Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołuje

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt wrz 20, 2013 18:33 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Ja też czekam i też nie oddycham.
Meg, chcesz żebyśmy się udusiły?

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pt wrz 20, 2013 20:06 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

ja też czekam , ciekawa ta opowieść nie powiem...

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Pt wrz 20, 2013 23:02 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

nie ma mowy, jutro...
<ziew>
Co do Grażki - zgadzam się we wpełni. Dramat normalnie. A Port Niedźwiedź uciął. Miałam ochotę zadzwonić i mu nawsadzać.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 20, 2013 23:08 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

nieśmiało nadmienię, że już jest owe wczorajsze jutro :P
tanie książki, ubrania damskie, męskie, dziecięce, małe butki, drobiazgi: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=144206
a tu buty damskie: viewtopic.php?f=27&t=127481 - tanio tanio!

turkusowa

 
Posty: 3484
Od: Wto lip 13, 2010 19:34

Post » Sob wrz 21, 2013 15:49 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Oesu, już piszę.
Był sobie w przechowalni na południu Polski kundelek, czekał na transport do schronu. Na zdjęciu przez kraty wyglądał malutki, biedniutki, istny Kartofel. Pan opiekujący twierdził, że psina jest bardzo stary i niedowidzi. Serce mnie szarpło a rozum poszedł się zdrzemnąć. :? Poszły w ruch telefony, na miejscu stawiła się ciocia jasdor, pies został wyrwany tuż przed odjazdem do schronu.
I ten, tego, no. :roll:
Ani nie jest staruszkiem, ani taki malutki jak kartofel, oczka może nie do końca sprawne, ale pies jest tak żywiołowy, że chyba tego nawet nie zauważa. Kocha cały świat, może latać w kółko całą dobę bez zmęczenia, ząbki bialutkie, wiek przez weta oceniony na lat pięć/sześć najwyżej, wulkan energii z pełnowartościowymi jajami.
Gdzie ja go mam zabrać do moich geriatryków...? Dom mi rozniesie, Fistasz dostanie palpitacji serca, Gabunia kolejnego wylewu, a Leon, wszak samiec alfa z jajami będzie go chciał zeżreć. Co z tego, że nie dogoni?
No, ale przecież nie oddamy słodkiego facecika do schronu. Więc tak sobie umyśliłam, że Fredziowi przyda się kumpel, a Ziemniaczek będzie miał wielki teren do ganiania i eksploracji, pełny cudownych chaszczy i wszyscy będą zadowoleeeeni. A sąsiad może nie zauważy różnicy...? Żartuję! :twisted:
Sąsiad zostanie przekupiony.
Teraz słucham praktycznych rad, jak to zrobić, żeby zwariowany biegacz nie zwiał gdzieś w las, kiedy sąsiad na przykład będzie wyjeżdżał samochodem. Pies został zaczipowany, ale mimo wszystko lepiej by nie poleciał od razu zwiedzać zbyt dużej okolicy. Na łańcuch go na początek? Nie mam łańcucha...
Ciotki radźcie!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 21, 2013 19:34 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Jezu Megana jaki łańcuch , kojec chociażby taki najprostszy , wystarczy kawałek siatki , musisz teraz pomóc sąsiadowi no .. :)

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Sob wrz 21, 2013 19:37 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Kropkaa pisze:Jezu Megana jaki łańcuch , kojec chociażby taki najprostszy , wystarczy kawałek siatki , musisz teraz pomóc sąsiadowi no .. :)


a jak wyjeżdża samochodem to niech go na chwilę zapnie na smycz ?

Kropkaa

 
Posty: 236
Od: Pon sie 20, 2012 22:23

Post » Sob wrz 21, 2013 19:42 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Nie mamy siatki, ani sąsiad nie ma.
I wyjeżdża i wraca fyfnaście razy dziennie.
Wiem, mnożę trudności, ale po ostatnich wydarzeniach mam już lekką schizę.
Przede wszystkim go wykastrujemy, to pierwsza rzecz.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 22, 2013 11:42 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

ołkej, właśnie mieliśmy świeżutką dostawę prosto z Łodzi!
Wytęż wzrok i znajdź jakiś szczegół!
Obrazek
...
Obrazek

Miałam wam jeszcze dołożyć Celinę dla utrudnienia, ale Celina postanowiła się gościom nie pokazywać, a jak jej cyknę fotkę na łóżku, to było by wam, ciotki, za łatwo. :twisted:

Uwaga, uwaga, przedstawiamy najmłodszych członków geriatrii!
Na parapecie Sara, w budce Czarek/Pazurek!
:D

Historia nowych pensjonariuszy tutaj
viewtopic.php?f=1&t=148336

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 22, 2013 14:08 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Witamy na pokładzie :D

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 22, 2013 14:45 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

O rany, przypomniały mi się moje łódzkie bidy jak zjechały! Po ośmiu miesiącach śladu ni popiołu po bidach nie ma, zostały rozwieźluchy i terroryści w futrach :twisted:

Sara, Pazurek głachy i pozdrowienia od byłych kumpli
Obrazek

tinga7

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Czw gru 13, 2012 11:14

Post » Nie wrz 22, 2013 15:34 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Meg, czy ja już mówiłam, że Cię kocham? :1luvu: miałaś dać znać, miałam w ewentualnym przetrzymaniu/dowiezieniu pomóc, a tu się wszystko za moimi plecami odbyło :twisted: ;)

Jak Sara? bo o ile Czarka to jeszcze w domu p. Barbary widziałam, o tyle Sara - mieszkała i karmiona była na strychu... ona atakuje, jak za blisko rękę wyciągniesz!!!
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 22, 2013 15:52 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

8O 8O 8O
Jesteś pewna, że nie odwrotnie? Co mój Teżet zrobił pierwsze, to wziął Sarę na ręce, pogadali sobie, a potem ją posadził na parapecie na podusi, by pooglądała widoki. Jak już dziewczyny pojechały, Sara przemieściła się na szafkę, więc ją zdjęłam i posadziłam na drapaku za kocykiem, by na razie się nie stresowała.
Natomiast Czarek/Pazurek jak wlazł do drapakowej budki, tak siedzi do tej pory. Dawał się głaskać, ale tylko po łebku, jak glignęłam go w boczek, zostałam lekko użarta ząbkami.

Nie było potrzeby pomocy, p. Emilia zorganizowała wszystko koncertowo. :)

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 22, 2013 16:16 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

Megana pisze:8O 8O 8O
Jesteś pewna, że nie odwrotnie? Co mój Teżet zrobił pierwsze, to wziął Sarę na ręce, pogadali sobie, a potem ją posadził na parapecie na podusi, by pooglądała widoki. Jak już dziewczyny pojechały, Sara przemieściła się na szafkę, więc ją zdjęłam i posadziłam na drapaku za kocykiem, by na razie się nie stresowała.


eee? 8O 8O 8O Sary bała się nawet Emilia... jak jej wstawiała miskę z jedzeniem na strych, to się modliła, żeby kotki przypadkiem tam nie było, bo Sara rzucała jej się na twarz!
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 22, 2013 16:17 Re: Filozof i my. Generalnie krzepimy, ale czasem życie dołu

A jak rozróżniasz nowych mieszkańców? Ino po jajcach?
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42132
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości