» Pon wrz 23, 2013 8:32
Re: Moje koty-moja miłość, radość, moje troski i kłopoty III
Iwona , w tym momencie - napisze to na forum bo wydaje mi się ze trochę przegięłas
,,napisałaś - zawiodłaś się na osobie , która jak dziecko zabrała zabawki i poszła do domu " piszesz o mnie , wiemy o tym
szkoda ze nadal nie potrafisz zrozumieć jaka mam sytuacje teraz w pracy, po jakiej ciężkiej chorobie jest Maja - obecnie na specjanej diecie (uszkodzone komórki wtarobowe ), to wymaga teraz ode mnie bardzo dużo czasu , żeby się nia zajac , obecnie jest chora po kilku dniach pobytu w szkole
odmówiłam Ci raz - miałam wziasc jednego kota na suszarnie żeby się nim zajac , okazało się ze będą 3 chore , wiedziałam ze nie podołam , bo moje dziecko obecnie jest dla mnie najważniejszei moja praca również bo to chleb mojej Rodziny
dzwonisz w trakcie mojej pracy i obrazasz się , ze nie mogę leciec po koty do lecznicy - później proponuje ze zabiorę 1 kotka chorego popołudniu a Ty ostentacyjnie zabierasz klatke wypinając się na moja jakąkolwiek pomoc
napisalam do Ciebie na pw, ze proszę o zrozumienie - tlumacze Ci w jakiej jestem teraz sytuacji...Ty mi odpisujesz ze nie przewidziałam ze pomoc kotom jest czasochlonna. Przewidziałam . I mierze sile na zamiary , dlatego npisałam Ci ze musze się zastanowić jak teraz moge pomagać
Napisalam ze zajme się strylkami , ze popoludniami jestem wolna, ale Ty pomocy już ode mnie nie potzrebujesz, bo nie gram tak jak Ty chcesz
Trudno - ale moje dziecko jest dla mnie w tym momencie najważniejsze , a brak zrozumienia w tym momencie jest dla mnie rownie bolesny
Ostatnio edytowano Pon wrz 23, 2013 20:24 przez agula76, łącznie edytowano 1 raz