Były. I chyba muszę podjąć decyzję.
A księżniczka jest coraz śmielsza, zwiedza całą łazienkę, przed chwila nawet odkręciłam jej kran w umywalce, bo z wielką ciekawością do niego zaglądała - ale nie, nie skorzystała

Wczoraj po raz pierwszy pokazała, że umie się bawić: patyk i pomponik na sznurku

Przyatakowała wczoraj Chrapka, bo on usilnie się w nią wpatruje, kiedy Lori wyjdzie na chwilę z łazienki. A ona sobie nie życzy tej inwigilacji. Nic złego się na szczęście nie stało.
Powoli też zaczyna kojarzyć moje wejście do łazienki z jedzeniem

Muszę uważać, bo zanim od nas wyjedzie, to zacznie przypominać moje koty
