Ona chce, a to jest różnica.
Ja chcę pojechać na narty do Nowej Zelandii i co?
Mam zrobić zbiórkę kasy na ten cel i wkurzać się, że ktoś nie ma ochoty mi dać albo nie podziela mojej pasji i zostalam z tym sama?

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kotkins pisze:Jasne , za nasze koty- te którym pomagamy- płacimy z cudzej kieszeni.
Tylko z czyjej?
Organizacje i fundacje staram się wspomagać finansowo.
Rozsądek jest potrzebny tak samo w dużym jak i w małym mieście.
felin pisze:Jak będziesz usilowala pomóc każdemu napotkanemu zwierzakowi, to niezależnie od tego czy w Katowicach czy na zadupiu, będziesz w takiej samej sytuacji.
felin pisze:Jak będziesz usilowala pomóc każdemu napotkanemu zwierzakowi, to niezależnie od tego czy w Katowicach czy na zadupiu, będziesz w takiej samej sytuacji.
phantasmagori pisze:felin pisze:Jak będziesz usilowala pomóc każdemu napotkanemu zwierzakowi, to niezależnie od tego czy w Katowicach czy na zadupiu, będziesz w takiej samej sytuacji.
Nie. Będę w skrajnie różnej sytuacji. Ale jak widać trzeba doświadczyć, aby wczuć się w sytuację innej osoby.
phantasmagori pisze:Oczywiście, że nie istnieje nic za darmo.
Miasto płaci z naszych podatków, również podatków Lidki, bo najpierw wszystko idzie do jednego wora, a potem jest dzielone.
Ale ja mam tę możliwość, że nie muszę nagle wysupłać z kieszeni 250zł na sterylkę. Lidka jej niema, bo jej miasto nie "finansuje" sterylek.
Sytuacji Lidki doświadczyłam na własnej skórze, gdy przebywałam parę lat temu, kilka miesięcy na zadupiu, opiekując się moją chorą babcią. Widziałam ogrom zwierzęcego cierpienia i rozbijałam się głową o ścianę. To co u mnie w mieście załatwiam od ręki, tam było rzeczą nie do przeskoczenia, a reakcją dziki rechot i pukanie się w czoło.
Dlatego potrafię wczuć się w sytuację Lidki.
puszatek pisze:felin pisze:Jak będziesz usilowala pomóc każdemu napotkanemu zwierzakowi, to niezależnie od tego czy w Katowicach czy na zadupiu, będziesz w takiej samej sytuacji.
to odpowiedz felin co zrobisz jak spotkasz chorego, bezdomnego kota przy drodze
MOTTO FORUM MIAU.PL:
1.Kot to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim obowiązek.
2.Staramy się pomagać kotom wolnożyjącym.
3.Jesteśmy przeciwko pseudohodowlom i rozmnażaniu "niby rasowych" kotów.
4.Jesteśmy za sterylizacją i przeciw bezmyślnemu rozmnażaniu.
5. Jesteśmy przeciwni "kolekcjonerstwu". Pomagajmy kotom mądrze. -> Bierzmy pod stałą opiekę tyle zwierząt, ile jesteśmy w stanie samodzielnie utrzymać i zapewnić im komfort życia.
Kociama pisze:nie stać Cię to zostaw niech zdychają,miej twardą doopę na cierpienie i serce z kamienia
czarnykapturek pisze:A ja bym proponowala jeszcze, zeby kazdy DT, czy osoby zainteresowane pomaganiem (w jakikolwiek sposob), zapoznaly sie dokladnie z prawem ochrony zwierzat, w kraju i poszczegolnej gminy.
Nie da rady pomoc wszystkim zwierzakom, ale zaniedbania, ktore wynikaja z obowiazku gminy powinny byc szczegolnie pietnowane, i podawane do wiadomosci publicznej.
Kociama pisze:czarnykapturek pisze:A ja bym proponowala jeszcze, zeby kazdy DT, czy osoby zainteresowane pomaganiem (w jakikolwiek sposob), zapoznaly sie dokladnie z prawem ochrony zwierzat, w kraju i poszczegolnej gminy.
Nie da rady pomoc wszystkim zwierzakom, ale zaniedbania, ktore wynikaja z obowiazku gminy powinny byc szczegolnie pietnowane, i podawane do wiadomosci publicznej.
Zapoznanie się a egzekwowanie to dwie różne bajki
bo w życiu jakos nijak sie ma to Prawo ochrony Zwierząt do tego to wyprawiaja te gminy
jakie sa zasady uznawania czy Kot jest bezdomny czy dziki
i ile trwa ustalanie przez Urzedasów czy pomoc takiemu Zwierzakowi się należy czy nie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 137 gości