Budrys [i], Migdał, Vanilka, Frezja

Kolejne kocię. Drugie szukające domu.

Fikus to miziak nr3. Odkrył niedawno jak to robić na pełen regulator :lol:

To wierny towarzysz przy sprzątaniu kuwet. Ciekawski ale nie nachalny, zabawowy ale nie zwariowany (jak siostry...) i ma piękne oko!
Obrazek

Ale ma kolor oka :1luvu:

Kolor futerka mógłby nieć inny

ale oko!

Koty dziecioodporne

Normalnie cieszę się, że idą do domu z dzieckiem. Rzadko tak miewam, ale te koty są dla dzieci idealne!

Floks
Obrazek

i Fuksja

Cudowne!

Jak widać dziecko z dzieckiem się dogada

Sama słodycz!

Oj tak -przeslodkie foty-widac,ze juz Anię nauczylas delikatnego obchodzenia sie z kotkami,a one jej sie odplacaja za tę delikatnosc :kotek:

Nie wiem czy nauczyłam :roll:

Trzeba krzyczeć by po kocie nie skakała, by nie zaciskała rąk na szyi, by za ogon nie ciągnęła... Ostatnio się tak rozkręciła, do tej pory wiedziała, że trzeba za brzuszek nosić i tylko to robiła. Ale że te koty nic nie reagują, ona je nosi jak worki, jak je położy tak lezą, no to zaczęła przesadzać :roll:

No to teraz drugi rudy - Floks
Absolutnie najbardziej pro dziecięcy charakter, zupełny luzak, jest genialny :1luvu:

To ten z powyższych zdjęć z Anią.
Obrazek

No i trzeci pan czyli Fiołek -miziak nr2 i dziecieca poduszka, to zdjecie chyba wszystko mówi? :lol:

Oba kocurki dają Ani ze sobą zrobić wszystko :roll:

Za to rudy Fikus sam mi dziś przyszedł na kolana (musiał wskoczyć, nie siedziałam na podłodze) i mruuuuczał, a jak nie głaskałam to pacał łapka i buziaki dawał :1luvu:

Masz cudne kociaki,ale Ania tez Ci sie nadzwyczajnie udala :1luvu:

A jak sie miewa Basia? :lol:

Podobna do siostry? :kotek:

W końcu chwila czasu, wrzucam zdjęcia dwóch ślicznotek.

pastelowa Fuksja, ta to jest modelka :love:

A na deser czekoladowy deserek ze śmietanką :lol:

Masz same rarytasy :1luvu:

Firletka po sterylce uznała, że jednak warto mruczeć człowiekowi na kolanach. Własnie mi takie mruczenie odstawiła leząc brzuchem do góry :love:

Oczywiście gdzie?? Gdzie?? W kiblu :twisted:

Jakie ona ma futro :love:

Krótkie, gęste, że skóry nie widać. Mógłby ją ktoś chcieć na kastratkę wystawową

Jedyna fota Firletki w kaftaniku tuż przed jego zdjęciem. Zdjęłam wczoraj kilka godzin po zabiegu, dziś już biega normalnie choć środki przeciwbólowe nie działają. Wygląda jakby ją nie bolało nic :shock: