4 kociaki 6 tygodniowe - polfianki - szukamy DT/DS

Pimpołki ważą po ok. 100 g więcej niż kiedy do mnie przyjechały :roll:

. Pochłaniają straszne ilości mleka, sikają na potęgę.
Zuzanka, mimo że ma resztki biegunki, je jak smok pierwsza zgłasza się do jedzenia.
Właśnie zjadły, pobrykały i układają się do snu.

Dzieci mają się dobrze.
Zostawiłam je po porannym karmieniu pod opieką tż i sama pojechałam na grzyby.
Tż zarzeka się, że kotów nie lubi :wink:

, ale niańką jest troskliwą.
Link do albumu, zdjęcia robione na szybko przy karmieniu, będę dorzucać nowe, ale z tym kiepskpo, bo mam tylko mobilny internet i wszystko trwa strasznie długo.
http://www.fotosik.pl/u/ariels/album/1504302

Łoj!

Ale urosły!

Wczoraj skończyła nam się mieszanka z Convem. O rany, myślałam, że zamorduję 2 dziewczyny. Są nienażarte, drapieżne. Po samym mleku robią się bardzo szybko głodne. No i sikają na potęgę :roll:

Coś potrzebujecie?

czemu one tak sikają? :roll:

Wyglądają super...

No właśnie, to że tak sikają jest zagadką.
Rozmawiałam z wetką, mówi że jeśli są aktywne, normalnie jedzą i rosną, żeby się tym nie przejmować.
Dzisiaj czekam na dostawę conva.
Wczoraj przyszła druga paczuszka z mlekiem.
Zużyłam trzy rolki papieru kuchennego, grube rolki, paczkę podkładów z Rossmana. Pranie chodzi na okrągło

, a potwory tylko żrą, sikają i rosną.Dzisiaj były pierwsze próby jedzenia czego innego niż mleko.

W sumie mam pewien stały schemat karmienia.
Pierwsza dostaje jeść panna z jedną białą łapką. Ona musi jako pierwsza, inaczej nie mogę nakarmić pozostałych. Przy czym za pierwszym podejściem je niedużo.
Jako druga je Zuzanka. Ona z kolei wszystko wymusza płaczem, hmm, właściwie to nie płaczem tylko wrzaskami. Za jednym przypięciem potrafi prawie pół butelki opchnąć

.
Potem jest buraska. Ona jest cicha, spokojna, ale bardzo ładnie ciągnie

. Pół butelki najmniej.
No i na końcu dziewczynka z białą końcówką ogonka. Zawsze ma problemy z zaskoczeniem, najczęściej zaczyna od gryzienia smoczka. Czasami tylko mamle i mamle, wtedy zmieniam butelkę na szklaną (ma inny smoczek) i zaskakuje, czasem i to nie pomaga, więc odstawiam ją do pudełka, żeby pobawiła się z resztą rodzeństwa i za drugim podejściem ładnie zaczyna ssać.

No i jeszcze obiecana waga dziewczyn, dla porównania dane z 7.09 i z dzisiaj (różnica 10 dni)
1. 273 g, 425 g (biały pędzelek na ogonku)
2. 293 g, 465 g (buraska)
3. 283 g, 440 g (skarpetki)
4. 255 g, 399 g (najwięcej białego, Zuzanka)

Odbiorę dwa razy więcej kotów

czekam na info czego potrzebujesz

I dane do przelewu

Najbardziej potrzebuję jeszcze 3 rąk :roll:

.
A tak na serio - conva, na jeden posiłek idą 3-4 butelki i podkładów. To są jakies smoki, nie koty.
Przed chwilą nakrzyczałam na Zuzkę, bo złapała w zęby smoczka i zamiast zacząć ssać, zaczęła się wściekać, że nie leci. Lewą rękę mam zmasakrowaną.

Hej podczytuję i kibicuję rzecz jasna

Proponowałabym te małe stworypotwory już uczyc kuwetki. Takie bobasy szybko zaskakują. Dwa lata temu miałam podobną ilość w podobnym wieku :twisted:

więc współczuję, bo wiem jak taka opieka wygląda a jednocześnie zazdraszczam, bo mruczenie takich czterech bączków na raz jest cudne

Moje szybko załapały kuwetę i z tego co pamiętam też bardzo dużo sikały, dlatego też szybko uczyłam kuwetkować, masowanie brzucha i do kuwetki i nagla się okazuje, że taki mały stworek ma odruch kopania i potem idzie samoistnie i o ile problemu mniej :twisted:

Już je uczę korzystania z kuwety, czasami nawet same chodzą. U nich najgorsze jest siusianie przez sen. Nigdy, żadne wcześniejsze maluchy tego nie robiły

ariel pisze:Już je uczę korzystania z kuwety, czasami nawet same chodzą. U nich najgorsze jest siusianie przez sen. Nigdy, żadne wcześniejsze maluchy tego nie robiły

Sikulinki

4 kociaki 6 tygodniowe - polfianki - szukamy DT/DS

Kto przegląda forum