..... to dobry pomysł .... tak samo jak z fundacja Kasi .....
na wczoraj ....
persica była u weta ..... dziewczynka jest ok 2 letnia .... pół kota jest wycięte z dredów, resztę będe cieła sama dzisiaj, jutro .... musze dac jej odpocząć .... odrobaczona .... teraz do obserwacji .... czekamy co się wykluje ......
.... a i jeszcze .... sprawdzone na 100% .... kota nie jest wysterylizowana ..... czyżby po psudo? .... nie mam siły ....
Jasio ma się lepiej .... strachu napędził wszystkim strasznie i okrutnie .... weci byli w cięzkim szoku, że tak gwałtownie organizm Jasia zareagował ..... podobno tego sie nie spotyka przy tej szczepionce ....
... teraz to ja juz moge spodziewac się u Jaska wszystkiego ....
jedno co pociesza to stan Orfeusza .... chłopak wczoraj pokazał jak sie chodzi, siedzi, przechodzi przez przeszkody - tor przeszkód

- i próbował "pójść na wycieczkę" bez opieki - bo te dwie to niby po co?
Orfeusz zdał na doby, test sensoryczny i koordynacyjny ..... nie reaguje bólowo na miejsce urazu gdzie zmiana zupełnie zniknęła .... wetka mówi, że to zasługa również męża, który dwa razy dziennie szedł do niego i masował całego kota przez pół godziny - Orfi nie ma zaników mięśni a w kenelu siedzi juz półtora miesiąca, a gdy bolesność się zmniejszyła, gdy testy zaczęły sie poprawiać - szczególnie kręgosłup - i tak od 10 sierpnia 2x dziennie ....
.... za chwilkę bedę myslała o sterylizacji Orfika ..... a co z domem?
....... mam go wypuscić po takim urazie na dwór?
..... to piekny i mądry kocurek .... duzy i zaczyna ufac człowiekowi .....
gang dalej odsiaduje wyrok ..... czy kiedyś skończy się ich kara za życie?
Ichigo chyba lepiej .... ale ja nie okulista .... dobrze, ze chociaz wyniki moczu są "ksiązkowe" ..... wczoraj bawił się swoją świnką - chwilkę ale się bawił .... to dobry znak .....