzecz jasna

PS.Szukamy wiekszego mieszkania...a to oznacza.....