wolfikowa pisze:Cześć, dwa tygodnie temu adoptowaliśmy dwumiesięcznego Miszę. Odkąd pamiętam w moim życiu były zwierzęta ale ponieważ mieszkałam zawsze w domku, zwierzaki nie mieszkały bezpośrednio w domu, więc kota "niewychodzącego" mamy po raz pierwszy. Po raz pierwszy też mamy go czasami 24/h. Mam w związku z tym wiele pytań chociaż do tej pory wydawało mi się, że o kotach wiem wiele. Forum czytam już od jakiegoś czasu, ale przy tylu wątkach czasami ciężko znaleźć odpowiedź na dane pytanie.
1. Szukam godnego (i niedrogiego) weta we Wrocławiu. My trafiliśmy do weta na Ołtaszyńskiej, ale jakoś nie mogę się do tej kliniki przekonać.
2. Nie mam pojęcia dlaczego czasami nasz maluch "zakopuje" koło miseczki. Spotkałam się z różnymi opiniami, przestawiałam miskę po terenie kuchni, ale niestety nic to nie daje.
3. Czy to, że kociak 2 razy popuścił oznacza, że zawsze będzie nam robić do pudełka albo na łóżko?
4. Czy istnieje jakiś sposób na wyciszenie kota bez stosowania drogiego Feliway? Nasz jest istną bombą. Nie zawsze nawet śpi w ciągu dnia, a energii ma tyle jakby się naćpał. W nocy skacze po łóżku jak poparzony, jak się w nocy obudzi to nas budzi (tykając łapką, a nawet podgryzając), rano też nie da się wyspać (pierwsza pobudka między 4 a 6 to u niego normalne). Czy można go jakoś uspokoić? Staramy się z nim bawić, ma miejsce do wybiegania, przynajmniej przez kilka godzin dziennie któreś z nas jest w domu, więc nigdy nie zostaje sam na calutki dzień. Nie wiem jak go okiełznać.
Czy ktoś pomoże? Będę wdzięczna za porady bo chyba jednak jestem nowicjuszką jeśli chodzi o koty mimo "doświadczenia".
Ad 2. Mój kot też tak robi przy miskach, więc to raczej kwestia upodobań kotka chyba
Ad 3. Wpadki poza-kuwetkowe zdarzają się małym kociakom, też bym się raczej nie martwiła, suszarka to głośny sprzęt więc pewnie się trochę przestraszył a ten drugi raz to może po prostu się zapomniał w zabawie
Ad 4. Też mam "wariata" w domu. Mój sposób:
Dużo zabawek! Nawet zwykła papierowa torba po bułkach z odciętym drugim końcem to już dla kota "szeleszczący tunel", rolka po papierze toaletowym to coś dziwnego co da się gonić, plastikowe opakowanie po kliszy turla się po panelach/płytkach i okropnie tłucze ale za to jaka radość dla kota, wszelkie piłki, miśki, zabawki na długiej tasiemce (tu uwaga, zabawki na sznurkach i tasiemkach lepiej tylko podczas wspólnej zabawy, a jak kot się bawi sam tasiemki ściągać i odkładać w miejsce niedostępne) dodatkowo można kotu coś zawiesić np między framugą a klamką otwartych i zablokowanych drzwi, żeby musiał do tego doskoczyć - koty uwielbiają takie rzeczy (ja robię taką pseudo-karuzelkę z różnych wiszących rzeczy, ale to też
tylko kiedy ktoś jest w domu, żeby kotu się nic nie stało).
Wszelkiego rodzaju tunele można porobić z niedużych kartonowych pudełek, np z opakowania po czajniku elektrycznym albo czymś podobnym. Jeśli chcesz to na pw/maila wyślę ci zdjęcia naszego zakombinowanego tuneliku dla kota i innych zabawek, które możesz spokojnie sama wykonać czy znaleźć w swoim domu
Jeśli chodzi o poranne budzenie. Zmęczyć kota na wieczór (my po 20 nie pozwalamy kotu zasnąć) niestety to męczące i dla nas, bo stale ktoś musi go zaczepiać bawić się z nim, ale pomaga. O 23 kot jest tak zmęczony, że po prostu idzie spać, jeśli wstanie w nocy to go ignorujemy, nawet jeśli podgryza, zwykle nie robi tego bardzo mocno. Jedzenia zawsze na wieczór zostawiamy w misce tyle, żeby i w nocy miał co zjeść, tak samo picie i obowiązkowo czysta kuweta. Prócz tego mniej tłukące się zabawki zostają na podłodze w zasięgu kota czyli piłki, miśki, tunele, rolka po papierze toaletowym (aktualnie jedna z najbardziej ulubionych zabawek Spocka

) I Spock teraz daje nam spać do godziny 8 rano. Później już woła o świeże żarełko

.