Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 20, 2013 19:59 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

myamya pisze:
lidka02 pisze:Sama się dokoć bawi cię to że koty potrzebują domów , co wy wiecie ....jeżeli byście dokarmiały koty znały sytuacje w jakiej sa niektóre karmicielki tak naprawdę to nie obrażali byście innych ...Kilka zdjęć samo życie i tu jest pytanie zostawiam bo mam już koty czy pomagam :?: no wy byście pewnie zostawiły................Myślicie że to takie proste jak gdzieś nie ma schronu , chcecie inne zdjęcia ...Czy wy macie pojecie o życiu ...............chyba nie ...

Nie, nie śmieszy mnie to, że w moim schronie prawie codziennie pojawia się kolejny kot w wieku 8, 9, 10, -naście lat. Powiedziałabym nawet, że mnie to bardzo nie śmieszy. Ale to nie znaczy, że mam codziennie tam jechać i zabierać kolejną biedę. Mimo że wiem, że dla znacznej części z nich schronisko to wyrok śmierci. I że dla nich każdy dzień dłużej w schronie to katastrofa.

Ile według ciebie kotów trzeba mieć w domu żeby się "wykazać"? Żeby ktoś udowodnił, że "kocha koty" i "zna życie"? 20? 30? 50? Mam w tej chwili w domu 6, wszystkie były bidami w potrzebie, to za mało, prawda? No, jakbym miała z 15 to pewnie już bym się łapała na dobrą kociarę. :?

:ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 20, 2013 20:03 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

inusia00111 pisze:przepraszam że się tu byle gówniara do dyskusji wtrąca, ale drogie Panie dajcie spokój... sadzę że forum nie jest po to by na kogoś krzyczeć że dał post tu a nie tam... to forum jest dla ludzi kochającym zwierzęta, i chcący im pomóc. osoba która zamieściła post o adopcjach, sądzę że chce dla nich dobrze, i szuka gdzie się da. nie róbmy od razu afery, bo zbiegiem czasu ludzie przestaną pomagać, i pytać na forach, bojąc sie odpowiedzi. i będą twierdzić, że lepiej zostawić niż robić aferę...

Pomagać też należy mądrze.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 20, 2013 20:11 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

felin pisze:
inusia00111 pisze:przepraszam że się tu byle gówniara do dyskusji wtrąca, ale drogie Panie dajcie spokój... sadzę że forum nie jest po to by na kogoś krzyczeć że dał post tu a nie tam... to forum jest dla ludzi kochającym zwierzęta, i chcący im pomóc. osoba która zamieściła post o adopcjach, sądzę że chce dla nich dobrze, i szuka gdzie się da. nie róbmy od razu afery, bo zbiegiem czasu ludzie przestaną pomagać, i pytać na forach, bojąc sie odpowiedzi. i będą twierdzić, że lepiej zostawić niż robić aferę...

Pomagać też należy mądrze.



tak to też wiem. niestety też mam w sąsiedztwie zbieraczkę, i rozumiem cały temat. też otrzymałam tu na forum ogromną pomoc dla tych zwierząt- niestety kobieta nie chce współpracować, zamknęła dojście` do zwierząt, bo ponoć ją tak strasznie na forum opisałam, grozi mi sądem i wszystkim możliwym. ale mnie to nie obchodzi co ona ma zamiar zrobić i się` ciesze, że przez te kilka lat mogłam pomóc chociaż garstce jej zwierząt. a reszta miała` dodatkowy posiłek- dzięki forum przez cały rok. pomagać mądrze - ale bez wykłócania się . wiem że mam 16 lat i nic o życiu nie wiem, ale na moje wykłócanie się na forum, jest wyjściem beznadziejnym. zamiast tego spamu, juz dawno mógła być jedna spokojna wiadomosc ,
"lidka02 ten watek nie jest poświęcony szukaniem domu, przejdź proszę` na kociarnie lub koty, może` tam uda się znaleźć pomoc dla kotów" i od razu by było lepiej
Obrazek
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
- Albert Schweitzer

inusia00111

 
Posty: 877
Od: Wto kwi 17, 2012 11:20
Lokalizacja: Tczew

Post » Pt wrz 20, 2013 20:22 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

na tym wątku zbieracze nie mile widziani :evil: to wątek dla mądrych ludzi którzy będą sobie..."gdybać"
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21756
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 20, 2013 20:24 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Wiecie co...bardzo nie chciałam się włączać do tej rozmowy ,ale nie wytrzymałam...

Przepraszam- może to co tu napiszę jest okrutne, ale niektóre z tych zwierząt ze zdjęć powyżej powinny zostać uśpione.
Jest granica ratowania życia-choć pewnie każda z nas uważa ,że przebiega ona gdzie indziej.
I żeby sprawa była jasna: mam w domu kota bez oka, jest przepiękny, można go zobaczyć na moim wątku.
To nie tak ,że zwierzę chore czy kalekie nie ma prawa żyć.

Lidko z całym szacunkiem: podejmę sprawę Grażyny, Twojej kotki , która obecnie jest u Alab 108.
Kotka u Ciebie chorowała, nie byłaś w stanie zapewnić jej leczenia.
Moim zdaniem (a każdy może mieć inne zdanie!) gdybyś nie ratowała całego świata mogłabyś się skupić na leczeniu Grażyny.
Tak zrobiła Alab.
Poświęciła czas, pieniądze i wysiłek dla jednego kota.
Dla Grażyny-Gajki.

Skutek?
Kot jest niemal zdrowy (niektóre koty zupełnie zdrowe nigdy nie będą), szczęśliwy i piękny.
I TO jest kwintesencja pomocy, mądrej pomocy.

Branie wszystkiego , jak leci jest stawianiem siebie w roli boga, tyle ,że nie wszechmocnego.

A zbieractwo...we nie tkwi zbieraczka, której umiem powiedzieć "nie".
Tylko czy jeśli umiem powiedzieć "nie" to czy to jest zbieractwo?

Kiedy mam problem z chęcią wzięcia kolejnego kota patrzę w oczy moich i już wiem ,że nie powinnam.
Koty zasługują na szczęście.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 20, 2013 20:27 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Zgodzę się z kotkins.

A co do ratowania na siłę, jest granica. Czasem lepiej zwierzęciu oszczędzić.

A co do Twojej wypowiedzi Zosik, to ja też chcę taką pigułkę :mrgreen:
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 20, 2013 20:28 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

kotkins pisze:Wiecie co...bardzo nie chciałam się włączać do tej rozmowy ,ale nie wytrzymałam...

Przepraszam- może to co tu napiszę jest okrutne, ale niektóre z tych zwierząt ze zdjęć powyżej powinny zostać uśpione.
Jest granica ratowania życia-choć pewnie każda z nas uważa ,że przebiega ona gdzie indziej.
I żeby sprawa była jasna: mam w domu kota bez oka, jest przepiękny, można go zobaczyć na moim wątku.
To nie tak ,że zwierzę chore czy kalekie nie ma prawa żyć.

Lidko z całym szacunkiem: podejmę sprawę Grażyny, Twojej kotki , która obecnie jest u Alab 108.
Kotka u Ciebie chorowała, nie byłaś w stanie zapewnić jej leczenia.
Moim zdaniem (a każdy może mieć inne zdanie!) gdybyś nie ratowała całego świata mogłabyś się skupić na leczeniu Grażyny.
Tak zrobiła Alab.
Poświęciła czas, pieniądze i wysiłek dla jednego kota.
Dla Grażyny-Gajki.

Skutek?
Kot jest niemal zdrowy (niektóre koty zupełnie zdrowe nigdy nie będą), szczęśliwy i piękny.
I TO jest kwintesencja pomocy, mądrej pomocy.

Branie wszystkiego , jak leci jest stawianiem siebie w roli boga, tyle ,że nie wszechmocnego.

A zbieractwo...we nie tkwi zbieraczka, której umiem powiedzieć "nie".
Tylko czy jeśli umiem powiedzieć "nie" to czy to jest zbieractwo?

Kiedy mam problem z chęcią wzięcia kolejnego kota patrzę w oczy moich i już wiem ,że nie powinnam.
Koty zasługują na szczęście.

:ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 20, 2013 20:33 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

najszczesliwsza pisze:Zgodzę się z kotkins.

A co do ratowania na siłę, jest granica. Czasem lepiej zwierzęciu oszczędzić.

A co do Twojej wypowiedzi Zosik, to ja też chcę taką pigułkę :mrgreen:


Podzielę się, jak tylko zdobędę :mrgreen:

kotkins pisze:Wiecie co...bardzo nie chciałam się włączać do tej rozmowy ,ale nie wytrzymałam...

Przepraszam- może to co tu napiszę jest okrutne, ale niektóre z tych zwierząt ze zdjęć powyżej powinny zostać uśpione.
Jest granica ratowania życia-choć pewnie każda z nas uważa ,że przebiega ona gdzie indziej.
I żeby sprawa była jasna: mam w domu kota bez oka, jest przepiękny, można go zobaczyć na moim wątku.
To nie tak ,że zwierzę chore czy kalekie nie ma prawa żyć.

Lidko z całym szacunkiem: podejmę sprawę Grażyny, Twojej kotki , która obecnie jest u Alab 108.
Kotka u Ciebie chorowała, nie byłaś w stanie zapewnić jej leczenia.
Moim zdaniem (a każdy może mieć inne zdanie!) gdybyś nie ratowała całego świata mogłabyś się skupić na leczeniu Grażyny.
Tak zrobiła Alab.
Poświęciła czas, pieniądze i wysiłek dla jednego kota.
Dla Grażyny-Gajki.

Skutek?
Kot jest niemal zdrowy (niektóre koty zupełnie zdrowe nigdy nie będą), szczęśliwy i piękny.
I TO jest kwintesencja pomocy, mądrej pomocy.

Branie wszystkiego , jak leci jest stawianiem siebie w roli boga, tyle ,że nie wszechmocnego.

A zbieractwo...we nie tkwi zbieraczka, której umiem powiedzieć "nie".
Tylko czy jeśli umiem powiedzieć "nie" to czy to jest zbieractwo?

Kiedy mam problem z chęcią wzięcia kolejnego kota patrzę w oczy moich i już wiem ,że nie powinnam.
Koty zasługują na szczęście.


kotkins, czy ja już wspominałam, że Cię kocham?

A jak wspominałam, to czy zachowałaś to dla siebie? :mrgreen:
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 20, 2013 20:47 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

puszatek pisze:na tym wątku zbieracze nie mile widziani :evil: to wątek dla mądrych ludzi którzy będą sobie..."gdybać"

Tak puszatek, będą sobie gdybać.
Wszystkie moje koty - a trochę ich bylo przez circa 40 lat - byly kotami uratowanymi, znajdami. I dalej są.
Aktualnie 3 rezydentów i więcej nie będzie, bo większej ilości nie zapewnię odpowiednich warunków.
Co nie zmiania faktu, że wlaśnie od godziny mam w domu zgarniętego z deszczu kociaka i zastanawiam się co dalej, bo nie mam go nawet jak odizolować, a domu w tej koziej wólce górnej, w której jestem, też mu nie znajdę. Na taki fart jak w zeszlym roku w podobnej sytuacji, nie liczę.
Ale nie wkleję tu zdjęcia ani nie będę prosić o pomoc.
Pogdybam sobie sama w domowym zaciszu i może wymyślę jakieś rozwiązanie.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 20, 2013 20:50 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Pacz Zosik - zobacz jakie masz szczęście.
Nie dość ,że Wielkie Uczucie, to jeszcze- odwzajemnione! :mrgreen:

Moja Fiona jest świetnym sposobem na zbieractwo.
Jak ona nienawidzi nowych kotów...

Nadmienię ,że mam tymczasa. I nikt go nie chce. I co...??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 20, 2013 21:42 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

kotkins pisze:Pacz Zosik - zobacz jakie masz szczęście.
Nie dość ,że Wielkie Uczucie, to jeszcze- odwzajemnione! :mrgreen:

Moja Fiona jest świetnym sposobem na zbieractwo.
Jak ona nienawidzi nowych kotów...

Nadmienię ,że mam tymczasa. I nikt go nie chce. I co...??

I nic :roll: weź następnego
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 20, 2013 21:53 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

A my mówimy pa :mrgreen: nie będziemy usypiać bo nie o to mi chodzi ...Przykre że inni bez walki o te zwierzaki to by zrobili ......Inusia za młoda jesteś żebyś mi mówiła co mam robić .............. :kotek:

Te których powinno według niektórych nie być jednak sa i będą .One też gdy by umiały mówić powiedziały by że chcą życ , bo żyć jednak chce każdy ...Przykre że tyle ludzi a tak mało zrozumienia dla kotów ..Bo nie rasowy , bo mało chodliwy , bo ślepy , bo nie rudy bo zawsze musi byc to co chce Człowiek ........człowiek górą a zwierze z nim zawsze przegra, no chyba że pers chyba ze rasowy to wtedy się o niego walczy............ :roll:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15918
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt wrz 20, 2013 22:35 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Nie wiem może nie powinnam drążyć, ale wydaje mi się, że Lidzia po prostu tak ma, wg. wierzących nie wiem "została wybrana" jest "naznaczona', że znajduje te biedne zwierzaki, akurat te najbardziej potrzebujące i okaleczone.
Mi w życiu zdarzyło się tylko kilka razy natknąć na takie biedy w realu. Jednego mam u siebie, cztery nie żyją, a dwa z forum. Nie sądzę, abym obojętnie umiała przejść obok kota, który potrzebowałby natychmiastowej pomocy, byłby ślepy, albo poraniony. Zapewne to też kwestia tego w jakim rejonie mieszkamy. Ja mam szczęście nie często osobiście trafiać na takie zwierzaki, co ma zrobić ktoś komu garną się one wręcz pod ręce. To też trochę kwestia losu, a nie wyboru czy choroby, po prostu niektórzy tak mają. W pewnym sensie czuję ulgę, że codziennie nie spotykam tych biedaków, a z drugiej strony podziwiam tych ,którzy je spotykają i pomagają im w miarę możliwości.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 20, 2013 22:40 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Ja powiem tylko tyle. Nie podoba mi się Wasze zachowanie w stosunku do Lidki.
Nie dziwię się "agresywnym" odpowiedziom Lidki.
Powiem też że łatwo sobie siedzieć w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, czy innym dużym mieście, gdzie i wetów do wyboru, organizacje, z którymi można współpracować, gdzie miasta tak jak u mnie dają darmowe sterylki, a i w razie czego jest kogo poprosić o pomoc.
Gorzej pomagać na zadupiu, gdzie się jest samemu, ani weta porządnego, ani pomocy znikąd, a i urzędnicy mają w głębokim poważaniu, bo co może jedna "kocia wariatka" , której nie poprze żadna organizacja.
Łatwo pytać, czy wszystkie koty w okolicy wysterylizowane, gdy nie musi się za to płacić z własnej kieszeni, tak jak Lidka.
Łatwo jest powiedzieć "uśpij kota bez oczu" jeśli się go przed własnymi oczami niema.
Takich Lidek poza dużymi miastami są tysiące.
To co w dużych miastach jest w miarę ogarnięte, na zadupiach jest na poziomie średniowiecza. Mentalność ludzka również.
I może zamiast siedząc w wygodnym fotelu, mając dostęp do wszystkiego, warto byłoby czasami postawić się w sytuacji osoby, która niema dostępu do niczego i ze wszystkim jest sama.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 20, 2013 22:55 Re: Nie ZBIERACZOM, czyli czym jest zbieractwo?

Jasne , za nasze koty- te którym pomagamy- płacimy z cudzej kieszeni.
Tylko z czyjej?

Organizacje i fundacje staram się wspomagać finansowo.


Rozsądek jest potrzebny tak samo w dużym jak i w małym mieście.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 158 gości