Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 16, 2013 19:55 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

Masakra. To co tutaj czytam to jakaś chora paranoja - bez urazy ASIA EGIERD , ale tłumaczenie w tym stylu jest co najmniej dziwne. Coś Ci powiem. 14 lipca po bolesnej stracie poprzedniego kota, z ktorym spedzilismy 17 lat, udalam sie do schroniska by zaadoptowac Tomcie. To roczna koteczka, ktora ktos porzucil w kartonowym pudle w lesie. Dodam, ze biorąc pod swoją opiekę żywe stworzenie masz OBOWIĄZEK zapewnic mu opieke , zarowno zdrowotną jak i poświęcony przez Ciebie czas. Tomcia byla po silnym kocim katarze, ktory przeszla w schronisku. Mimo , ze w dniu adopcji byla juz po leczeniu kociego kataru, to na dniach od adopcji wyszło na jaw, że jednak trochę jeszcze choruje i ma dużą nadżerkę na języku. Teraz jest już zdrowa, ale nie o tym chcę powiedzieć. Wiesz w jaki sposob dowiedzielismy sie ze choruje? Przestala jesc, a jesli jadła to malutko. Byla słabiutka. Moglismy wtedy powiedziec: "Przeciez jest zdrowa, wyleczyli ją, pewnie jest tylko smutna" i nie robic kompletnie nic, ale wtedy dalej by chorowala. Pierwszym ruchem gdy kicia nie zachowywala sie tak jak nalezy byla WIZYTA U LEKARZA. Ufalismy lekarzom w schronisku, ale zawsze gdy nowe zwierze do nas przyjezdzalo wizyta w schronisku byla koniecznoscia, nawet dla uspokojenia wlasnych obaw, czy przekonania sie ze zwierze jest naprawde zupelnie zdrowe. To co mowisz to niedorzeczne, kazdy normalny czlowiek zanim oddałby kota (nie mowiac juz o tym ze normalni ludzie nie oddaja zwierzat, nie zostawiaja ich w potrzebie!) to najpierw skonsultowalby to z weterynarzem by upewnic sie czym zachowanie kota moze byc spowodowane. Az slow na to nie mam. Moglismy jak Ty robic afery ze Tomcia ma nadżerke i pozostalosc kociego kataru, oddac ja gdzies, ale kochamy zwierzeta i nie porzucamy ich a udzielanie im pomocy to nasz cholerny obowiazek.

Przemysl sobie swoje zachowanie, oddalas kota w potrzebie, bo "ktos ci nie powiedzial ze MOZE MU COS BYC". Dziecko tez bys oddala w takiej sytuacji? To nieodpowiedzialne i az brak mi slow, naprawde...

amelkaaa

 
Posty: 67
Od: Sob lip 06, 2013 21:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 19:57 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

zwierzpomorskie pisze:Moi drodzy, nie było mnie w domu kilka godzin a tu 6 stron skakania mi do gardła i oszczerstw.

Zanim kolejny raz oskarży mnie Pani o podkradanie kotom pieniążków- mój mąż pracuje w banku na dobrym stanowisku, ja również pracuję zawodowo. Niech Pani o to głowa nie boli, mamy za co żyć i miesięcznie ogromne koszty ponosimy w związku z utrzymaniem tymczasów. Kto nas zna osobiście- ten wie.

Pani córka (ta co krzyczy pod drugim nickiem) napisała o mojej złej reputacji. Wiecie z czego ona wynika? Z tego, że przeprowadziłam interwencję w miejscu, gdzie zwierzęta gniły we własnych gównach i sprawa obiła się o telewizję. Mam w nosie reputację, bo to nie ja się znęcałam nad szczurami...

Idąc dalej w kwestii finansów: proszę mi pokazać w którym miejscu poprosiłam o pomoc finansową? Napisałam tylko, że zapłaciłam 160zł. za wizytę weterynaryjną i pokryję to z własnych środków. Ani razu nie poprosiłam, żeby ktoś na Marlona wysłał pieniądze. Od Pani nie chcę ani grosza, Marlon ma zapewnione leczenie. Na każdą wydaną złotówkę mam paragon lub fakturę.

Co do tego, że "mam inspektora" jak to Pani napisała- sprawdzałam cały dom i żadnego inspektora nie mam :) Może chodziło Pani o to, że ja jestem Inspektorem? Pudło, nie jestem.

Co do zrzeczenia się opieki nad kotem proszę nie wciskać nie moich słów w moje usta. Umie Pani czytać, widziała Pani co podpisuje. Ja nie powiedziałam, że potrzebuję tego, żeby pójść do weterynarza. Powiedziałam, że jest to zrzeczenie się opieki nad kotem na moją rzecz.

Nie wiem, dlaczego za stan zdrowia kota obarcza Pani mnie. To nie jest kot ode mnie, ja go jedynie transportowałam. Teraz go wzięłam, bo napisała Pani, ze mam po niego przyjechać. Poza tym sama Pani mówiła, że porobi mu wszelkie badania, dałam nawet namiar na lecznicę. Czy zrobiła Pani te badania? Nie.

Mówi Pani, że koty u mnie chorują? Owszem, na tym polega DT, że się chore koty leczy... Marlon też jest chory, a Pani zgodnie z podpisanym dokumentem nie ma już żadnych praw do decydowania o nim. Nie boi się Pani, niczym się nie zarazi. Jest odizolowany od innych kotów- wiedziałaby to Pani czytając uważnie.

To tyle, więcej nie będę się tłumaczyć.

Nie będę zakładała Marlonowi wątku, bo nie będę się użerać i pozwalać się oczerniać. To tyle z mojej strony.
Dla Marlonka dostaliśmy od Pani Iwony S. 25zł., które poświęcimy na jutrzejszą wizytę wet. (bez obaw, wstawię foto paragonu).

PANI IWONA NIE ODBIERA ODE MNIE DZIS TELEFONU BO TWIERDZI ZE CIEZKO PRACUJE DO 23-EJ

ASIA EGIERD

 
Posty: 120
Od: Wto sie 20, 2013 15:47

Post » Pon wrz 16, 2013 20:01 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

Marlon sam nie chce jeść ani pić. Podałam mu po powrocie do domu kolejną porcję płynów podskórnie, żeby go nawodnić. Daję mu conva ze strzykawki, dodatkowo wkładam mu po kawałku mięska do pyszczka to mymla, ale pół zjada, a pół wypluwa. Wyniki badań będę miała dopiero jutro o 10:00. Zrobimy wszystko dla niego, żeby było mu lepiej. Ja po prostu nie mam siły. Pomagam mu, a robi się ze mnie potwora. Mam dość, serio.

Kochani Pani mnie oczernia wszędzie, jakim prawem? Ja nie prosiłam o pieniądze dla niego...
https://www.facebook.com/groups/1666371 ... p_activity

zwierzpomorskie

 
Posty: 26
Od: Sob gru 08, 2012 16:24

Post » Pon wrz 16, 2013 20:15 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

zwierzpomorskie pisze:Marlon sam nie chce jeść ani pić. Podałam mu po powrocie do domu kolejną porcję płynów podskórnie, żeby go nawodnić. Daję mu conva ze strzykawki, dodatkowo wkładam mu po kawałku mięska do pyszczka to mymla, ale pół zjada, a pół wypluwa. Wyniki badań będę miała dopiero jutro o 10:00. Zrobimy wszystko dla niego, żeby było mu lepiej. Ja po prostu nie mam siły. Pomagam mu, a robi się ze mnie potwora. Mam dość, serio.

Kochani Pani mnie oczernia wszędzie, jakim prawem? Ja nie prosiłam o pieniądze dla niego...
https://www.facebook.com/groups/1666371 ... p_activity

Czytałam. Uważam, że pali się grunt pod nogami. Ot, znajomi znajomym... Czym więcej krzyku tym mniej widać co zostało w tzw domu dla kota zrobione. Nic dodać nic ująć. W tej sprawie opiekunowie mają czas na szukanie popleczników wszędzie trzepiąc swoje krzyki. A do weta czasu nie mieli pójść by potem potwierdzić opinią wetów "błędy" schronu. Szkoda, że swojej energii nie spożytkowali należycie wcześniej.

Martwię się o małego. Niedobrze to wygląda. I ten bolący boczek mnie martwi. To nie jest normalne. Naszemu zagłodzonemu Tulisiowi wchodził najlepiej kurak przetarty lub Gerberek "Delikatny indyk". Może gerberka spróbować? Albo Intenstinala mięsnego przetartego. Ostatnie maluszki jadły Convę+ Intenstinal.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon wrz 16, 2013 20:19 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

ruru pisze:zgłaszam do moderacji,
bo to przekroczyło granice,
p. EGIERD jest osobą chyba niezrównoważoną psychicznie,
właśnie dowiedziałam się, że również wydzwania i wykrzykuje groźby
to jest karalne


zwierzpomorskie jak wyniki Marlona?


Juz zgłosiłam do moderacji o godz.17,25

[quote="Blekitny.Irys"]Dzień dobry
Bardzo proszę o zapoznanie się z postami użytkowniczek Joannamantic i Asia Egierd na tym wątku viewtopic.php?f=1&t=153358&start=1335
Wpisy tych osób zawierają treści będące pomówieniami i naruszające dobra osobiste osób w postach wymienionych - P. Joanny Studzińskiej, Dyrekcji Schroniska dla Zwierząt w Łodzi.
Pozdrawiam
Błękitny Irys
Ostatnio edytowano Pon wrz 16, 2013 20:32 przez Blekitny.Irys, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 20:20 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

Blekitny.Irys pisze:
Blekitny.Irys pisze:(...)

I może niech już Panie nie zanieczyszczają wątku - to wątek pomocowy dla Marlonka.

Pomocowy, bo żadnej pomocy kot nie uzyskał w domu Pani Asi Egierd.


Posty Pani i Pani Asi Egierd zgłaszam do moderacji.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 16, 2013 20:30 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

Jedno mnie dziwi że jest pisane że Marlon nie jadł? On jadł regularnie dwa mokre posiłki dziennie (tylko z drobiu bo wołowiny nie ruszył) i podjadał do tego suchą karmę bo stała po drodze jak wracał z kuwety do swojego miejsca. Stan jego nie pogorszył się ale i nie polepszył. Czekaliśmy na to żeby był bardziej odważny żeby podjąć dalsze kroki. Teraz już wiemy że się nie słucha nikogo a na własną rękę robi wszelkie badania. Zgłosiliśmy się do Iwony dlatego że pomyśleliśmy że swoim doświadczeniem i zaangażowaniem pomoże lepiej niż sami mielibyśmy szukać przyczyn. A jest taka różnica między pobytem Marlona w schronisku a u nas, że u nas był lepiej dożywiony i więcej się ruszał. Także jego stan na pewno się nie pogorszył. Rano o 5:00 jak jadłem śniadanie to nie raz mnie mijał i szedł do kuwety a po drodze podjadał suchą karmę. Także nie było najgorzej tylko nie szło to do przodu.

Romualdo

 
Posty: 43
Od: Nie wrz 15, 2013 15:07

Post » Pon wrz 16, 2013 20:42 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

gdzie jest mod? zbanować tę osobę proszę. zaśmieca tu na całego

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon wrz 16, 2013 20:46 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

To co Pani wypisuje na facebooku mi urąga.
Udostępniła Pani album z kotami, które odeszły, którym nie udało się nam pomóc pomimo naszej walki z podpisem: OTO WIELKA POMOC PANI IWONY DLA KOTKÓW,PROSZĘ ZOBACZYĆ.

Napisała Pani też to: PANI IWONA PRZEPROWADZIŁA FIKCYJNĄ ADOPCJĘ Z UDZIAŁEM KOTKA,DOSTARCZYŁA GO NAM W BARDZO KIEPSKIM STANIE TWIERDZĄC,ŻE KOTEK MA DEPRESJĘ I POTRZEBNY MU SPOKÓJ I MIŁOŚĆ.A FIZYCZNIE JEST ZDROWY,OSZUKAŁA NAS Z ADOPCJĄ,OSZUKAŁA Z OFERTĄ POMOCY,A WSZYSTKO PO TU BY MIEĆ KOLEJNEGO CHOREGO KOTKA W DOMU I BRAĆ LUDZI NA LITOŚ CI CIĄGNĄĆ OD NIECH PIENIĄDZE.

Proszę mi powiedzieć, czy ma Pani urojenia? Bo jeśli tak, to urojenia się leczy. Gdzie napisałam, że proszę o pieniądze dla niego? Pytam po raz kolejny?

zwierzpomorskie

 
Posty: 26
Od: Sob gru 08, 2012 16:24

Post » Pon wrz 16, 2013 20:51 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

Do kogo ten kot trafił?
Trzeba trzymać się z dala od osób piszących DUŻYMI LITERAMI.

Iwona, idź do prawnika a teraz daj sobie spokój z nimi. Na tobie niestety skupiła się ich nienawiść i ciebie obarczyli winą za swe postępowanie. Nigdzie nie prosiłaś o pomoc dla Marlonka i wszystko można udowodnić. To co jest robione to jest chore. Szkoda słów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon wrz 16, 2013 20:53 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

zwierzpomorskie pisze:Marlon sam nie chce jeść ani pić. Podałam mu po powrocie do domu kolejną porcję płynów podskórnie, żeby go nawodnić. Daję mu conva ze strzykawki, dodatkowo wkładam mu po kawałku mięska do pyszczka to mymla, ale pół zjada, a pół wypluwa. Wyniki badań będę miała dopiero jutro o 10:00. Zrobimy wszystko dla niego, żeby było mu lepiej. Ja po prostu nie mam siły. Pomagam mu, a robi się ze mnie potwora. Mam dość, serio.

Kochani Pani mnie oczernia wszędzie, jakim prawem? Ja nie prosiłam o pieniądze dla niego...
https://www.facebook.com/groups/1666371 ... p_activity

rozumiem,że masz dość. poza pokrzykującą jest tu jednak wiele osób, które w pełni popierają twoje działania. trzymamy kciuki za kocika, mam nadzieję, że nie jest za późno na leczenie. dziękuję, że zajęłaś się Marlonem. ignoruj proszę wpisy tej osoby.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon wrz 16, 2013 20:55 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

Mam w tej chwili da marzenia - jedno aby Marlonkiem było ok i drugie aby nie oglądać postów tej durnej baby :evil:
I jeszcze w kwestii formalnej, jeżeli byli "opiekunowie" podpisali umowę adopcyjną z informacją, że kot jest zdrowy i doprowadzili go do takiego stanu zdrowia jaki potwierdziła dzisiejsza diagnoza lekarza to w myśl nowelizacji Ustawy o Ochronie Zwierząt należy zgłosić sprawę do prokuratury a za to jest kara pozbawienia wolności do lat dwóch za znęcanie się nad zwierzętami.
Jeżeli potrzeba przytoczę tekst nowelizacji i paragraf pani durnej :evil:

Edit: literówka
Ostatnio edytowano Pon wrz 16, 2013 21:16 przez ewan, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 16, 2013 20:56 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

NIE CHCIAŁAM KWESTII ADOPCJI PORUSZAĆ PUBLICZNIE,ALE ANI PANI MĄŻ,ANI PANI NIE ODBIERACIE ODE MNIE TELEFONÓW.NIE ODPISUJECIE MI NA WIADOMOŚCI.OBRAŻENI,A KOTEK MARLONEK CHORY TAM,NIE DZIWNE,ŻE ŹLE SIĘ CZUJE JAK BYŁ CAŁY DZIEŃ SAM ZE STADEM CHORYCH ZWIERZĄT.

ASIA EGIERD

 
Posty: 120
Od: Wto sie 20, 2013 15:47

Post » Pon wrz 16, 2013 20:59 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

Zwierzpomorskie ja Tobie rowniez bardzo dziekuje...nie mam slow :1luvu: Jestem Ci niezmiernie wdzieczna Dobra Kobieto.
I prosze o ignorowanie "sami wiecie kogo"

Iwonana

 
Posty: 58
Od: Czw mar 21, 2013 12:25
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pon wrz 16, 2013 20:59 Re: Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str

Zwierzpomorskie ja Tobie rowniez bardzo dziekuje...nie mam slow :1luvu: Jestem Ci niezmiernie wdzieczna Dobra Kobieto.
I prosze o ignorowanie "sami wiecie kogo"

Iwonana

 
Posty: 58
Od: Czw mar 21, 2013 12:25
Lokalizacja: POZNAŃ

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 26 gości