MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 22, 2013 19:18 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Romualdo pisze:Ruru dzwoniła do nas i powiedziała że Marlon jest wychudzony,nie chce pić ani jeść ,jest leczony , ale gdzie przebywa to nie odpowiedziała, może nie wie. Na pytanie co zamierza dalej? Nie dostaliśmy odpowiedzi. Zaproponowaliśmy to, co proponowaliśmy od początku, nasze idealne warunki dla takiego wycofanego kotka (domek,dwie osoby w tym jedna cały czas w domu,zero innych zwierząt) połączone z leczeniem, jeżeli musi być leczony poza domem odwiedzanie i pomaganie w tym miejscu. Zadeklarowaliśmy otwarte drzwi naszego domu dla osób które by ewentualnie chciały pomóc przy leczeniu lub skontrolować leczenie, nigdy nie robiliśmy z tym problemu i nie mamy zamiaru robić. Naszym zdaniem samo leczenie bez komfortu psychicznego może być niewystarczające. Czekamy teraz na decyzję Ruru, która jest prawnym opiekunem Marlona.
Nie wiem czy każdy wie ale dla pewności napiszę Ruru to wolontariuszka z Łodzi która adoptowała Marlona na siebie. Iwona to osoba która przywiozła Marlona i która go przetrzymuje ,mieszka w Malborku 14km od nas. Ruru informacje ma takie jakie prześle jej Iwona e-mailem , także Ruru za dużo też nie wie i to mnie niepokoi.

Romualdo

 
Posty: 43
Od: Nie wrz 15, 2013 15:07

Post » Nie wrz 22, 2013 19:27 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Ruru wzięła kota na siebie że schroniska, potem podpisała bądź ktoś w jej imieniu umowę adopcyjna, potem podpisano zrzeczenie się praw do kota, więc formalnym opiekunem jest p. Iwona i ona decyduje o losie tego kota, tym bardziej że kot u niej przebywa. Ponieważ mieliśmy podobny problem akurat wrócił nam kot z adopcji i nie mieliśmy zrzeczenia kontaktowalismy się ze znajomym prawnikiem. Z punktu widzenia prawa, te wszystkie umowy są o kant d... i opiekunem jest osoba która posiada tego kota, o ile nie nastąpiła jego kradzież lub wyłudzenie, a z tym przypadkiem nie mamy tu do czynienia.
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Nie wrz 22, 2013 19:39 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

papiery papierami, chore ambicje i udowodnianie sowich racji ....a gdzie dobro kota????
Ostatnio edytowano Nie wrz 22, 2013 19:48 przez agula76, łącznie edytowano 2 razy
agula76
 

Post » Nie wrz 22, 2013 19:44 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Satyr77 pisze:Prawnym opiekunem jest osoba która posiada teraz fizycznie kota, umowy itp są z punktu widzenia prawa bezwartościowe. Tym bardziej że zostało podpisane zrzeczenie się praw do kota.


Ale skoro umowy z punktu widzenia prawa są bezwartościowe, to zrzeczenie się również, czy nie?

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 22, 2013 19:47 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Właśnie-gdzie jest dobro kota :?: Tak się składa że mam doświadczenie ze schorowanymi kotami i wiem,że Marlon powinien być przede wszystkim otoczony miłością.Sama pełna miska i leki nie wystarczą żeby pokonać chorobę u kota. :!:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Nie wrz 22, 2013 19:48 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

agula76 pisze:...a gdzie dobro kota????


Dokładnie. Serce mi pęka, kiedy widzę jak Ci ludzie tęsknią za kotem.
Nie wyobrażam sobie, gdyby ktoś zabrał mi teraz Dori lub Titę.
Przecież gdyby im nie zależało... mogą pójść do schroniska i wybrać innego...
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Nie wrz 22, 2013 19:49 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

agula76 pisze:papiery papierami, chore ambicje i udowodnianie sowich racji ....a gdzie dobro kota????

Też tak pomyślałem! Dlatego są apele!

Romualdo

 
Posty: 43
Od: Nie wrz 15, 2013 15:07

Post » Nie wrz 22, 2013 19:49 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

przypomina mi to sprawę z otyłym chłopcem którego nadgorliwa pani kurator chciała odebrać dziadkom , chiala zabłysnąć, jaka to ona jest cudowna

na szczęście trafili Ci ludzie na madrego sędziego, który kierował się dobrem dziecka a nie przepisami i chorymi ambicjami ...na szczesie kurator nie okazala się PANIA TYCH LUDZI

Marlon nie ma poki co szans trafic,,na madrego sędziego" A PANI DECYDENTKA o jego losie skazuje go nadal na stres( nie je) i na towarzystwo 20 kotów - awczsniej był jedynakiem

rece mi opadaja
agula76
 

Post » Nie wrz 22, 2013 19:51 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Nie wiem kto tu ma rację i nie chce się na ten temat wypowiadać, dla mnie du.. dali wszyscy. Ale jak napisałem z punktu widzenia papierologii to kot jest własnością osoby u której przebywa. Nie raz na miau widać było chore ambicje pewnych osób i całych funadcji i lansik na zwierzakach, zwierzę w tym momencie nie ma znaczenia, obawiam się że w tym przypadku też tak jest.
Olinka z punktu widzenia kodeksu czywilnego i prawa zwierzę jest traktowane jak rzecz. Co za tym idzie jeżeli zostało przekazane, bez znaczenia czy z umową czy bez, bo samo przekazanie jest już zawarciem umowy, przechodzi na własność osoby której przekazujemy.
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Nie wrz 22, 2013 19:51 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

APELUJĘ O ZANIECHANIE I WYCIĄGANIE BRUDÓW-NIECH MARLON WRACA DO DOMU
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Nie wrz 22, 2013 19:55 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Satyr77 pisze:Olinka z punktu widzenia kodeksu czywilnego i prawa zwierzę jest traktowane jak rzecz. Co za tym idzie jeżeli zostało przekazane, bez znaczenia czy z umową czy bez, bo samo przekazanie jest już zawarciem umowy, przechodzi na własność osoby której przekazujemy.


Ja to rozumiem.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 22, 2013 20:05 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Czytałam poprzedni wątek i opis sytuacji przekazania kota. W ogóle się nie dziwię, że dziewczyny się nie odzywają, bo tamte rozmowy były poniżej poziomu i nie mam tu na myśli poziomu osób z fundacji.
Nie jestem jakoś specjalnie inteligentna, ale wiem, że depresja generuje problemy również fizyczne. I dla mnie oczywistą rzeczą jest, że jeśli kotu szuka się domu na cito, bo kot nie wyrabia psychicznie, to opiekunowie MUSZĄ być w kontakcie z wetem.
A jak kotu się pogarsza, to nie wzywam fundacji tylko galopuję do weta.
Jaki kot jest można było się domyślić z opisu w wątku.
A już najgłupszą rzeczą, jak dla mnie, jest usiłowanie, po konflikcie, załatwienia sprawy publicznie, przez forum internetowe.

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie wrz 22, 2013 20:11 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

izydorka pisze:Czytałam poprzedni wątek i opis sytuacji przekazania kota. W ogóle się nie dziwię, że dziewczyny się nie odzywają, bo tamte rozmowy były poniżej poziomu i nie mam tu na myśli poziomu osób z fundacji.
Nie jestem jakoś specjalnie inteligentna, ale wiem, że depresja generuje problemy również fizyczne. I dla mnie oczywistą rzeczą jest, że jeśli kotu szuka się domu na cito, bo kot nie wyrabia psychicznie, to opiekunowie MUSZĄ być w kontakcie z wetem.
A jak kotu się pogarsza, to nie wzywam fundacji tylko galopuję do weta.
Jaki kot jest można było się domyślić z opisu w wątku.
A już najgłupszą rzeczą, jak dla mnie, jest usiłowanie, po konflikcie, załatwienia sprawy publicznie, przez forum internetowe.


A mnie to nie dziwi, ja biorąc moją Dori z KP, dzwoniłam do dziewczyn o wszystko i z wszystkim... i nie galopowałam do weta.
Nie miałam doświadczenia i szukałam wiedzy u "mądrzejszych" od siebie.
Co do załatwienia sprawy publicznie, rozumie tych ludzi, kiedy człowiek jest bezradny łapię się wszystkich metod, aby odzyskać co stracił.
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Nie wrz 22, 2013 20:13 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

izydorka pisze:Czytałam poprzedni wątek i opis sytuacji przekazania kota. W ogóle się nie dziwię, że dziewczyny się nie odzywają, bo tamte rozmowy były poniżej poziomu i nie mam tu na myśli poziomu osób z fundacji.
Nie jestem jakoś specjalnie inteligentna, ale wiem, że depresja generuje problemy również fizyczne. I dla mnie oczywistą rzeczą jest, że jeśli kotu szuka się domu na cito, bo kot nie wyrabia psychicznie, to opiekunowie MUSZĄ być w kontakcie z wetem.
A jak kotu się pogarsza, to nie wzywam fundacji tylko galopuję do weta.
Jaki kot jest można było się domyślić z opisu w wątku.
A już najgłupszą rzeczą, jak dla mnie, jest usiłowanie, po konflikcie, załatwienia sprawy publicznie, przez forum internetowe.
Czy ludzie którzy kierują swoje sprawy do ekspresu reporterów, uwagi itp. programów też są głupi???? To też załatwianie publicznie sprawy i to 100 razy większa publika, jak nie 100 000 większa. A wiesz czemu to robią? Bo jedna ze stron milczy albo olewa sprawę i wtedy tak się dzieje.

Romualdo

 
Posty: 43
Od: Nie wrz 15, 2013 15:07

Post » Nie wrz 22, 2013 20:19 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

mylisz media typu tv z forum społecznościowym...
a do tych mediów piszą najczęściej osoby, które wyczerpały inne dozwolone sposoby postępowania.

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88, puszatek i 33 gości