Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
gpolomska pisze:[size=74]
Wiesz, zawsze możesz odkroić mięso, a kość rzucić - być może się nią będą bawić albo wylizywać: koty potrafią zaskakiwać. Byle surowa była, bo gotowane kości i kot = problemy (kości surowe kot pogryzie, ale po ugotowaniu twardnieją i zamiast się łamać jak młode gałęzie, to się łupią jak suche patyki i zostają niebezpieczne ostre kawałki).
gpolomska pisze:[size=74]No to tutaj się przynajmniej zgadzamy. Czy kotek, czy krówka - dokładnie tak samo chcą żyć i oszukiwanie siebie, że jest między nimi jakaś różnica jest... nie wiem jak to nazwać; na talerzu jest kawałek nogi krowy czy tyłka świni i nic tego nie zmieni.
elianka pisze:gpolomska pisze:[size=74]No to tutaj się przynajmniej zgadzamy. Czy kotek, czy krówka - dokładnie tak samo chcą żyć i oszukiwanie siebie, że jest między nimi jakaś różnica jest... nie wiem jak to nazwać; na talerzu jest kawałek nogi krowy czy tyłka świni i nic tego nie zmieni.
Kiedyś była jakaś sprawa w Niemczech sądowa przeciw dziewczynie, która karmiła węża nie myszami a nowo narodzonymi kociętami. Dobra, ja kocham koty, moja wrażliwość mówi WHYYYY, ale z drugiej strony wąż jeść mięso musi, a kotki są równie dobre jak myszy. Nie wiem jaki był finał tej sprawy, ale też mi hipokryzją zaleciało.
elianka pisze:Ja chyba wolałabym dać małe ślepe kotki wężowi niż je usypiać lub utylizować z macicą ( przy sterylce aborcyjnej). Przynajmniej wężowi będzie dobrze
gpolomska pisze:A wiesz dlaczego? Bo tak Cię wychowano. Mój ulubiony wykładowca z matmy zawsze mówił: wiecie dlaczego 2 + 2 = 4? bo się tak ludzie umówili. Jakby człowieka wychowano, że w domu ma świnkę i kurczaka, a koty hoduje na mięso, to właśnie to by uznawał za normalne.
To tak samo jak z gadaniem "nigdy bym nie zabił" czy "nie zjadłbym nigdy" - jak byłam na kursie podstawowym SM, to miałam tam zajęcia z gościem, co szkolił wcześniej AT w Policji - zawsze nam powtarzał, że człowiek sam nawet nie wie, do czego jest zdolny i się założy, że całe mnóstwo tych, którzy mówią, że nigdy by człowieka nie zabili, to gdyby ktoś próbował im skrzywdzić dziecko, a w ręce mieli broń, to nawet sekundy by się nie zastanowili tylko zabili... inna rzecz, że później by nie było im z tym dobrze, ale tak by zadziałali - chronić ważniejsze.
Yagutka pisze:Z trzeciej strony nie raz się zastanawiałam, co moje koty by zrobiły z żywą myszą
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, emilijaaa98 i 103 gości