"I tak człowiek trafił na kota..." II

[Stefa35]

Pięknie powiedziane

[Sihaja]

Tak...

[Villentretenmerth]

- Cześć Panie Kocie.
- [ziew] Czeee Duży.
- Wiesz jaki dziś dzień?
- Nieee... [ziew] Jestem kocim filozofem, myślę, kontempluję, datami, liczbami się nie interesuję - to dobre dla buchalterów. (bez urazy)
- Dziś mija rok od czasu jak zamieszkaliśmy razem.
- Oooo! Nie liczyłem. Rok to dla kota dużo - my żyjemy szybciej, wiesz...
- Wiem, oj dobrze wiem. I jak Ci się wiedzie?
- W porządku. Ciepło jest, łóżko jest, głasków nie zaniedbujesz, miska jest... (choć ten ostatni "Felix" był coś trochę nie teges)
- Zauważyłem ptaka na podłodze, obrazimy się na tę firmę.
- Skąd wiedziałeś, że to ja? To było nocą, a jest nas trzech!
- Wibryska zgubiłeś (macie różne) i w pawia wdepnąłeś - pełnosprawny kot by się tak nie zatoczył...
- Oszfak! Tak czułem, że coś mnie zdradzi! A swoją drogą - to Ty niezły Indianin jesteś. I sorry za pawika - nie dało się inaczej.
- Nie ma sprawy. Nic się nie stało. To co? Świętujemy?
- A pewnie! Zsiadłe mleko jest?
- No wiesz... Mleko to dla Ciebie nie bardzo, nie bardzo...
- Uh, purytanin się trafił! To serka jakiegoś choć?
- Serka choć. Chodź.

[Agnes181jaw]

Wszystkiego dobrego w pierwszą rocznicę Niech się wiedzie.....

[Villentretenmerth]

Pięć i pół kilo kota Marudka, rozpędzone do trzeciej prędkości kotnościennej, śladem za Albertem, walnięte o drzwi - zatrzaskuje powyższe z hukiem i brzękiem szyb.
O czwartej nad ranem.
No myślałem, że znowu Niemcy na nas napadli.
Najstarszy i najmłodszy z moich kotów dogadali się jak bracia i uprawiają razem tzw."szwung".

Odik patrzy z zażenowanym obrzydzeniem na to rozwydrzenie... Łapę ma na "stand by"...

- Niech no mi tylko któryś przeleci po niższej orbicie, nie będę biegał za smarkaczami...

[MB&Ofelia]

Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!

[Bellemere]

I oby jeszcze wiele wspólnych lat było przed Wami!

[Villentretenmerth]

Wow. Ser z myszami. Marzenie Odika.

[issey32]

Długich lat w szczęściu i zdrowiu!

[MalgWroclaw]

Niech Wam się wiedzie

[Stefa35]

Odisiu najlepszego dla ciebie i twojego sługi uniżonego i zawsze samych ulubionych przysmaków w miseczce

[Villentretenmerth]

Przed rokiem, tak gdzieś o tej porze, już byliśmy w domu.
Dziękujemy za życzenia, jeszcze wiele lat przed nami, jak sądzę...
Odi?
- Duży, dobrze jest. Tylko utemperuj jakoś tego smarka. On lata z taką prędkością, że oczy mi się rozjeżdżają w zeza rozbieżnego i zwoje mózgowe się prostują. A ja myśleć muszę bom myśliciel jest. Niech chociaż koło mnie trochę zwalnia, co? Bo jak nie, to łapę rozpędzę...
I ten drugi, makowiec - jeszcze dał się wciągnąć. Dojrzały, solidnej budowy, wielkopolski kot, a jak sztubak się zachowuje. I gania się ze smarkaczem. I drzwiami trzaska. Fstyt panie, fstyt!
Pogadam, zobaczymy co się da zrobić.
- Łapę rozpędzę! Niech mi tylko w zasięgu przeleci...

[izka53]

Villenie - na Twe ręce składam najlepsze życzenia dla Odisia - wielu wspólnych długich lat z tak fantastycznym Dużym

Jak się zaczęło? Przypadkiem, jak wszystko w życiu...

- Zimno.
- Zizizimno.
- Ziiiimnoooo!
- Trzeci dzień zimno.
- Ten samochód już wystygł i nie grzeje.
- Zimnooooo!
- Kota tu nie lubią.
- Całkiem nie lubią.
- ZIMNO!
- Nie wytrzymam, wyjdę...
- Może znajdę coś do zjedzenia.
- Może nie kopną...
- Może nie rzucą we mnie kamieniami...
- Nie, nie wyjdę.
- Kota tu nie lubią.
- Całkiem nie lubią.
- Nie wyjdę.
- Wyjdę.
- Nie wyjdę.
- ZIIIIMNOOOO!!!
- Wyjdę.
- Nie wyjdę.
- Kota tu nie lubią.
- Całkiem nie lubią.
- Zimno...
- Zamarzam.
- Zamar...
- Zim...no...
- Idzie jakiś Duży. Wyjdę. Może się uda. Może nie kopnie. Taki jakiś niezgrabny jest, gruby, nie dogoni mnie...
- Wyjdę, raz kotu śmierć...
- Idę.

- MMMRRAUUU?

Pamiętacie

[Stefa35]

Villenie nie mogę sie nadziwić jak ty super opisujesz swoje rozmowy z kociastymi,że też ja nie mam takiego daru...ech

[MB&Ofelia]

Villenie nie mogę sie nadziwić jak ty super opisujesz swoje rozmowy z kociastymi,że też ja nie mam takiego daru...ech

Cóż - Smok Villen jest tylko jeden, jedyny i wyjątkowy

Odiku. Cieszymy się okropecznie że jusz od roczku masz dom i Dużego co o cię dba. Wychłeptamy za cię toasta śmiotanką. I niech ci Duży da dużo amcia s tej okazyji.
Książniczka Ofelja i Mała Ciorna Carmen