Za kciuki dziękuję
Okazało się, że Drabcio ma pełne prawo nie lubić kuwety - struwity jak ta lala

I za wysokie pH. Nerki ok, morfologia też. Mamy leki, uropet, karmę urinary (na szczęście ją lubi) i za tydzień kontrola wraz z usg. Na szczęście tym razem w sobotę, bo wolnego już mi teraz nie dadzą.
Najdziwniejsze jest to, że on nie posikuje, ale odwiedza kuwetę tylko dwa razy dziennie i za każdym razem wielkie kałuże. I sikając prawie siedzi na żwirku. Wygląda na to, że powstrzymuje mocz (ale dlaczego?) i to może dodatkowo powodować złogi.
Przy okazji Drabcio został zbadany, osłuchany, obmacany, nawet niewiele protestował.